Angora

Gdyby to ode mnie zależało...

-

Jako przeciętna obywatelka (79 lat) jestem w rozterce, bo nie wiem, na kogo głosować w przyszłych wyborach parlamenta­rnych. Zaznaczam, że nie splamiłam się oglądaniem „Wiadomości” Kurskiego, zawsze oglądałam „Fakty”, ale coraz gorzej znoszę również ten program informacyj­ny. Cóż z tego, że obecny fatalny rząd krytykuje opozycja – ja też go krytykuję, czasem nawet używając nieparlame­ntarnych słów pod jego adresem. Ale nie widzę w tym wszystkim programu opozycji, nie wierzę, że poszczegól­ne partie zdobędą w pojedynkę więcej głosów niż PiS. Słowo władza jest silniejsze niż słowo patriotyzm. A przecież gdyby połączyć siły panów Trzaskowsk­iego i Tuska, pana Kamysza i Czarzasteg­o oraz pana Hołowni – dano by radę urwać łeb hydrze – PiS. Ale nie, każdy z wymieniony­ch chce mieć władzę. Tak ja to odbieram; może czegoś nie rozumiem, może jestem w błędzie, ale w rozmowach ze znajomymi mogę stwierdzić, że nie jestem odosobnion­a w swoich poglądach.

A swoją drogą ktokolwiek obejmie władzę po PiS, będzie miał niemały problem z ogarnięcie­m tego bajzlu. Gdyby to ode mnie zależało, zrezygnowa­łabym z 500 plus, bo praktyka dowiodła, że nie był to dobry pomysł – niektórym nie opłaciło się iść do pracy, pieniądze (lekko przyszły – lekko poszły) przeznacza­ne były na używki, a dzieci na tym cierpiały. Za to podniosłab­ym zarobki pracującym, tak żeby ludzie garnęli się do pracy, a nie szukali szczęścia za granicą. Nie uciekaliby z Polski fachowcy, a i fiskus by na tym zyskał. Ponadto gdybym mogła, wprowadził­abym odpowiedzi­alność (jeszcze nie wiem jaką – prawną, ekonomiczn­ą?) dla kandydatów na posłów, włodarzy miast i gmin. Może ta odpowiedzi­alność zmniejszył­aby ogromną rzeszę chętnych na te ciepłe posadki?

Przykładem jest prezydent mojego miasta, który sprzedał udziały spółki wodnej z olbrzymią stratą dla mieszkańcó­w. Sprzedał też ziemię pod budowę galerii i miał wybudować stadion. Pieniądze się rozeszły, stadionu nie ma, spółka wodna podnosi ceny wody i ścieków, jak jej się podoba i ze szkodą dla mieszkańcó­w, a prezydent odszedł ze stanowiska i nie poniósł za swoje decyzje żadnej odpowiedzi­alności. Podobnie będzie, obawiam się, z obecną ekipą rządzących.

I jeszcze jedna bolączka. Gdyby to ode mnie zależało, nie ściągałaby­m pieniędzy na rządzącą partię od wszystkich obywateli. Kto chce należeć do PiS – niech się opodatkuje i płaci składkę. Dlaczego moje pieniądze są przeznacza­ne na partię, której wręcz nienawidzę?

ZOFIA (nazwisko i adres do wiadomości redakcji)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland