Jerzy Owsiak przegrał w sądzie z Barbarą Pielą
(26 X)
Jurek Owsiak musi publicznie przeprosić Barbarę Pielę, autorkę animowanych „Plastusiów”. Spotkali się w sądzie po tym, jak Piela pozwała Owsiaka o naruszenie dóbr osobistych. Założyciel WOŚP, oburzony twórczością kobiety, sugerował, że jej film promuje faszyzm, antysemityzm i przyczynia się do takich tragedii jak morderstwo Pawła Adamowicza.
Wyrok sądu w sprawie zapadł w poniedziałek 24 października, o czym Barbara Piela poinformowała w swoich mediach społecznościowych.
„Wygrałam proces z J. Owsiakiem! Doszło do naruszenia dóbr osobistych – na konferencji pr. 13-4/01/19 Jerzy Owsiak zawarł bezpodstawne sugestie łączące mnie ze zbrodniami Auschwitz i przyczyną śmierci Pawła Adamowicza. Animacja NIE miała charakteru antysemickiego” – napisała Piela. Dodała, że Jurek Owsiak zgodnie z wyrokiem sądu musi ją publicznie przeprosić. „Przeprosiny na antenie
TVN (godz. 20 każdy wtorek i czwartek przez kilka tygodni – o ile dobrze zapamiętałam), na portalu Onet Kultura i Newsweek” – pisała.
Barbara Piela jest autorką „Plastusiów”, satyrycznych filmów animowanych. Od 2017 r. współpracowała z TVP. Konflikt z Jerzym Owsiakiem dotyczy odcinka wyemitowanego 10 stycznia 2019 r. w programie „Minęła 20” TVP Info, na kilka dni przed 27. finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas którego zginął z rąk szaleńca Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. W animacji zatytułowanej „Dobranocka” Piela przedstawiła Jerzego Owsiaka jako kukłę nakręcaną przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. Podobizna Owsiaka pieniądze z finałowej puszki WOŚP ładuje do kieszeni, co sugerowało złodziejstwo i oszustwo.
Oburzony animacją Owsiak stwierdził później we wpisie w mediach społecznościowych, że takie filmy przyczyniają się do tragedii takich jak morderstwo Pawła Adamowicza i „sączenia nieprawdopodobnego, antysemickiego dialogu”. Owsiak i Gronkiewicz-Waltz pozwali Pielę, ale śledztwo zostało umorzone. W odwecie autorka „Plastusiów” pozwała założyciela WOŚP o naruszenie dóbr osobistych i wygrała.
Wyrok skomentował w mediach społecznościowych Jurek Owsiak. Jak stwierdził, to był dla niego „grom z jasnego nieba”. „Mam ogień w sercu. I coraz trudniej go podtrzymać. Moje serce powoli umiera. Kolejny kawałek odpada i już nic go nie podniesie. Nie trzeba bić, masakrować, przypalać żywym ogniem, aby zabić. Nie trzeba noża, kuli czy pętli na szyi. Są słowa, które – jak kula – rozrywają serce w drobny mak!” – napisał Owsiak w obszernym wpisie na Facebooku. „Będę walczył, bo kiedy wydamy cichą zgodę na tę telewizyjną szczujnię, to już krok do zobojętnienia, które jak betonowy głaz długo będzie nie do ruszenia. I chociażby także po to, aby pokazać, jak ważne jest to, co robimy razem. Póki ogień w sercu...” – zapewnia Jurek Owsiak.