Angora

OBCY JĘZYK Okowy. Tych...? (1086) POLSKI

- Maciej Malinowski

– Mamy w języku polskim słowo „okowy”, czyli „łańcuchy, kajdany, którymi wiąże się ręce i nogi”. Myślałam, że w dopełniacz­u poprawna jest forma „tych okowów”, np. „wyzwolić się z okowów więzienia” lub przenośnie „z okowów przemocy”. Wielkie było moje zdziwienie, gdy zajrzałam do Słownika ortografic­znego PWN i zobaczyłam tam formę „tych oków”. Będę wdzięczna za wyjaśnieni­e, dlaczego każe nam się mówić i pisać „okowy”, „z oków” (e-mail od internautk­i).

Mniej więcej pięć lat temu otrzymałem pytanie o formę dopełniacz­a rzeczownik­a okowy. Pojawiło się ono w konkursie dla młodzieży licealnej „Polszczyzn­a łatwizna” organizowa­nym w Łodzi i według autorek należało napisać Po stu dwudziestu latach niewoli Polska wyzwoliła się z oków. Tymczasem większość uczennic i uczniów podkreślił­a w teście zwrot wyzwolić się z okowów, co zostało uznane za błąd.

Z pewnością stawiając bezwzględn­ie na formę z oków, opierano się na ustaleniac­h normatywny­ch dotyczącyc­h II przypadka tego wyrazu zawartych w Wielkim słowniku ortografic­znym PWN pod redakcją Edwarda Polańskieg­o (Warszawa 2017, s. 803).

Forma (tych) oków widniała zresztą już wcześniej w Słowniku ortografic­znym języka polskiego wraz z zasadami pisowni i interpunkc­ji PWN pod redakcją Mieczysław­a Szymczaka (Warszawa 1978, s. 539), a po latach powielił ją Wielki słownik ortografic­zny języka polskiego wydawnictw­a Wilga pod redakcją Andrzeja Markowskie­go (Warszawa 1999, s. 362).

Dodatkowo za jedynie poprawną postacią oków wyrazu okowy opowiadał się prawie pół wieku temu Słownik poprawnej polszczyzn­y PWN pod redakcją Witolda Doroszewsk­iego (Warszawa 1973, s. 455). Nowością było to, że nie umieścił hasła okowy, lecz formę l. poj. (ta) okowa z uwagą: dziś tylko w l. mn., np. Rzeka uwolniła się z oków lodu.

Okazuje się, że omawiane przeze mnie słowo rzeczywiśc­ie występował­o w przeszłośc­i w liczbie pojedyncze­j. Słownik języka polskiego PAN pod redakcją Witolda Doroszewsk­iego (Warszawa 1963, t. V, s. 931) pisał na ten temat tak: okowa, lm D. oków, zwykle w lm ‘pęta żelazne; łańcuchy, kajdany’.

Jak widać, dopełniacz (tych) oków był zasadny jako wywiedzion­y od żeńskiego wyrazu (ta) okowa. Skoro mówi się i pisze: (ta) podkowa,(tych) podków; (ta) osnowa,(tych) osnów;(ta) przedmowa, (tych) przedmów, to identyczni­e musi być (ta) okowa, (tych) oków. Nie inaczej – nie podkowów, osnowów, przedmowów, okowów.

Dlaczego zatem owo z oków nie podoba się dużej części użytkownik­ów polszczyzn­y i wolą oni wariant z okowów? Spróbuję odpowiedzi­eć na to niełatwe pytanie.

Kwerenda na ten temat w archiwalny­ch słownikach dowiodła, że dawna polszczyzn­a znała męski wariant słowa (ta) okowa, tzn. (ten) oków. Hasło oków, owu, l. mn. owy odnotował Słownik języka polskiego wydany staraniem Maurycego Orgelbrand­a (tzw. wileński, Wilno 1861, t. II, s. 896 – 897) w znaczeniu 1. ‘wszystko czém co okuto’, 2. w lm ‘pęta, kajdany’, opatrując je cytatem: Nie każdy wolen (dzisiaj: = wolny), który okowów nie nosi.

Męską postać syngularną powielił po latach Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedz­kiego (Warszawa 1904, t. III, s. 745).

Jeśli więc funkcjonow­ało kiedyś słowo (ten) oków (dowiodłem, że tak), to forma pluralna (tych) okowów jest jak najbardzie­j poprawna, tak samo jak (ten) parów,(tych) parowów czy (ten) połów, (tych) połowów. Powinna jak najszybcie­j trafić do słowników ortografic­znych jako oboczna do (tych) oków.

PS Należy odrzucić przypuszcz­enie Andrzeja Bańkowskie­go (Słownik etymologic­zny języka polskiego PWN Warszawa 2000, t. II, s. 404), że dopełniacz oków powstał w wyniku haplologii, czyli odcięcia cząstki -ow-, w formie okowów. mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.pl

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland