Nauczycielska rzeczywistość
Chciałabym, jako nauczyciel, już emeryt, ale nadal pracujący w szkole, dorzucić kamyczek do ogródka ministra Czarnka. Rozumiem, że prywatni przedsiębiorcy mogą podpisywać umowy z pracownikiem na jedną kwotę, opodatkowaną ze składką do ZUS-u, zaś druga część wynagrodzenia to „premia uznaniowa”, ale oświata jako sfera budżetowa takich praktyk nie zna. Każdy audyt wykryłby to natychmiast, a odpowiedzialność poniósłby, nie tylko księgowy; organ prowadzący też by się tłumaczył.
Nie trzeba długo szukać w internecie, by sprawdzić, jakie są stawki uposażenia nauczycieli – odsyłam do portalu „prawo.pl”, który opublikował wysokość minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego od 1 września 2022 (brutto). Znajdziemy w nim prawdę o dochodach nauczycieli. Jak od podanych stawek brutto odejmiemy podatek, to kwoty będą jeszcze bardziej żałosne.
Na czym polega nasza praca? Przecież nie jest to „gadanie tylko w powietrze” – czyli czysta forma przekazywania wiedzy. My musimy opracować metodę pracy z dość liczną „klasą”. Po pierwsze – zainteresowanie młodych ludzi matematyką, fizyką, chemią itp. to naprawdę wyczyn; próba skupienia uczniów na wykonywanym zadaniu to już sukces, a nauczyciel jest jeszcze „mobilizowany” przez władzę, by pracował z uczniami w odpowiednim tempie, by zdążył zrealizować założenia podstawy programowej, przygotował ich do egzaminów, testów, konkursów. Wskazana jest oczywiście indywidualizacja pracy, żeby pomóc tym dzieciakom, które mają różne deficyty (opinie i orzeczenia poradni psychologiczno-pedagogicznych), pracować z uczniami zdolnymi...
Władze oświatowe, rodzice, społeczeństwo oczekują od nas, byśmy młodzież wychowywali, uczyli ich kindersztuby, przeciwdziałali nałogom, rozwiązywali problemy w ich rodzinach, dbali o higienę osobistą, pamiętali o badaniach u okulisty, dentysty, ortodonty... Kiedy to mamy robić? Na matematyce, języku polskim? Chyba nie do końca. Uczniowie chodzą do szkoły, by przede wszystkim zdobywać wiedzę i umiejętności, a wychowanie... Szkoła może pomóc skorygować pewne zachowania, ale wychowaniem swych pociech powinni zająć się rodzice.
Gdy jestem na lekcji, to moja uwaga musi być skupiona na „moich ananasach”, na przerwach też trzeba wiedzieć, co się dzieje w toaletach, szatniach, na boisku, korytarzu, w klasie, „za wieszakami” itp. W normalnym zakładzie pracownik ma przerwę śniadaniową, ze spokojem zjada kanapkę, a nauczyciel nie, bo jest na dyżurze, przygotowuje następną lekcję, rozmawia z uczniami, dyrektorem – oczywiście o sprawach uczniów.
Osoby, które twierdzą, że bycie belfrem to taki słodki kawałek chleba, zapraszam, by wzięły udział w rajdzie szkolnym, zaproponowały pomoc na wycieczce szkolnej, na dyskotece (...).
Nauczyciel powinien poznawać nowe technologie, nowinki edukacyjne, uczyć się, jak pracować z uczniami o specyficznych wymaganiach edukacyjnych. Często za studia podyplomowe i kursy płaci z własnych pensji, nikt nie zwraca mu też kosztów dojazdów ani diet. Za swoje pieniądze kupujemy długopisy, pisaki, szpileczki, papier, teczki, które są nam potrzebne do pracy, a nie znam firmy, w której pracownik sam sobie kupuje narzędzia pracy. Tak jest tylko w szkole.
Przez całe swoje zawodowe życie dokształcamy się, pracujemy z młodym pokoleniem, dzięki nam poznaje ono otaczający świat; to my przybliżamy naszym uczniom nowoczesne technologie, przygotowujemy ich do dalszego życia. Ale żeby zarobić tyle, co mediom przekazuje „mój” minister, muszę pracować na dwóch etatach. Nie wyobrażam sobie kierowcy wyrabiającego podwójnie normę, hutnik pracujący „za dwóch hutników” to absurd, a my, nauczyciele...
Tak jak wszyscy mamy swoje rodziny, chcielibyśmy po 35 latach pracy móc kupić sobie samochód, a nie jeździć tylko autem „z drugiej ręki”, o zakupie mieszkania mamy zapomnieć, kosmetyki to tylko te z najniższej półki, spa brzmi niewiarygodnie, książki to najlepiej i najtaniej z biblioteki, a wycieczki to tylko do skansenu w sąsiednim powiecie.
Przykre, ale taka jest rzeczywistość tysięcy nauczycieli. Z wyrazami szacunku IRENA (nazwisko i adres internetowy
do wiadomości redakcji)