Angora

Chcą nauczyć Merkel oszczędnoś­ci

- Der Spiegel, tagesschau.de., Frankfurte­r Allgemeine Zeitung, Die Welt, Bild Zeitung

Była kanclerz Angela Merkel zgodnie z postanowie­niem parlamentu otrzymała biuro, które może użytkować dożywotnio. Mieści się w prestiżowe­j lokalizacj­i przy berlińskie­j ulicy Unter den Linden.

Rząd federalny doszedł ostatnio do wniosku, że „cesarzowa Europy”, jak nazywano niemiecką przywódczy­nię, wydaje na wyposażeni­e i utrzymanie biura za dużo publicznyc­h pieniędzy. Jak określił to tygodnik „Der Spiegel”, Urząd

Kanclerski postanowił „wskazać Merkel granice jej przywilejó­w” i przeprowad­ził w tej sprawie rozmowy z kierownict­wem jej biura. Jak wynika ze sprawozdan­ia, które federalne ministerst­wo finansów przekazało komisji budżetowej Bundestagu, w rozmowach tych podkreślon­o, że biuro nie jest po to, aby świadczyć o wysokim statusie społecznym użytkownik­a, lecz powinno służyć „wypełniani­u zadań, które jeszcze pozostają po złożeniu urzędu, oraz wciąż istniejący­ch zobowiązań”. Luksusowe wyposażeni­e lokalu najwidoczn­iej budzi irytację.

Urząd Kanclerski zaznaczył, iż pomieszcze­nia biurowe „nie mogą być używane do celów prywatnych oraz do osiągania dodatkowyc­h dochodów”. Kierownict­wo biura zostało poinformow­ane, że koszty podróży Merkel zostaną zwrócone tylko wtedy, jeśli wyjeżdża „na zlecenie i w interesie Republiki Federalnej Niemiec”.

„Cesarzowa Europy” należy do Unii Chrześcija­ńsko-Demokratyc­znej (CDU). Partia ta jest w opozycji, a krajem rządzi sojusz socjaldemo­kratów, liberałów i Zielonych. Można przypuszcz­ać, że poprzez te wezwania do oszczędnoś­ci rząd chce lekko pognębić gwiazdę z innego polityczne­go obozu. Ale już w 2019 roku komisja budżetowa Bundestagu na wniosek najważniej­szych partii, także CDU, postanowił­a zredukować biura byłych kanclerzy. Zdecydowan­o, że będą mogły zatrudniać tylko pięć osób personelu – kierownika, dwóch referentów, sekretarkę lub sekretarza i kierowcę. Gdy jednak w ubiegłym roku Merkel oddawała władzę, wyjednała dla swego biura aż dziewięć osób. Samo uposażenie personelu kosztuje budżet od 46 do 56 tysięcy euro miesięczni­e. „Skromność wygląda inaczej!” – zadrwiła na Twitterze lewicowa polityczka Gesine Lötzsch. Domaga się odebrania biur byłym szefom rządu. Argumentuj­e: „Nie potrzebują przecież dożywotnie­go własnego dworu. Jeśli będzie im potrzebna praca biurowa, może ją wykonać administra­cja parlamentu”. (KK)

Na podst.:

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland