Historia jednego pocisku
Nie ma wielkiego znaczenia, ile rakiet spadło na Przewodów ani nawet to, kto je odpalił. Najważniejsze pytania, jakie powinniśmy postawić, brzmią: Czy jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie, czy możemy w pełni liczyć na Stany Zjednoczone, które kiedyś mogą zachować się wobec nas tak, jak zachowały się wobec Afgańczyków, Kurdów czy południowych Wietnamczyków?
We wtorek (15 listopada – przyp. autora) o godzinie 15.40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim, w województwie lubelskim, doszło do wybuchu pocisku produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej – napisano w komunikacie naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych kilka godzin po tym tragicznym wydarzeniu.
Wysoki rangą funkcjonariusz wywiadu USA powiedział, że dwa pociski spadły w Polsce – podała agencja Associated Press.
– Moje kondolencje dla naszych polskich braci. Zbrodniczy reżim rosyjski wystrzelił rakiety, które wycelowane są nie tylko w ukraińskich cywilów, ale spadły także na terytorium NATO w Polsce. Łotwa w pełni popiera polskich przyjaciół i potępia tę zbrodnię – Artis Pabriks, minister obrony Łotwy.
Prawie sto rosyjskich rakiet uderzyło w Ukrainę. Spalone budynki mieszkalne, zniszczone elektrownie, setki miast pozbawionych prądu, wody, ogrzewania (...). Niestety, są ofiary. Przy tym nie tylko w Ukrainie, lecz rosyjskie rakiety wczoraj uderzyły w terytorium sąsiedniej Polski – Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło: Wypowiedzi polskich mediów i urzędników o rzekomych rosyjskich pociskach spadających w pobliżu osady Przewodów to prowokacja mająca na celu eskalację. Rosyjskimi środkami rażenia nie przeprowadzono żadnych ataków na cele w pobliżu ukraińsko-polskiej granicy państwowej.
Gdy jednak przebywający na Bali prezydent USA Joe Biden oświadczył: – To mało prawdopodobne, że rakieta, która spadła na Polskę, została wystrzelona z Rosji – cały świat (nawet Ukraina) przyjął tę