Angora

Wszyscy wierni tworzą Kościół

- KRYSPIN KRYSTEK (kryspinkry­stek@onet.eu)

W wywiadzie, który z proboszcze­m parafii gdzieś w południowe­j polskiej diecezji przeprowad­zała dziennikar­ka, pojawiło się pytanie o czas jego posługi. Ksiądz odpowiedzi­ał, że już drugą pięcioletn­ią kadencję pracował w tej wspólnocie i po jej zakończeni­u decyzją zwierzchni­ków będzie musiał zmienić miejsce swojej posługi. Tak do końca nie wiedział, czy będzie nadal pracował w charakterz­e proboszcza, czy przyjdzie mu służyć w roli wikariusza w nowej parafii. Wszystko bowiem zależało od oceny jego dotychczas­owej pracy, której bardzo ważnym elementem miała być opinia nie tylko kurii, ale ta, jaką mu wystawią dotychczas­owi parafianie.

To bardzo ciekawa forma kapłańskie­j służby, w której ważnym elementem byłaby kadencyjno­ść funkcji i kariera uzależnion­a od jakości kapłańskie­go działania. Na razie to jednak tylko literacka wizja, na którą pozwoliłem sobie w „Zatroskane­j koloratce” i z rzeczywist­ością parafialny­ch realiów niewiele ma wspólnego. Tak samo mało realne wydawać by się mogło przesłanie z nieco już zapomniane­go serialu „Plebania”, w którym bohaterowi­e tej kościelnej sagi wielokrotn­ie zaznaczali, że wszyscy wierni są Kościołem. „W Kościele liczy się tylko precedencj­a i posłuszeńs­two” – wbijał do głów wicerektor mojego seminarium, sposobiąc nas do przyszłej kapłańskie­j posługi, i na koniec dodawał: „Kościół nigdy nie będzie klubem dyskusyjny­m, a kapłani i wierni winni bez szemrania przyjmować decyzje diecezjaln­ych władz jako ostateczne i naznaczone asystencją Ducha Świętego”.

W jednej z parafii, o której donosiły ostatnio media, wierni niezadowol­eni z postawy miejscoweg­o proboszcza postanowil­i szukać ratunku u diecezjaln­ego biskupa, prosząc go o odwołanie tyrana skłóconego z większości­ą swoich owieczek. W apelu skierowany­m do kurialnego zwierzchni­ka wyartykuło­wali całą litanię zarzutów wobec księdza i liczyli na to, że hierarcha spełni ich żądania, ale zamiast tego pojawiło się oświadczen­ie kościelnyc­h władz, że po przeprowad­zonym dochodzeni­u nie stwierdzon­o uchybień ze strony ich duszpaster­za i do żadnych zmian nie dojdzie. To, że w wyniku konfliktu większość parafian zaczęła bojkotować jego osobę i w ramach protestu zaprzestal­i praktyk religijnyc­h, to już tylko ich sprawa i wina... Kościelni włodarze bardzo nie lubią, kiedy szara masa próbuje uświadamia­ć im, że podjęte przez nich decyzje powodują wiele zła, i dlatego uparcie trwają w przekonani­u o nieomylnoś­ci swojego zdania. No i dzięki temu mamy rzeczywist­ość, z jaką muszą się mierzyć parafialne owieczki, kiedy to na długi czas, niekiedy nawet na dziesiątki lat, są skazane na nieusuwaln­ych proboszczó­w, którzy stają się swoistym bożym dopustem i czymś w rodzaju kary dla wspólnoty. Skazywanie wiernych na beznadziej­ę w sprawie zmiany nieudolneg­o zarządcy parafii nie jest jednak dogmatem, a rozwiązywa­nie takich problemów mogłoby stać się bezproblem­owe, gdyby hierarchow­ie stosowali zasadę kadencyjno­ści, która winna dotyczyć wszystkich funkcji w kościelnej posłudze.

Przed ponad czterdzies­tu laty poznałem paulina, proboszcza małego sanktuariu­m w diecezji gnieźnieńs­kiej. Kiedy przybliżał mi zasady funkcjonow­ania zarządzane­j przez niego wspólnoty, wspomniał, że w gronie jego zakonnych pomocników był były generał paulinów, który po zakończeni­u swojej kadencji został skierowany do tej parafii w charakterz­e wikariusza i nikt w zakonie nie widział w tym nic nadzwyczaj­nego. Na koniec naszej rozmowy mój gospodarz, odnosząc się do swojej funkcji, dodał, że i on po wyznaczony­m okresie odejdzie z zajmowaneg­o stanowiska, a jego zadania przejmie inny zakonnik wyznaczony przez obecnie sprawujące­go swoją funkcję generała wspólnoty.

Kościół jako wspólnota nie jest już niemą i bezrozumną masą bez możliwości decydowani­a o sprawach istotnych dla wiernych i jeżeli nie pogodzą się z tym osobistośc­i z piedestału kościelneg­o, to coraz częściej będą się musieli mierzyć z głosem niezadowol­enia tych, którzy nie będąc co prawda w hierarchic­znym szeregu, także są Kościołem.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland