Reparacje wojenne
Mam na myśli odszkodowanie za wyrządzone szkody majątkowe oraz krzywdy w wojnie polsko-polskiej, do którego wypłaty i zadośćuczynienia należy zobowiązać establishment i urzędników państwa PiS. Państwa, które wojnę wywołało, z lubością ją prowadzi, a niechybnie ją przegra w wyniku wyborów parlamentarnych w 2023 r. O ile zwrotu do Skarbu Państwa roztrwonionych funduszy z budżetu i wyprowadzonych poza budżet środków finansowych dopilnują eksperci, prokuratorzy i sądy, o tyle rekompensata krzywd niematerialnych społeczeństwa polskiego wydaje się trudna i żmudna.
W imię przyszłości pokoleń liczę na skrzywdzoną młodzież, która zakwestionuje w wyborach rządzenie państwem za pomocą hasłowej propagandy, kłamstwa o samowystarczalności finansowej, złudne poczucie bezpieczeństwa: „Bez UE – ale suwerenni”. Zakwestionuje drogę konfliktu My – Oni oraz podział na zdrajców i patriotów, wpisze na sztandary fundamenty wspólnoty, jakimi są tolerancja oraz wartości UE. W imię zdrowej przyszłości zachowa lasy jako dobro narodowe i zerwie z zamianą wyrzynanego starodrzewu na sadzonki pozostające lasem na papierze i na mapach. Młodzież, wyprowadzając Polskę z ciemnogrodu, podtrzyma wizerunek gospodarnego Polaka, bo jako naród mamy umiejętność jednoczenia się w obliczu niebezpieczeństwa.
Zadośćuczynienia oczekuje polskie społeczeństwo – żyjące w skrajnej biedzie, w ubóstwie ustawowym i w ubóstwie relatywnym, czyli ogółem ok. 11 mln osób. Wsparciem niecelowanym, skierowanym (w bla, bla plusach) również do bogatszych, a dla mnie i wielu milionów Polaków zbędnym i etycznie nienależnym.
Na przywrócenie należnych praw czekają polskie kobiety wykluczone w 2020 r. antyaborcyjnym wyrokiem państwa PiS z konwencji Zgromadzenia ONZ z 1984 r. w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania. Za uliczne zło i poniżenie kobiety czekają na gromkie policyjne: Przepraszam!
Szacunku pragną grupy zawodowe doświadczające „polskiej wersji państwa dobrobytu”, domagające się sprawiedliwego podziału m.in. gigantycznego nieuprawnionego zysku państwa z inflacji.
Zadośćuczynieniem zbrodni wojennej PiS będzie przywrócenie trójpodziału władzy. Nie tylko mądra reforma, trzymanej dotychczas przy nodze w pozycji „siad”, władzy sądowniczej pozwoli na znalezienie wspólnej z UE płaszczyzny porozumienia. Tak jak konieczne jest oddzielenie władzy ustawodawczej od bezwzględnie odchudzonej władzy wykonawczej, tak zmaterializować się powinno oddzielenie Kościoła od państwa!
Z reparacjami wojennymi skojarzyłem powołany przez PiS Instytut Strat Wojennych. To 37. instytut finansowany z budżetu państwa, ale jeden z ośmiu premiera RP. Ta ósemka kosztować będzie w 2023 r. ponad 83 mln zł.
Podczas nadchodzących wyborów oddzielmy ziarna od plew! JANUSZ (nazwisko i adres internetowy
do wiadomości redakcji)