Rak prostaty – co warto o nim wiedzieć?
Rozmowa z dr. hab. n. med. JAKUBEM ŻOŁNIERKIEM, specjalistą w dziedzinie urologii klinicznej
– Mężczyźni zazwyczaj przypominają sobie o istnieniu prostaty, dopiero gdy sprawia ona kłopoty – powiększa się lub dochodzi do rozwoju raka. Jak często się to zdarza?
– Rak gruczołu krokowego to w statystykach światowych pierwszy lub drugi co do częstości występowania nowotwór złośliwy i piąta najczęstsza przyczyna zgonów z powodu raka wśród mężczyzn. Oznacza to, że co roku rozpoznanie raka prostaty słyszy około 20 tys. Polaków, a około 6 tys. z powodu tej choroby umiera. Pod względem częstotliwości występowania rak gruczołu krokowego wyprzedził nawet raka płuca – do niedawna lidera w tym niechlubnym rankingu. W ciągu najbliższych lat zachorowalność na ten nowotwór będzie nadal rosnąć, gdyż jednym z najpoważniejszych czynników ryzyka jest wiek mężczyzny, a nasze społeczeństwo się starzeje.
– Powiększona prostata nie zawsze jednak oznacza nowotwór.
– Oczywiście. Łagodny rozrost gruczołu krokowego, zwany fachowo BPH (ang. Bening Prostatic Hyperplasia), jest najczęstszą przyczyną pojawiania się zaburzeń oddawania moczu (tzw. dysuria) u mężczyzn. To proces stosunkowo niegroźny, zależny od przemian hormonalnych, które zachodzą w organizmie starzejącego się mężczyzny. Łagodny rozrost prostaty przebiega powoli – z czasem gruczoł ten coraz silniej zaciska się wokół cewki moczowej i zaczyna sprawiać problemy w oddawaniu moczu. Co ważne, w przypadku raka prostaty objawy są zazwyczaj bardzo podobne. Dlatego mężczyzna, który zauważy u siebie niepokojące symptomy, powinien niezwłocznie udać się na konsultację urologiczną. Badania zlecone przez lekarza specjalistę pozwolą ustalić rzeczywistą przyczynę pojawienia się dysurii oraz wdrożyć właściwe leczenie.
– Wielu mężczyzn boi się, że w czasie takiej wizyty usłyszy dramatyczną diagnozę.
– Taki sposób myślenia jest niewłaściwy. Odpowiednio wczesne wykrycie raka prostaty stwarza szansę na jego całkowite wyleczenie. Wybór sposobu leczenia zależy przede wszystkim od wyników badań diagnostycznych, w tym stwierdzonego stopnia zaawansowania choroby nowotworowej, charakterystyki patomorfologicznej guza, ale też wieku i stanu zdrowia pacjenta, zwłaszcza występowania u niego chorób współistniejących. W niektórych przypadkach, zwłaszcza u chorych w starszym wieku, którzy nie zgłaszają żadnych dokuczliwych objawów, a sam guz ma niewielkie rozmiary i niski stopień złośliwości, nie wdraża się leczenia farmakologicznego, ale podejmuje czujną obserwację.
– Jak duże znaczenie mają w przypadku tego nowotworu uwarunkowania genetyczne?
– Wiemy o tym coraz więcej. Za istotne uważamy mutacje, czyli uszkodzenia, w genach BRCA1 oraz BRCA2. Szacuje się, że 5 – 10 proc. przypadków raka prostaty może mieć właśnie charakter zależny od tych mutacji. Rozpoznanie BRCA-zależnego raka piersi u matki badanego mężczyzny zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia BRCA-zależnego raka prostaty u syna o 19 – 24 proc., zaś rozpoznanie BRCA-zależnego raka prostaty u ojca lub brata danej osoby zwiększa to ryzyko co najmniej dwukrotnie. Rak prostaty BRCA-zależny występuje zazwyczaj u młodszych mężczyzn, ich choroba jest bardziej agresywna, wcześniej w jej przebiegu dochodzi do powstania przerzutów odległych, które rozpoznawane są wtedy częściej już na etapie stawiania rozpoznania pierwotnego. Kluczowe jest więc przeprowadzenie odpowiedniej diagnostyki molekularnej, której celem jest wykrycie ewentualnej obecności wspomnianych mutacji. Daje to także możliwość objęcia rodziny pacjenta opieką genetyczną i wdrożenia profilaktyki, a w przypadku samego chorego umożliwia dobranie odpowiedniej terapii.
– Jakie badania profilaktyczne pozwalają stosunkowo wcześnie wykryć zagrożenie?
– Aby rozpoznać raka gruczołu krokowego na wczesnym etapie jego rozwoju, wystarczy regularnie poddawać się badaniom kontrolnym – m.in. wykonywać przesiewowe badanie oznaczenia stężenia w surowicy krwi PSA, antygenu swoistego dla prostaty. Jest to proste badanie laboratoryjne wykonywane z próbki krwi. Nieprawidłowy względem wieku wynik sygnalizuje chorobę rozwijającą się w gruczole krokowym. Test, np. podczas rutynowego badania krwi, powinni wykonywać mężczyźni powyżej 40 – 45 roku życia. Częstość jego wykonywania zależy od wcześniejszych wyników oraz innych czynników branych tu pod uwagę, np. rodzinnego obciążenia chorobami nowotworowymi. Drugim badaniem pozwalającym na stwierdzenie ewentualnych nieprawidłowości w budowie gruczołu krokowego jest badanie fizykalne, per rectum (przez odbyt). Trzecim jest badanie ultrasonograficzne gruczołu krokowego (USG), a kolejnym, w określonych sytuacjach, coraz częściej ostatnio branym pod uwagę, może być – w kontekście poradnictwa genetycznego – badanie molekularne. Wiedza o posiadaniu mutacji i znajomość historii rodziny pod kątem chorób nowotworowych pozwoli nie tylko zachować większą czujność onkologiczną, ale w przypadku wystąpienia raka prostaty ułatwi lekarzom podjęcie decyzji w kwestii doboru odpowiedniego leczenia.
– Jakie objawy powinny budzić zaniepokojenie mężczyzn w kontekście tego nowotworu?
– Rak prostaty rozwija się zazwyczaj powoli i nawet przez wiele lat nie daje charakterystycznych objawów. Najczęstszymi symptomami, które powinny nas zaalarmować, są trudności w oddawaniu moczu, osłabienie jego strumienia, częstomocz, obecność krwi w nasieniu lub w moczu, a także dolegliwości bólowe. Każdy mężczyzna, który zauważy u siebie niepokojące objawy, powinien zostać zbadany przez lekarza urologa lub onkologa. Ponieważ obciążenia genetyczne przyczyniają się do wzrostu zapadalności na raka prostaty, panowie, u których w rodzinie występowały nowotwory BRCA-zależne, powinni być pod stałą opieką urologa lub onkologa oraz wykonać – na podstawie skierowania do poradni genetycznej – określone badania molekularne.
– Co jeszcze, poza uwarunkowaniami genetycznymi, sprzyja rozwojowi raka prostaty?
– Wpływ na to mają głównie wiek i obciążenia rodzinne, ale tryb życia, dieta i aktywność fizyczna nie pozostają bez znaczenia. Na co więc mężczyźni powinni zwracać szczególną uwagę? Przede wszystkim warto, aby całkowicie zrezygnowali z palenia papierosów, bo to dwukrotnie zwiększa ryzyko raka prostaty. Niezwykle istotne jest stosowanie zbilansowanej diety pod względem zawartości tłuszczów i cukrów prostych. Kolejnym czynnikiem mającym znaczenie w profilaktyce jest odpowiednia, dostosowana do możliwości, aktywność fizyczna. Takie postępowanie pozwoli zachować prawidłową masę ciała, która jest niedocenianym, a chyba najważniejszym czynnikiem wpływającym na ogólny stan zdrowia. Dlatego nie powinniśmy dopuszczać do nadwagi czy otyłości.
– Wspomniał pan o wieku. Czy rak prostaty dotyczy głównie mężczyzn po sześćdziesiątce?
– Nie do końca jest to prawda. Chociaż w przypadku raka stercza ryzyko zachorowania rośnie wraz z wiekiem, nie oznacza to, że młodsi mężczyźni nie zachorują. Rozpoznanie nowotworu złośliwego prostaty najczęściej słyszą panowie między 65. a 80. rokiem życia, jednak zdarza się, że rak rozwija się wcześniej, nawet poniżej 40. roku życia. Dotyczy to głównie pacjentów z mutacjami w genach BRCA1 lub BRCA2, u których choroba przyjmuje agresywną postać. W takich przypadkach koniecznością wręcz wydaje się wykonanie badań molekularnych zarówno przez chorego, jak i członków jego rodziny.
– Czy rak prostaty zawsze wiąże się z dokuczliwym bólem?
– Nie. Dolegliwości bólowe w tym przypadku są kwestią indywidualną i zależą od wielu czynników, m.in. wielkości guza pierwotnego czy obecności i lokalizacji przerzutów. Ze względu na swoje umiejscowienie powiększona prostata może powodować ból w obrębie krocza czy podbrzusza, w odcinku lędźwiowym albo w samej cewce moczowej podczas oddawania moczu. W przypadku zaawansowanej postaci nowotworu chorzy mogą odczuwać ból związany z pojawieniem się odległych przerzutów do kości lub innych narządów. Warto pamiętać więc, że wystąpienie bólu nie jest regułą, a ten rodzaj raka może latami rozwijać się bezobjawowo. Z drugiej strony, zaobserwowanie powyższych objawów wcale nie musi świadczyć o rozwoju choroby nowotworowej. Zawsze jednak powinno to zostać skonsultowane z lekarzem.