Trudny szczyt G20 na Bali
Na pięknej indonezyjskiej wyspie Bali odbył się 15 i 16 listopada szczyt grupy G20. W deklaracji końcowej większość państw stanowczo potępiła wojnę w Ukrainie.
Do G20, skupiającej najpotężniejsze gospodarki, należą Unia Europejska, a także Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Brazylia, Chiny, Francja, Indie, Indonezja, Japonia, Kanada, Korea Południowa, Meksyk, Niemcy, RPA, Rosja, Stany Zjednoczone, Turcja, Wielka Brytania i Włochy.
Było to najtrudniejsze spotkanie w historii grupy. Zdominowała je wojna w Ukrainie i kryzysy wstrząsające globem. Komentator dziennika „The Jakarta Post” napisał obrazowo: „Świat stoi obecnie na krawędzi katastrofy gospodarczej, militarnej i związanej z bezpieczeństwem, a III wojna światowa jest tuż za progiem. Wystarczy spojrzeć na napięcia w Cieśninie Tajwańskiej, na Półwyspie Koreańskim i realne niebezpieczeństwo zniszczenia Ukrainy. Inflacja gwałtownie rośnie, wiele krajów zmaga się z brakiem gazu, gdy zbliża się zima, w wielu częściach świata panuje głód”. Komentator wezwał też światowych przywódców, aby nie przyjeżdżali na Bali tylko po to, aby się kłócić.
Jeszcze przed rozpoczęciem obrad Joe Biden spotkał się w luksusowym hotelu Mulia z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. Rozmowa obu przywódców trwała aż trzy godziny. Zdaniem komentatorów miała kluczowe znaczenie. Oba mocarstwa rywalizują o hegemonię w regionie Indo-Pacyfiku, są także konkurentami na polu gospodarki. Politycy w Waszyngtonie uważają, że Chiny stanowią znacznie większe zagrożenie dla hegemonii Waszyngtonu niż upadająca gospodarczo Rosja.
Rozmowy na Bali przyniosły pewne złagodzenie napięcia, co zostało uznane za sukces. Prezydent Biden wyraził opinię, że „nowej zimnej wojny z Chinami” nie będzie. Powiedział, że intensywna rywalizacja między Waszyngtonem a Pekinem nie powinna doprowadzić do konfliktu.
Jednak obie potęgi pozostają na kolizyjnym kursie. Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję, a przewodniczący Xi uznał za swą historyczną misję przyłączenie wyspy do ChRL. Stany Zjednoczone nie utrzymują formalnych relacji z Tajwanem, ale wcześniej Biden zapowiedział, że będą bronić tej wyspy. Xi Jinping szczegółowo przedstawił w rozmowie sprawę Tajwanu ze swego punktu widzenia. Powiedział, że jest ona wewnętrzną sprawą Chin, „rdzeniem najważniejszych chińskich interesów” i „czerwoną linią” w relacjach między Waszyngtonem a Pekinem, która nie może zostać przekroczona.
Na Bali świecił nieobecnością podżegacz wojenny Władimir Putin. Według niektórych informacji nie przybył, ponieważ wywiad ostrzegł go, że może zostać spoliczkowany przez jednego ze światowych przywódców. Zamiast dyktatora przyjechał jego minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, wcześ