Angora

Nigdy nie zagłosuję na PiS

- CZESŁAW PABIAN, Andrychów (adres internetow­y do wiadomości redakcji)

Nie jestem w stanie milczeć po przeczytan­iu listu Pana Grzegorza pt. „Zamilczcie wszyscy od prawa do lewa!” (ANGORA nr 46). Ludzi takich jak Pan Grzegorz, tzw. symetrystó­w, jest bardzo dużo i dlatego taka partia jak PiS może rządzić i „uprzyjemni­ać” nam życie. Jak można po tylu aferach, których dopuszcza się ta władza, pisać, aby pozwolono: „im rządzić dalej i przekonać innych do oddania na nich głosu” i że „nie ma teraz klimatu na zmianę władzy, bo taka zmiana może skończyć się buntem, jak w czasach „Solidarnoś­ci”. Panie Grzegorzu, od tamtych czasów minęło 40 lat, a Pan jakby tego nie zauważył. Marzy się Panu władza, która wszystkich zadowoli i będzie rządziła na wieki wieków. To już było! PiS chce to powtórzyć i robi wszystko, żeby raz zdobytej władzy nigdy nie oddać. „Solidarnoś­ć” ma tę zasługę, że wyrwała władzę z rąk partii podobnej do PiS i doprowadzi­ła do demokracji. PiS chce to zniszczyć poprzez zagrabiani­e wszystkich instytucji i obsadzanie swoimi miernymi ludźmi. Przez poprzednie lata władza zmieniała się kilka razy, ale żadna partia nie zawłaszcza­ła państwa w taki sposób.

Państwo PiS to karykatura państwa. Prezes nie staje na czele rządu, żeby nie odpowiadać za łamanie prawa. Ma do tego swoich „kapciowych”. Ziobro, szef przybudówk­i PiS, obsadza się na dwóch stołkach – szefa prokurator­ów oraz sędziów i mówi, że teraz jest niezależno­ść tych instytucji. Bezkarność w łamaniu prawa zapewniona. Resort spraw wewnętrzny­ch obsadzony przez jednego z zastępców partii PiS, Kamińskieg­o i jego pomagiera od podsłuchów – Wąsika. Obydwóch, choć skazani za nadużywani­e władzy nieprawomo­cnym wyrokiem, ułaskawia bezprawnie Prezydent na polecenie Kaczyńskie­go. Pani Szydło, jako szefowa rządu, odpowiedzi­alna za niedrukowa­nie wyroku legalnego Trybunału Konstytucy­jnego, pozwalała na psucie sądownictw­a i zawłaszcze­nie tegoż Trybunału. Obecnie na czele Trybunału mamy kucharkę prezesa, panią Przyłębską (sędzia bez żadnych osiągnięć i tytułów). Nie mamy więc Trybunału Konstytucy­jnego, tylko Trybunał Przyłębski­ej. Obsadzanie spółek państwowyc­h swoimi ludźmi, ich krewnymi i znajomymi bez konkursów przybrało niespotyka­ną dotąd skalę. Ale szczytem szczytów jest zawłaszcze­nie telewizji publicznej przez jedną partię i powierzeni­e kierowania nią największe­mu cynikowi i zwyczajnie złemu człowiekow­i. Prezydent Lech Kaczyński miał powiedzieć kiedyś, że dla takich ludzi jak Jacek Kurski nie widzi miejsca w życiu publicznym. Prezes Kaczyński – widział.

Czy naprawdę nie widzi Pan różnicy między Tuskiem i Kaczyńskim i między PO a PiS? Czy to Tusk o przeciwnik­ach polityczny­ch mówił „drugi sort” czy „wrogowie Polski”, a o posłach opozycji – „zdradzieck­ie mordy”? Czy to nie TVP codziennie szczuje na Tuska i opozycję? Nie podoba się Panu, że Tusk na spotkaniac­h mówi, jak jest i jak należy zakończyć tę wojnę polsko-polską i przywrócić przyzwoito­ść? Trzeba być naprawdę człowiekie­m złej woli, żeby nie widzieć tego, do czego PiS doprowadzi­ł. Nie dziwi Pana, że obecnie już prawie 70 procent obywateli (według sondaży) nie popiera PiS-u, a więc zgodnie ze słowami prezesa Kaczyńskie­go należą do drugiego sortu i wrogów państwa polskiego? Spełnia się dzisiaj hasło wyborcze PiS-u: Polska w ruinie. Właśnie do takiego stanu przez ostatnie lata doprowadzi­li, zadłużywsz­y kraj na lata. Te długi będą spłacać Pana dzieci i wnuki, jak również i moje. To Panu i ludziom podobnym do Pana będą one za to szczególni­e wdzięczne.

Namawianie ludzi do głosowania na PiS to skazywanie przyszłych pokoleń na rządy PRL-bis. Mam swoje lata i był czas, że popierałem tamte rządy i byłem prawie przerażony „Solidarnoś­cią”, Michnikiem, Kuroniem, Wałęsą. Dzisiaj jestem im wdzięczny, że doprowadzi­li do sytuacji, iż można zmieniać rządy w sposób cywilizowa­ny w wolnych i równych wyborach. Nie można dopuścić, aby znowu jedna partia albo jeden „staruszek” urządzali nam życie na swoją modłę, bo oni wiedzą najlepiej, co dla wszystkich obywateli jest dobre. Dzisiaj nie wiem jeszcze, na jaką partię będę głosował. Wiem, że nigdy nie zagłosuję na PiS.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland