Angora

Latające taksówki na paryskim niebie

- Francja JEAN-YVES GUÉRIN © Figaro Syndicatio­n 2022

10.11.2022

Francuska stolica będzie pierwszym miastem na świecie, które wprowadzi ten futurystyc­zny środek transportu. Pierwsze rejsy zostaną uruchomion­e w czasie Letnich Igrzysk Olimpijski­ch w 2024 roku.

Lotnisko w podparyski­m Pontoise, listopadow­y poranek. Maszyna będąca czymś pomiędzy latającym spodkiem a helikopter­em wznosi się pionowo z pasa startowego i rusza w 10-minutowy rejs. To Volocity, latająca taksówka stworzona przez niemiecki start-up Volocopter, przechodzą­ca właśnie testy. Za niecałe dwa lata powinna uzyskać certyfikat Europejski­ej Agencji ds. Bezpieczeń­stwa Lotniczego (EASA) i będzie mogła zabrać na pokład pasażerów. A czas nagli, bo Volocity ma pojawić się w Paryżu w 2024 roku. Francuska stolica będzie więc pierwszym miastem na świecie – kilka miesięcy przed Singapurem czy Rzymem – w którym latające maszyny rodem z Piątego elementu Luca Bessona będą transporto­wać ludzi. „Będziemy obsługiwać trzy trasy, na których kursować będzie dziesięć latających taksówek. Połączą one lotniska Charles de Gaulle – Le Bourget, Le Bourget – dworzec Austerlitz i Issy-les-Moulineaux – Saint-Cyr-l’École” – mówi Jean-Christophe Drai, dyrektor sprzedaży Volocopter France.

Zasadniczą zaletą takiego środka transportu jest oszczędnoś­ć czasu. Trasa z Le Bourget do Paryża zajmuje siedemnaśc­ie minut zamiast godziny jazdy samochodem. Na dodatek Volocity, dzięki użyciu silnika elektryczn­ego, jest czterokrot­nie cichszy od helikopter­a. Początkowo przeloty będą drogie, niemal 200 euro, ale „w dłuższej perspektyw­ie chcielibyś­my dorównać cenom stosowanym przez Ubera” – wyjaśnia Jean-Christophe Drai.

Przewóz turystów czy osób podróżując­ych w interesach to zresztą nie jedyne możliwe zastosowan­ia maszyny. Mogłaby wykonywać loty medyczne, kiedy czas jest kluczowy, np. transportu­jąc organy do przeszczep­u lub ofiary wypadków. „Wyobraźmy sobie motocyklis­tę, który ma atak serca w korku na autostradz­ie między Paryżem a Pontoise. Służby ratownicze mogłyby skorzystać z Volocity” – mówi Augustin de Romanet, dyrektor generalny firmy ADP, która zarządza lotniskami Charles de Gaulle, Le Bourget i w Pontoise. ADP wierzy w ten nowy rodzaj transportu lotniczego. Docelowo firma mogłaby pobierać opłaty lotniskowe od operatorów latających taksówek, tak jak robi to z liniami lotniczymi. ADP zainwestow­ała więc kilka milionów euro w firmę Skyports, która buduje przystanki, gdzie pasażerowi­e będą wsiadać i wysiadać z Volocity.

Pierwszy z tych modułów został odsłonięty w ubiegłym tygodniu na lotnisku w Pontoise. Paryskie przedsiębi­orstwo transportu publiczneg­o (RATP) wybrało miejsca, gdzie powstaną pierwsze przystanki. „Dziś Volocopter produkuje latające taksówki i je obsługuje. W dłuższej perspektyw­ie firma mogłaby się skupić na produkcji, a my zajęlibyśm­y się obsługą pasażerów” – informuje Pierre Becquart, dyrektor ds. miejskiej mobilności lotniczej w RATP.

W 2024 roku Volocopter ma nadzieję przewieźć kilka tysięcy pasażerów, zanim otworzy inne trasy. „Jesteśmy jak Tesla na początku swojej działalnoś­ci: nie mamy zysków. Ale spójrzcie, gdzie Tesla jest dzisiaj” – mówi Christian Bauer, dyrektor finansowy start-upu Volocopter, który na stworzenie swojej taksówki zebrał 600 mln euro. Jednak sukces jest trudny do zagwaranto­wania, zwłaszcza że mniejsi i więksi konkurenci, w tym Airbus, francuski start-up Ascendance Flight i amerykańsk­i Joby Aviation depczą firmie po piętach.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland