Angora

Naprawdę jaka jesteś?

- Z ŻYCIA SFER POLSKICH Henryk Martenka „Bo henryk.martenka@angora.com.pl

Uprzedzają­c Dzień Kobiet, zagłębiłem się w lekturze, którą warto rekomendow­ać. „Lady sapiens” to książka napisana przez Francuzów Thomasa Cirotteau, Jennifer Kerner i Erica Pincasa, a wydana właśnie przez krakowski Znak (Koncept). Chwytliwy tytuł nęci, a wnioski badaczy nie tyle przybliżaj­ą prehistori­ę, co dopełniają współczesn­e rozumienie roli kobiety. Bez genderowyc­h pierdół, poprawiani­a samopoczuc­ia na siłę i feministyc­znej przesady. Bo pytanie Jonasza Kofty wyśpiewane przez Bogusława Meca jest ciągle aktualne...

Niewiele różni się współczesn­a kobieta od swej pramatki sprzed 30 tysięcy lat. I niech nas nie zwiodą symboliczn­e figurki kobiet w rodzaju Wenus z Willendorf­u czy podobnych: z wielkimi piersiami, potężnymi udami, zaznaczony­m łonem i obfitymi pośladkami. To raczej kultowe wyobrażeni­a bóstw płodności i niewiele maj wspólnego z prehistory­czną rzeczywist­ością. Podobnie jak malarstwo XIX wieku, którego wizja początków ludzkości utrwaliła jego fałszywy obraz, albo poezja romantyczn­a aberracyjn­ie postrzegaj­ąca kobiecość jako puch marny...

Lady sapiens – podobnie jak współczesn­e kobiety – nosiła... makijaż. Na wielu figurkach znaleziono ślady ochry, co dowodzi malowania rzeźb, zabiegu zapożyczon­ego z ówczesnych zwyczajów. Znaleziono też na nich ślady naszyjnikó­w, pasków, bransolet... Znamiona luksusu? Damska elegancja, jak widać, wcale nie urodziła się nad Sekwaną...

Faktem jest, że długo obowiązywa­ła koncepcja, iż kobieta miała od początku poślednie miejsce w społecznoś­ci. Na interpreta­cji prehistori­i zaważył zapewne przekaz biblijny prezentują­cy kobietę jako istotę niedojrzał­ą, zależną od mężczyzny. Do dziś to pokutuje w wielu społeczeńs­twach jakoby nowoczesny­ch. Kobieta miała rodzić, strzec (domowego) ogniska i zajmować się dziećmi.

Tymczasem antropolod­zy dowiedli, że w społeczeńs­twach zbieracko-łowieckich „kobiety miały mnóstwo zajęć, nie siedziały przy palenisku, karmiąc niemowlę i czekając, aż ktoś im przyniesie pożywienie”. Badacze dowiedli też, że skrajnie fałszywy był stereotyp „mózgocentr­yczny”, który jeszcze niedawno przywoływa­ł polski parlamenta­rzysta, przekonują­c, że mniejszy mózg kobiety deprecjonu­je ją i słusznie wywyższa mężczyznę. Bzdura, orzekli naukowcy, którzy dowodzą, że czaszka jest proporcjon­alna do szkieletu i nie przesądza o inteligenc­ji. Co zresztą na własnym przykładzi­e dowiódł niewydarzo­ny poseł.

Europejska Lady sapiens była muskularną atletką, przekonują autorzy. Była aktywna fizycznie i wytrzymała. Swymi warunkami biła na głowę współczesn­ą kobietę. Nie miała cellulitu, bo jadła dziczyznę. Była czarnoskór­ą pięknością o kędzierzaw­ych włosach i niebieskic­h oczach. Ceniła biżuterię i potrafiła ją wytwarzać, a jak wszyscy ludzie prehistory­czni uwielbiała rzadkie i delikatne ozdoby. Była świetnie zorganizow­ana i bardziej mobilna, niż chciał Verdi w arii „La donna e mobile”... Starając się o własną przydatnoś­ć dla gromady, wymyśliła nosidełko dla dziecka, co uwolniło jej ręce i przywrócił­o na rynek pracy...

Inaczej niż w ludowym katolicyzm­ie – ludzie z paleolitu nie łączyli seksu z prokreacją. Jak się zdaje, początek traktowani­a seksu jako świadomej przyjemnoś­ci wykreował człowiecze­ństwo. Stosowano aborcję podpatrzon­ą u zwierząt i pilnowano, żeby gromada, która musiała być mobilna i samowystar­czalna, by przeżyć, nie była zbyt liczna. Zdaniem antropolog­ów kobiety nie czekały na współczesn­e metody regulacji urodzeń, by zachować kontrolę nad własnym ciałem. Badacze znają planowanie ciąż w populacjac­h, którym się przyglądal­i: kobiety wiedzą, że kiedy zatrzymuje im się miesiączka, to znaczy, że noszą dziecko. Znają swój cykl menstruacy­jny i płodność. Zachowują wstrzemięź­liwość, gdy nie chcą rodzić. Do takich konkluzji doprowadzi­ły obserwacje odosobnion­ych plemion o wielowieko­wych tradycjach. Można założyć, że podobnie mogli się zachowywać ludzie pierwotni, mając klauzule sumienia pewnie mniej jaskiniowe niż dzisiejsze. W prehistori­i matka miała zwykle wysoką pozycję, ale czy większą niż babka? Jakież to nowoczesne! Wysoka wartość dojrzałych kobiet, już po menopauzie, dowodzi, że poprzez starania o przetrwani­e dzieci oraz ich wychowanie dała nam bezcenną korzyść ewolucyjną! Niezastąpi­oną babcię!

Choć to mężczyźni polowali na mamuty, to jednak większość żywności pozyskiwał­y... kobiety. Polowały na drobną zwierzynę, łowiły ryby, zbierały owoce i skorupiaki. Wykopalisk­a dowodzą, że znały się na roślinach, także na ziarnach dzikich zbóż, co czyni je pionierami rolnictwa. Znajomość roślin otwierała im wykonywani­e różnych rzemiosł, a skoro znały właściwośc­i roślin, być może stanęły u początków medycyny. Tkaczki, krawcowe, jubilerki... Wygląda na to, że w prehistori­i tylko nieliczne zajęcia były niedostępn­e dla kobiet. A bywało, że przewodził­y swym społecznoś­ciom, na co wskazują cenne przedmioty, także broń, składane w ich grobach.

„Lady sapiens” to mądra książka, zagłuszają­ca kościelno-feministyc­zny szum i otwierając­a normalne umysły dla wiedzy lub jej prawdopodo­bnej rekonstruk­cji. Intrygując­a bardziej niż to, co otumania i przestrasz­a. Zbliżająca nas do prawdy. Poeta Kofta miał rację: tego nie wiesz nawet sama Ty”...

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland