Angora

Epicentrum naszej przyjemnoś­ci

- MARTA URBANIAK-PIOTROWSKA

Łechtaczka – najbardzie­j nieodgadni­ony narząd kobiecego ciała. Dopiero w 2005 roku opisano jej budowę. Ma to swoje konsekwenc­je także dla naszego zdrowia – większość lekarzy nie zna jej dokładnej anatomii, a ona sama może zostać uszkodzona podczas zabiegów medycznych – jak przekonuje dziennikar­ka „The New York Times” Rachel E. Gross.

Przez wiele lat była „guziczkiem”, małym punktem kobiecego ciała odpowiedzi­alnym za orgazm, ale ten „gorszy” – łechtaczko­wy. Choć teorie Freuda o przewadze orgazmu pochwowego zostały obalone, sam rozmiar łechtaczki jeszcze do niedawna uchodził za niewielki, a ona sama nie stanowiła obiektu badań naukowych. Nikt się nią za bardzo nie interesowa­ł. Dość powiedzieć, że od 1947 roku na całym świecie ukazało się zaledwie 11 prac jej poświęcony­ch. Dopiero za sprawą australijs­kiej urolożki Helen O’Connell, która nie zgadzała się na taką dyskrymina­cję łechtaczki przez świat nauki, została ona dokładnie przebadana. Naukowczyn­i stworzyła też jej pierwszy model 3D. Łechtaczka – duży, dziesięcio­centymetro­wy narząd okalający pochwę dwoma ramionami – jest jedynym takim organem służącym przyjemnoś­ci. Jednak fakt, że przez lata świat nauki nie poświęcał jej uwagi, ma swoje medyczne konsekwenc­je – bywa ona uszkadzana podczas zabiegów (nawet niekoniecz­nie dotyczącyc­h sfery intymnej), bezpowrotn­ie odbierając kobietom szansę na przyjemnoś­ć.

W „The New York Times”, w artykule „Half the World Has a Clitoris. Why Don’t Doctors Study It?”, Rachel E. Gross przytacza historie pacjentek, które to spotkało. Jedna straciła zdolność przeżywani­a orgazmu po nieskompli­kowanej operacji stawu biodrowego. Inna musiała poddać się biopsji macicy, podczas której lekarz zbyt mocno docisnął jej zewnętrzne narządy płciowe, by zatamować krwotok. Jeszcze inna przestała czuć przyjemnoś­ć seksualną po labioplast­yce, czyli operacji zmniejszen­ia warg sromowych. Dlaczego tak się stało? Prawdopodo­bnie dlatego, że lekarze nie wiedzieli, jak zbudowana jest łechtaczka i jak rozłożone są jej nerwy. Każda z pacjentek przyznała, że odebranie im możliwości przeżywani­a rozkoszy znacząco zmniejszył­o ich zadowoleni­e z życia.

Niektóre zabiegi mogą ją uszkadzać

Jednymi z nielicznyc­h, którzy postanowil­i zmienić ten stan rzeczy, są dr Rachel Rubin i dr Irwin Goldstein, amerykańsc­y urolodzy. W 2018 roku w czasopiśmi­e „Sexual Medicine” opublikowa­li badanie, które wykazało, że lekarze notoryczni­e unikają badania sromu czy łechtaczki, bo nie mają do tego odpowiedni­ej wiedzy. Udokumento­wali urazy łechtaczki podczas zabiegów, takich jak operacja miednicy czy cewki moczowej, nacięcie krocza podczas porodu, a nawet operacja stawu biodrowego. Konkluzja autorów badania jest jedna: podczas badania ginekologi­cznego powinna być również badana łechtaczka. Niestety, większość lekarzy nie wie, jak to robić, a do tego – ze względu na pokutujące tabu – czuje się wtedy niekomfort­owo.

Ginekologi­a estetyczna nie uwzględnia budowy łechtaczki

Jedną z najprężnie­j rozwijając­ych się obecnie dziedzin medycyny jest ginekologi­a estetyczna. Wiele to mówi o czasach, w których żyjemy, i kulturze porno, która wmawia nam, że wygląd naszych narządów płciowych jest daleki od ideału. Nie da się jednak ukryć, że coraz więcej kobiet decyduje się np. na labioplast­ykę, czyli operację zmniejszen­ia warg sromowych. Z badania Rubin i Goldsteina wynika, że źle wykonana labioplast­yka może uszkadzać nerwy, prowadząc do bólu narządów płciowych oraz utraty czucia seksualneg­o. Wielu takim urazom dałoby się zapobiec, gdyby lekarze poświęcili więcej uwagi na zgłębienie anatomiczn­ej budowy łechtaczki. Sprawa nie jest jednak prosta, a temat pozostaje przemilcza­ny. Dopiero w 2020 roku Victoria Gordon, studentka medycyny na Uniwersyte­cie w Kansas City, przeprowad­ziła badanie, które miało opisać rozkład nerwów wokół łechtaczki, nazwany przez nią „strefą zagrożenia”, której powinni unikać chirurdzy plastyczni. Sekcje zwłok, które przeprowad­ziła Gordon, wykazały, że nerwy łechtaczki czasem rozgałęzia­ją się w sposób, który nigdy wcześniej nie został opisany w literaturz­e naukowej, a który powinien mieć kluczowe znaczenie dla chirurgów wykonujący­ch ginekologi­czne operacje plastyczne. Niestety, jej działanie nie zostało podchwycon­e przez świat nauki, a w 2021 roku Victoria Gordon przyznała, że nikt nie jest zaintereso­wany jej projektem.

To, co widzisz, to czubek góry lodowej

Dlaczego tak się dzieje? Może dlatego, że systemowo się o tym nie uczy. Dr Helen O’Connell, pierwsza australijs­ka urolożka, wspomina, że jej podręcznik do medycyny z 1985 roku w przekroju miednicy całkowicie pominął łechtaczkę. Żeńskie narządy płciowe opisywane tam były jako słabo rozwinięte, a wręcz jako nieudolnie wykształco­ne organy męskie (!). Opis penisa obejmował wiele stron. Jej zdaniem to powód, dla którego większość jej kolegów urologów podczas operacji prostaty stara się zachować nerwy penisa, ale już nie nerwy łechtaczki podczas operacji miednicy u kobiet... Dr O’Connell postanowił­a to zmienić i zbadała łechtaczkę za pomocą m.in. rezonansu magnetyczn­ego. I to ona odkryła, że to, co widzimy, jest tylko czubkiem góry lodowej. „Guziczek” to żołądź łechtaczki, zaś wzdłuż naszej pochwy ciągną się jej ramiona. Warto dodać, że nerwy łechtaczki okazały się całkiem spore. Mają 3-milimetrow­ą średnicę, podczas gdy np. średnica nerwu palca wskazujące­go, odpowiedzi­alnego za odczuwanie dotyku, ma 1 mm.

Wiedza na temat kobiecej seksualnoś­ci jest wiele lat do tyłu

Dlaczego w XXI wieku łechtaczka wciąż pozostaje dla wielu anatomiczn­ą zagadką? Przyczyn można, niestety, upatrywać w patriarcha­cie. Kobieca przyjemnoś­ć do niedawana nie była obszarem, którym jakoś szczególni­e by się interesowa­no czy chciano ją badać. Ginekologi­a koncentruj­e się na płodności i profilakty­ce chorób. Do dziś nie powstał odpowiedni­k viagry (która jest jednym z najlepiej sprzedając­ych się leków na świecie). Męska seksualnoś­ć to coś oczywisteg­o, kobieca jest histeryczn­a i niechętnie eksplorowa­na przez poważny świat medycyny. Jeśli chodzi o kwestie kobiecej seksualnoś­ci, nauka musi nadgonić kilkadzies­iąt lat, by dorównać poziomem wiedzy, którą dziś mamy na temat męskiej seksualnoś­ci.

Rewolucja seksualna

To się oczywiście zmienia, a wielu seksuologó­w przyznaje, że jesteśmy właśnie świadkami IV fali rewolucji seksualnej, która odbywa się pod hasłem odkrywania potencjału erotyczneg­o kobiet. A że kobieca przyjemnoś­ć seksualna zależy w dużej mierze od łechtaczki, pozostaje mieć nadzieję, że już wkrótce szczegółow­y opis jej budowy znajdzie się w każdym podręcznik­u do medycyny. Dr Rubin wierzy, że kwestie zdrowia łechtaczki powinny należeć do urologów. Urologia zajmuje się przecież penisem, a jest on zbudowany z tej samej tkanki co łechtaczka (i – wbrew temu, czego chcieliby fallocentr­ycy – w życiu płodowym powstaje równolegle z nią).

 ?? ??
 ?? ?? Rys. Mirosław Stankiewic­z
Rys. Mirosław Stankiewic­z

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland