TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Przeszło 90 proc. parlamentarzystów kończyło składanie przysięgi słowami: Tak mi DOPOMÓŻ Bóg. Mówiąc to, owi wybrańcy narodu dawali z góry do zrozumienia swoim wyborcom, że bez pomocy Stwórcy nie dadzą rady, nie wywiążą się ze swoich zobowiązań. Jedynie CUD może sprawić, iż spełnią obietnice, które tak ochoczo, na lewo i prawo składali! Świadoma tej niemocy posłów i senatorów marszałek Elżbieta Witek uznała, iż nie ma co dłużej czekać i 2 lutego 2022 roku udała się ze swoim dworem do Częstochowy, by prosić Maryję o to, czego parlamentarzystom najbardziej brakuje, a mianowicie o mądrość i odpowiedzialność! Stojąc przed obliczem Czarnej Madonny, wzruszona i zaszczycona bliskością królowej Polski, marszałek świeckiego Sejmu rzekła była: „Zawierzam Bogu naszą pracę zarówno w Sejmie i Senacie, jak i w naszych społecznościach lokalnych, wśród ludzi, którym SŁUŻYMY! W Twoje ręce składamy z nadzieją los naszej Ojczyzny, aby rozwijała się materialnie i duchowo, a także była bezpieczna od wszelkich zagrożeń”. I tak oto los naszej Ojczyzny znalazł się w rękach Maryi, do której Elżbieta ma całkowite zaufanie, o czym nie omieszkała w czasie pielgrzymki napomknąć: „Zawierzyliśmy dziś Tobie, Matko Boża, WSZYSTKIE nasze troski i pragnienia, nasze trudne sprawy, z ogromną wiarą, że będziesz nas wspierać! Po to tutaj przyjechaliśmy!”. Marszałek Witek, zawierzając wszystkie troski i pragnienia Matce Boskiej, wolna od zobowiązań i odpowiedzialności, mogła już bez wstydu i zażenowania bezkarnie na oczach rodaków dokonać REASUMPCJI, bo Kaczyńskiemu – Gomułce naszych czasów – nie podobał się wynik głosowania. Już nie było na sali obrad tak mi dopomóż Bóg, tylko dopomóż Kukiz! Przypominam o tym KU PRZESTRODZE! Zbliżają się wybory i trzeba kaczystom nieustannie patrzeć na ręce. Nie wolno wierzyć w ich żadne zapewnienia, bo łganie i kombinowanie mają we krwi. Im więcej w ich otoczeniu krzyży i wody święconej, tym więcej łajdactwa! Kaczyści modlą się przed figurą, mając diabła za skórą!