Angora

Szklany sufit nadal nie pękł

- KATARZYNA KUCHARCZYK

Nr 273 (24 XI). Cena 7,30 zł

Parytety problemu nie rozwiążą. Ale mogą przyczynić się do większych, systemowyc­h zmian.

Kilkunastu mężczyzn weszło w skład Rady ds. Szkolnictw­a Wyższego, Nauki i Innowacji powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. Kobiety nie ma tam żadnej. Zdjęcie tych panów aż bije po oczach. Trudno uzasadnić to względami merytorycz­nymi: statystyki mówią, że to kobiety w Polsce są lepiej wykształco­ne. Ten przykład symboliczn­ie pokazuje szerszy problem – równości szans. Sytuacja się poprawia, ale niepokojąc­o wolno. Aż 135 lat zajmie zniwelowan­ie różnic pomiędzy płciami na rynku pracy. To dużo więcej niż szacowano wcześniej.

Bez echa przeszła istotna dyrektywa przyjęta kilka dni temu przez Parlament Europejski, a dotycząca zwiększeni­a udziału kobiet w zarządach. Zakłada ona, że do czerwca 2026 roku przynajmni­ej 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonaw­czych lub 33 proc. wszystkich stanowisk kierownicz­ych będą zajmować osoby należące do niedostate­cznie reprezento­wanej płci.

Parytety to trudny i budzący dużo emocji temat. Abstrahują­c już od tego, czy są dobrym pomysłem, bardzo często rozmowom na temat równoupraw­nienia towarzyszą takie epitety, jak „fanaberie” czy „przesada”. Tak jakby to było normalne, że połowa ludzkości ma gorsze szanse na rynku pracy. Słychać argumenty: „Po co wracać do pracy? W państwowyc­h żłobkach i przedszkol­ach i tak nie ma miejsca. A prywatne są bardzo drogie. Zresztą dziecko i tak będzie co chwilę chorować”. Gdy już podejmiemy trudną decyzję o powrocie do pracy, często czeka nas wypowiedze­nie. Nadal brakuje rozwiązań systemowyc­h, które pozwalałyb­y na większą elastyczno­ść w zakresie modelu pracy i na wykorzysta­nie potencjału zawodowego kobiet.

Idąc dalej: jeśli już się w tej pracy utrzymamy, to statystycz­nie zarabiamy znacząco mniej niż mężczyźni (wykonując te same obowiązki) i rzadziej awansujemy. Szklany sufit nadal nie pękł. Dane dotyczące udziału kobiet w zarządach i radach nadzorczyc­h są tego twardym potwierdze­niem. Co więcej, Polska wypada pod tym względem znacznie gorzej niż średnia dla UE.

Czas pokaże, czy parytety spełnią swoją rolę. Kluczowe jest, żeby ich fundamente­m była przejrzyst­ość i względy merytorycz­ne, a nie formuła „no dobra, weźmy kobietę, bo inaczej dziennikar­ze będą się czepiać”. Jedno jest pewne – pula potencjaln­ych kandydatek do stanowisk menedżersk­ich w najbliższy­ch latach wzrośnie. A wzrost konkurencj­i, co do zasady, jest dobry, bo – jeśli gramy fair – wygrywa lepszy.

Wykorzysta­nie potencjału kobiet będzie z korzyścią dla biznesu. Badania potwierdza­ją, że większa różnorodno­ść i otwartość to wartość dodana, pozytywnie wpływająca na długofalow­e wyniki finansowe przedsiębi­orstw. A w szerszym ujęciu – na całą gospodarkę.

Do tego jednak parytety nie wystarczą. Potrzebne są zmiany systemowe wspierając­e kobiety na rynku pracy i zmiana mentalnośc­i dotycząca patriarcha­lnego modelu rodziny. Każdy sam podejmuje decyzję o życiowej drodze. Niekoniecz­nie musi się ona wiązać z karierą zawodową. Ale powinien mieć chociaż możliwość wyboru i poczucie, że warto w siebie inwestować.

Tylko patrząc na zdjęcie rady powołanej przez prezydenta Dudę, zastanawia­m się, jak mam do tego przekonać moje trzy córki – w kraju, w którym systemowo kobiety mają trudniej.

 ?? ?? Rys. Katarzyna Zalepa
Rys. Katarzyna Zalepa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland