Mikrofon ANGORY
Małe opóźnienia
Polskie pociągi nie mają dobrej opinii, zwłaszcza wśród codziennie dojeżdżających do pracy czy szkoły. Zmorą są spóźnienia. Urząd Transportu Kolejowego (UTK) poinformował, że średnie opóźnienie pasażerskiego pociągu w trzecim kwartale tego roku wyniosło blisko 23 minuty.
Odnotowany w miesiącach wakacyjnych wzrost przewozów miał wpływ na punktualność pociągów pasażerskich. Przyczyn opóźnień należy upatrywać w ograniczonej przepustowości linii kolejowych oraz w problemach taborowych przewoźników pasażerskich. Wrzesień przyniósł poprawę punktualności względem sierpnia i lipca, jednak cały kwartał pokazał spadek punktualności w stosunku do poprzedniego – powiedział cytowany w komunikacie urzędu prezes UTK Ignacy Góra.
Czy kiedykolwiek to się poprawi? Problem opóźnień na kolei znany jest w Polsce od dziesięcioleci. Przed wojną regulowano zegarki po przejechaniu pociągu. A ojciec autora na dźwięk przejeżdżającego pociągu wychodził do pracy i nigdy się nie spóźnił. Dla porównania, średnie opóźnienie pociągu w Japonii wynosi 18 sekund.
Polityczny ring
Niestety, zachowanie wielu polskich polityków budzi niesmak, a ich wypowiedzi bardziej nadają się pod budkę z piwem, a nie na polityczne salony.
Ostatnio poseł Grzegorz Braun starł się na tym ringu z panią wicemarszałek sejmu Małgorzatą Gosiewską. To pani marszałek Gosiewska, bo może młodzież nie notuje nazwiska.
Ta od razu ostro zareagowała, mówiąc, że poseł Braun to największy cham Rzeczypospolitej i ruska onuca.
Pojawiły się też głosy z sali: Skandal, bezczelność!!!
Pani wicemarszałek przypieczętowała tę opinię: Tak. To nie poseł, to cham.
To wszystko działo się publicznie podczas plenarnego posiedzenia Sejmu, gdzie posłowie powinni się spierać, dyskutować, wypracowywać najlepsze rozwiązania dla nas wszystkich. Powinien być jakiś poziom merytoryczny tych dyskusji, a nie wieczna bitwa na emocje i głosy.
Właściwie nie jest istotne, co doprowadziło do takiej wymiany zdań i dlaczego puściły nerwy. Ważne jest to, że nasi polityczni przedstawiciele, zdawałoby się najlepsi, wybrani przez nas, nie potrafią nawet prowadzić dyskusji i spierać się na jakimś akceptowalnym poziomie. Nikt nie szanuje i nie słucha odmiennego zdania. Dla młodych ludzi to żaden przykład do naśladowania, a jak napisał Jan Zamoyski, takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.