Polska sztuka współczesna w Paryżu
Koniec października to czas prestiżowych targów sztuki nad Sekwaną. W tym roku na Salonie Art Shopping w Carrousel du Louvre Galeria Roi Doré i platforma Art-maniac zaprezentowały interesujący wybór polskiej sztuki współczesnej, m.in. dzieła Zdzisława Beksińskiego i Jana Lebensteina.
Jak co roku o tej porze Paryż stał się prawdziwą stolicą światowej sztuki, przyciągając kolekcjonerów i miłośników dzięki prestiżowym targom, takim jak Paris + Art Basel – który po niemal 50 latach zastąpił słynny FIAC – oraz Art Shopping, który w tym roku świętował 30. rocznicę istnienia. Salon Art Shopping to cykliczne wydarzenie, organizowane m.in. w Biarritz i przede wszystkim w Paryżu, w słynnym Carrousel du Louvre. To reprezentacyjne centrum handlowe, znajdujące się w podziemiach między Luwrem a ogrodami Tuileries, zostało zaprojektowane przez Ieoha Ming Peia – twórcę słynnej piramidy – oraz Michela Macary’ego. Ozdobione dziełami sztuki i charakterystyczną odwróconą piramidą centrum jest więc czymś więcej niż tylko handlowym pasażem. Łączy w sobie ideę kultury i wysokiej jakości produktów najlepszych marek. Tym samym Carrousel du Louvre jest idealnym miejscem dla targów sztuki.
Aby wejść na targi, goście musieli przejść pod odwróconą piramidą, minąć ciężkie mury średniowiecznego Luwru, ozdobione neonowymi cytatami słynnego artysty Josepha Kosutha o sztuce, historii i archeologii i wreszcie dotrzeć do intensywnie różowych – hot pink – banerów targów. Ta mieszanka tradycji i nowoczesności, powagi i lekkości, jest typowa dla Art Shopping. Organizowany dwa razy do roku od piętnastu lat oferuje publiczności szeroki wybór sztuki współczesnej, jednak przystępnej tak stylistycznie, jak i cenowo. W salach Carrousel du Louvre na próżno szukać więc spektakularnych dzieł wielkich mistrzów za miliony euro, ale wśród galerii i tłumu artystów z całego świata można było wyłuskać kilka prawdziwych perełek. W tegorocznej edycji mocno swoją obecność zaznaczyła Azja, zwłaszcza Japonia i Korea Południowa, ale także kraje Ameryki Południowej. Pojawiło się również kilku polskich artystów, przede wszystkim reprezentowanych przez Galerię Roi Doré we współpracy z platformą Art-maniac. Obie instytucje, od lat promujące we Francji i na świecie polską oraz polonijną sztukę, zaprezentowały prace m.in. Michała Batorego (spektakularny plakat Je suis Charlie, stworzony przez artystę w reakcji na masakrę w redakcji Charlie Hebdo, który zachwycał odwiedzających i – bez zaskoczenia – został sprzedany w pierwszej kolejności), zdjęcia Zdzisława Beksińskiego z kolekcji Anny i Piotra Dmochowskich, obrazy Yarka Godfreya, Adama Kozika, Jana Lebensteina, Ariki Madeyskiej, Artura Majki czy Justyny Tuhy. Jednocześnie obok prac polskich twórców znalazły się także dzieła światowych artystów, takich jak fotografia
Kate Moss autorstwa Guya Marineau, słynnego fotografa gwiazd i mody, grafiki Joana Miró, litografie Maxa Paparta czy Ossipa Zadkina. Mimo swojej eklektyczności stand Galerii Roi Doré i Art-maniaca wyróżniał się doskonałym poziomem pokazywanej sztuki, wpisując się jednocześnie w nadrzędną zasadę Art Shopping: prezentowana sztuka współczesna musi się mieścić w przedziale cenowym do 5 tysięcy euro. Ideą tego Salonu – który obchodził właśnie 30. rocznicę istnienia – jest bowiem zaoferowanie zwiedzającym sztuki na każdą kieszeń i każdy gust. W efekcie poziom artystyczny Salonu był nierówny. Obok ciekawych prac, takich jak zaprezentowane przez Galerię Roi Doré, kilku doskonałych rzeźb i obiektów designerskich oraz ciekawych dzieł japońskich twórców, inspirowanych tradycyjną kaligrafią, prym wiodły niezbyt oryginalne abstrakcje oraz inspirowane popkulturą obrazy i kolaże – gdzie logo Chanel sąsiadowało z Kaczorem Donaldem – czy wreszcie efekciarskie, świecące i migające portrety w instagramowym stylu.
Niezależnie jednak od ocen krytyków i historyków sztuki Art Shopping niewątpliwie spełnił swoją rolę. Niejeden gość stał się szczęśliwym posiadaczem dzieła, które go zachwyciło. A każda sprzedana oryginalna praca to dla kupującego możliwość obcowania z żywą sztuką, zaś dla artystów i galerii zastrzyk energii i pieniędzy. W czasach, kiedy prawdziwa twórczość nagminnie przegrywa z chińskimi czy ikeowskimi printami...
MAGDA SAWCZUK (Paryż)