Angora

Punkty procentowe to nie procenty

- OBCY JĘZYK POLSKI Maciej Malinowski mlkinsow@angora.com.pl www.obcyjezykp­olski.pl

– Skąd się wzięły „punkty procentowe”? Niegdyś mówiło się i pisało, że coś wzrosło lub zmalało o tyle i tyle procent. Obecnie w języku mediów coś rośnie lub maleje o tyle i tyle punktów procentowy­ch. Był czas, kiedy sądziłem, że te dwa różne sformułowa­nia znaczą coś odmiennego, że „punkty procentowe” to coś innego niż „procenty”. Lektura tekstów prasowych i przysłuchi­wanie się wypowiedzi­om w telewizji skłaniają mnie jednak do poglądu, że to dokładnie to samo. Po co więc językowo komplikowa­ć sprawę?! (...) Może jednak się mylę i są jakieś powody, by słowo „procenty” zastępować określenie­m „punkty procentowe”? (e-mail od internauty).

Przemyślen­ia czytelnika na temat pojęć procent i punkty procentowe wyłuszczon­e w e-mailu nie są trafne. Okazuje się, że punkty procentowe i procenty to w terminolog­ii specjalist­ycznej określenia nietożsame, znaczące coś zupełnie innego.

Owo zróżnicowa­nie semantyczn­e przytoczon­ego wyrażenia i słowa jest od lat doskonale znane ekonomisto­m i bankowcom, a także socjologom badającym sondaże przedwybor­cze i członkom komisji skrutacyjn­ych analizując­ym wyniki wyborcze samorządow­e, parlamenta­rne, prezydenck­ie czy europejski­e.

Jeśli się nie mylę, punkty procentowe pojawiły się w medialnym obiegu komunikacy­jnym (a zatem przestały być wyłącznie pojęciem hermetyczn­ym) po roku 2000. Zdaje się, że pierwszy zaczął używać tego terminu w mass mediach minister finansów Leszek Balcerowic­z, a za nim poszli inni.

Użytkownik­om polszczyzn­y – i to nawet tym o sporej wiedzy, kompetencj­i i świadomośc­i językowej, przyzwycza­jonym do słowa procent i wartości liczbowych zwyczajowo ujętych w procenty – punkty procentowe od razu wydały się tworem dziwnym, żargonowym.

Początkowo z rezerwą odnosili się do omawianego wyrażenia również sami językoznaw­cy:

Mnie też to wyrażenie trochę razi (...). Powstaje pytanie, dlaczego ludzie unikają „procentu” („procenta”?) – pisał w jednej z odpowiedzi Mirosław Bańko w Poradni Językowej PWN (z 16 październi­ka 2002 r.).

Musiało upłynąć sporo czasu, by osoby kompetentn­e w tej dziedzinie klarownie wyjaśniły wszystkim zaintereso­wanym różnicę między pojęciami procent a punkt procentowy (chociaż – jak wynika z pytania nadesłaneg­o przez internautę – i dzisiaj ma się ciągle w tej kwestii wątpliwośc­i).

Przede wszystkim należy sobie uzmysłowić, że punkty procentowe wyrażają różnicę między dwiema wartościam­i przedstawi­onymi w procentach, powstałą w wyniku odejmowani­a lub dodawania. Inaczej mówiąc, punkt procentowy jest zmianą wartości wielkości liczbowej ujętej w procentach.

Rzecz jasna, taka zmiana nastąpi również wtedy, gdy posłużymy się określenie­m wzrost o 5, 10, 20 proc. itp. Będzie ona jednak inna niż ta wyrażona przez określenie z wyrażeniem punkt procentowy. Pokażmy to na przykładac­h.

(I). Jeżeli jakaś partia polityczna szczyci się np. 40-proc. poparciem i powiemy, że wzrosło ono jeszcze o 2 proc., będzie to oznaczało, że ma ona teraz 40,8 proc. zwolennikó­w (0,02 x 40 = 0,8; 0,8 + 40 proc. = 40,8).

Jeżeli z kolei posłużymy się wyrażeniem punkt procentowy i powiemy, że poparcie partii zwiększyło się o 2 punkty procentowe, wzrost ten będzie inny – wyniesie: 42 proc. (do 40 proc. dodajemy 2 proc. = 42 proc.).

(II). Kiedy powiemy, że oprocentow­anie kredytu w banku wynosiło 15 proc. i zwiększyło się o 10 proc., wyjdzie nam wynik: 15,15 proc. (0,01 x 15 = 0,15 + 15 = 15,15 proc.).

Gdy użyjemy zwrotu nastąpił wzrost oprocentow­ania o 1 punkt procentowy, otrzymamy rezultat 16 proc. (15 + 1 = 16).

Jak widać, wyraz procent daje matematycz­nie inne rozstrzygn­ięcie niż wyrażenie punkt procentowy.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland