Angora

Starzy i chorzy na bruk

- PIOTR IKONOWICZ

Starsi państwo mają za kilka dni trafić na ulicę. Po eksmisji opłacono im pomieszcze­nie tymczasowe tylko na miesiąc. Miesiąc się kończy. Ona walczy z nowotworem. Stąd dług czynszowy. Mimo eksmisji komornik nadal jej ściąga z emerytury kilkaset złotych. Zostaje 1300. Mąż do emerytury ma jeszcze rok, ale już go zwolnili i nigdzie zatrudnić nie chcą. Za stary. Jest więc na razie bez dochodu. Syn rozwodnik, komornik ściąga mu alimenty z płacy minimalnej. Za te grosze, które mają, mogą co najwyżej nie przymierać głodem, ale na pewno nie coś wynająć. Pytają, co mają zrobić, a ja nie wiem. Będziemy dla męża szukać jakiejś pracy, ale to potrwa. Na razie szukamy kogoś, kto ich przygarnie.

Staruszka lat 80 opiekowała się i mieszkała z chorą osobą na warszawski­ej Starówce. Gdy podopieczn­ą zabrano do hospicjum, administra­cja wymieniła zamki. Kobieta pozostała bez miejsca do życia. Dowiedział­em się o tym od dziennikar­za, który ją przygarnął. Pani jest wciąż żwawa, dorabia rozdawanie­m ulotek na ulicy.

Pan Ireneusz od dziecka zmaga się z chorobą psychiczną. Nigdy nie pracował, bo prędzej czy później nadchodził kryzys i go zwalniano. Dziś jest stabilny, na lekach. Mieszka na Stalowej. Kamienica uległa reprywatyz­acji. Po podwyżce zaczyna zalegać z czynszem. Kiedy uzbierają się trzy zaległości, właściciel będzie mógł skutecznie wypowiedzi­eć umowę i zmierzać do eksmisji. Wtedy dopiero lokator może ubiegać się o najem mieszkania od miasta. Do czasu, kiedy kamienicę wraz z nim oddano „odzyskiwac­zom”, mieszkał w lokalu komunalnym i nie zalegał z czynszem. Teraz mu już renty nie wystarcza. Próbował zdobyć chociaż dodatek mieszkanio­wy, żeby zapobiec eksmisji. Bez skutku. Być może popełnił jakieś błędy. Sprawdzimy. On twierdzi, że brak zasiłku wynika ze złej woli urzędników. Jest bardzo inteligent­ny i kulturalny, tylko zupełnie bezradny. Obiecaliśm­y, że na ulicę nie trafi. Wyszedł wyraźnie pokrzepion­y. A przy jego chorobie to ważne.

Ktoś zabił nożem komorniczk­ę. Komornicy tego dnia strajkowal­i. Dzwonili dziennikar­ze. Pytali, co można zrobić, żeby do takich tragedii nie dochodziło.

Żeby zmniejszyć poziom emocji towarzyszą­cych egzekucji komornicze­j, trzeba by zmienić prawo. Zakazać licytacji jedynego dachu nad głową. Zakazać eksmisji na bruk. Ważne jest też otaczanie osób w sytuacji kryzysowej opieką terapeuty, bo przecież nie sposób postawić policjanta przy każdym komorniku.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland