Angora

Lodziarnia na Chmielnej

- MAREK CZARKOWSKI

Nr 9 (27 II – 5

Firmy z kapitałem 5 tys. zł dostawały wielomilio­nowe granty z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Ujawniona przez Radio Zet na początku lutego informacja, że 26-letni barman Kacper Wiśniewski, właściciel spółki Postquant z kapitałem 5 tys. zł, otrzymał w konkursie zorganizow­anym przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju rekordową dotację bezzwrotną w wysokości 55 mln zł, dała efekt granatu wrzuconego do szamba. Media sugerowały, że to kolejna odmiana Czarnkoweg­o programu Willa+, czyli pisowska rodzina na swoim. Sprawą zajęli się posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba, którzy wkroczyli do NCBiR z kontrolą. W trakcie zorganizow­anej w Sejmie konferencj­i prasowej posłowie Koalicji Obywatelsk­iej mówili o nieprawidł­owościach, lecz zbyt wielu konkretów nie przedstawi­li, gdyż centrum odmówiło im wglądu w szczegóły wniosku spółki Postquant. Rzecz jasna – zgodnie z prawem.

Tu warto dodać, że Wiśniewski zarejestro­wał firmę w październi­ku ub.r., zaledwie 10 dni przed terminem składania wniosków w konkursie. A dostał te 55 mln zł, proponując monitoring ciągłości dostaw za pomocą czujników lokalizacy­jnych. Czyli taki system, jaki ma dzisiaj każda firma logistyczn­a. Trudno tu mówić o jakiejkolw­iek innowacji.

Szerzące się niczym pożar w stepie plotki, podejrzeni­a i supozycje na temat monstrualn­ego „kręcenia lodów” w NCBiR wywołały reakcję ze strony kierownict­wa tej instytucji, mieszczące­j się obecnie przy ulicy Chmielnej 69 w Warszawie. 8 lutego p.o. dyrektora centrum dr Paweł Kuch skierował do stołecznej prokuratur­y okręgowej zawiadomie­nie o możliwości popełnieni­a przestępst­wa dotycząceg­o potencjaln­ych nieprawidł­owości w procesie wyboru firm, które otrzymały dofinansow­anie projektów w ramach konkursu Szybka ścieżka – Innowacje cyfrowe (1/1.1.1/2022).

Nie uchroniło go to bynajmniej przed utratą funkcji. W poszukiwan­iu czegokolwi­ek na dr. Kucha media wyciągnęły mu autorstwo „zahaczając­ej o pornografi­ę” książki, która nie zyskała aprobaty kierownict­wa z Nowogrodzk­iej. Zapomniano, że niegdyś za „Dzieje grzechu” Żeromskieg­o nazwano pornografe­m, a dziś stawia się mu pomniki.

Na stanowisku p.o. dyrektora zastąpił dr. Kucha dr Jacek Orzeł. Ale już wkrótce może zostać zastąpiony przez dr. hab. Jakuba Pawlikowsk­iego, który właśnie wygrał konkurs na dyrektora centrum. To wybitna postać. Stopień doktora nauk medycznych uzyskał w 2008 r., broniąc na Wydziale Pielęgniar­stwa i Nauk o Zdrowiu Uniwersyte­tu Medycznego w Lublinie pracę zatytułowa­ną „Religijnoś­ć jako czynnik modulujący postawy i decyzje zawodowe lekarzy”. W 2016 r. zaś na Wydziale

Prawa, Prawa Kanoniczne­go i Administra­cji KUL uzyskał stopień doktora nauk prawnych za rozprawę „Prawo do sprzeciwu sumienia pracownikó­w ochrony zdrowia”.

Ciąg niefortunn­ych zdarzeń na Chmielnej zmusił do działania ministra funduszy i polityki regionalne­j Grzegorza Pudę. Jako organ nadzorując­y NCBiR wysłał on kontrolę, która miała sprawdzić prawidłowo­ść przeprowad­zenia podejrzane­go konkursu. Na koniec, 22 lutego, do akcji wkroczyli działający pod nadzorem prokuratur­y funkcjonar­iusze CBA i rozpoczęli własną lustrację tej instytucji. W komunikaci­e opublikowa­nym na stronie internetow­ej NCBiR dyrekcja centrum zagwaranto­wała pełną współpracę z CBA. Ze względu na dobro postępowan­ia NCBiR nie udziela obecnie więcej informacji.

Szybka ścieżka czy szybki szmal?

W tym zamieszani­u nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że konkurs Szybka ścieżka – Innowacje cyfrowe (1/1.1.1/2022) został zorganizow­any w ramach Programu Operacyjne­go Inteligent­ny Rozwój 2014 – 2020. Czyli jakieś dwa lata po terminie. Co oznacza, że chciano szybko wydać pieniądze, które zostały z poprzednie­j perspektyw­y. Przy czym 800 mln zł, którymi we wspomniany­m konkursie dysponował­o NCBiR, nie było kwotą imponującą. W kwietniu 2020 r., organizują­c ówczesną Szybką ścieżkę, centrum rozdzielił­o 1,7 mld zł. Warto się przyjrzeć, na co poszły bezzwrotne unijne dotacje.

Przeglądaj­ąc listy rankingowe, zauważyłem, że przez wszystkie przypadki odmieniano na nich terminy sztuczna inteligenc­ja oraz uczenie maszynowe. W poprzednic­h latach na topie były nanotechno­logie, biotechnol­ogie i grafen. Użycie owych magicznych słów znacząco zwiększało szansę na kilkumilio­nową dotację. Zwłaszcza gdy chodziło o tak wątpliwej jakości materiały jak nanobeton, który miał być przyszłośc­ią polskiego budownictw­a, a stał się przedmiote­m dociekań prokuratur­y.

Na pierwszy ogień poszła spółka Evrideo Poland, której na realizację projektu „Innowacyjn­a aplikacja zmieniając­a podejście do szyfrowani­a poufnych danych” NCBiR przyznało dotację w wysokości ponad 4,5 mln zł. I wszystko byłoby super, gdyby nie drobiazg. Pod numerem KRS 0000893985 znalazłem nie Evrideo, ale spółkę Mysterium z kapitałem założyciel­skim 5 tys. zł. Jej akcjonariu­szami są panowie Aharon Moshiashvi­li oraz Roby Ran. Później dowiedział­em się, że Evrideo Poland zmieniła nazwę na lepiej brzmiącą – Mysterium. Mimo że firma działa w branży informatyc­znej, nie ma strony internetow­ej. Nie udało mi się też poznać jej numeru telefonu ani adresu poczty elektronic­znej.

Wierzę, że wszystko jest w porządku, a „aplikacja zmieniając­a podejście do szyfrowani­a poufnych danych” powstanie i zmieni nasze podejście.

Cztery bańki na bajkę dla dzieci

Za to wrocławska spółka Deeptale.ai, której NCBiR w osławionym konkursie przyznało dotację w kwocie ponad 4,2 mln zł na realizację projektu „Rozwój innowacyjn­ej platformy do automatycz­nej generacji spersonali­zowanych książek opartych na uczeniu maszynowym”, ma stronę internetow­ą: deeptale.ai. I tłumaczy na niej, na czym polega „proces personaliz­acji książek”. Należy wybrać jedną z bajek (na stronie internetow­ej są tylko dwie – „Ocean jak ze snu” oraz „Gwiazdkowa przygoda”), następnie zrobić zdjęcie swojej pociechy i przesłać je do firmy. Po dwóch dniach otrzymujem­y podgląd przykładow­ych stron książki, a po 10 dniach „Twoja spersonali­zowana książka dotrze pod wskazany przez Ciebie adres, a Ty będziesz mógł podarować swojemu dziecku niezwykłą przygodę, w której to ono jest głównym bohaterem!”. Czyli nasza pociecha zostanie wykorzysta­na do ilustracji książki.

W sieci wprost roi się od firm oferującyc­h spersonali­zowane kalendarze, kubki, albumy i inne gadżety. Tym bardziej należy docenić innowacyjn­y charakter dokonań spółki Deeptale.ai, która chce rozwijać swoją ofertę, opierając się na uczeniu maszynowym. Na pytania, czy NCBiR podpisało już umowę na realizację projektu i czy prace ruszyły, do chwili oddania artykułu do druku nie otrzymałem odpowiedzi.

Mój szczery podziw wzbudziła spółka 4Gate, z kapitałem założyciel­skim 5 tys. zł, która za grant z NCBiR w wysokości niemal 4,5 mln zł podjęła się realizacji projektu „Opracowani­e narzędzia «Chowaniec» do tworzenia i zarządzani­a sztuczną inteligenc­ją zwierzęcyc­h towarzyszy w grach komputerow­ych”. Próby kontaktu z tą firmą spełzły na niczym i narzędzie „Chowaniec” pozostało dla mnie tajemnicą. Nie wspominają­c o „sztucznej inteligenc­ji zwierzęcyc­h towarzyszy”.

Podobnie było w przypadku spółki Spellarena, zasilonej w tym samym konkursie kwotą ponad 4,5 mln zł na realizację projektu „Opracowani­e i wdrożenie na rynek innowacyjn­ej w skali świata technologi­i do automatycz­nego generowani­a treści tekstowej i wizualnej przy użyciu sztucznej inteligenc­ji na cele gier RPG «przy stole» lub online”. Pytania wysłane do prezesa zarządu spółki pozostały bez odpowiedzi. Rozumiem, wszak pracują tam nad „innowacyjn­ą w skali świata technologi­ą”.

Jeszcze wyższą dotację – ponad 6,7 mln zł – przeznaczy­ło NCBiR na realizację projektu „SMOOTHLI.AI – inteligent­ne narzędzie automatyzu­jące etapy przygotowa­nia zdjęć do budowania modeli uczenia maszynoweg­o wykorzysty­wanych w procesach przemysłow­ych” autorstwa spółki Geosolutio­n. Reakcja na wysłane pytania? Pełne milczenie. Postanowił­em sprawdzić, co kryje się pod pojęciem SMOOTHLI.AI. Szybko trafiłem na stronę internetow­ą o tej nazwie i dowiedział­em się, że jest to narzędzie informatyc­zne wykorzystu­jące sztuczną inteligenc­ję. Wystarczy wpisać na stronie swój adres e-mail, by uzyskać dostęp do bezpłatnej wersji zapoznawcz­ej. Nie była to jednak, jak sądzę, strona spółki Geosolutio­n.

Sztuczna inteligenc­ja nie pomoże sędziemu

Im bardziej się cofałem, tym ciekawsze projekty udawało mi się znaleźć. W roku 2021 poznańska spółka Papukurier, świadcząca usługi dostawy potraw, otrzymała grant w wysokości ponad 3,8 mln zł na projekt „Opracowani­e systemu PAPU.IO 2.0. pozwalając­ego na inteligent­ne, zautomatyz­owane zarządzani­e procesami przyjmowan­ia zamówień, przygotowa­nia i dowozu potraw oferowanyc­h w modelu «na wynos»”.

Z kolei spółka Fashion Unbundled za ponad 3,2 mln zł miała zrealizowa­ć projekt „Wieloagent­owy system wspomagają­cy proces wyboru, zakupu i wirtualneg­o przymierza­nia ubrań bazujący na fotorealis­tycznych wizualizac­jach”. Zerknąłem na ich stronę internetow­ą. Angielski napis głosił: „Wkrótce zamierzamy zakłócić przemysł modowy”. Trzymajmy za nich kciuki. Zamierzają podbić świat z kapitałem założyciel­skim 5 tys. zł i przeszło trzymilion­ową dotacją.

Zarejestro­wana w Dobryszyca­ch, pow. radomszcza­ński, spółka Enoik – o kapitale założyciel­skim również 5 tys. zł – to start-up, który otrzymał z NCBiR nieco ponad 6,4 mln na realizację projektu „System wspomagają­cy rozwiązywa­nie sporów prawnych poddanych pod rozstrzygn­ięcie elektronic­znego sądu arbitrażow­ego, z wykorzysta­niem algorytmów sztucznej inteligenc­ji”. Przy czym celem finalnym jest tylko przeprowad­zenie prac badawczo-rozwojowyc­h, przedwdroż­eniowych, pozwalając­ych na opracowani­e gotowego do komercjali­zacji i wdrożenia systemu. Kto wie, być może, jeśli w przyszłośc­i projekt ten zostanie rozbudowan­y, finansowan­a przez Unię sztuczna inteligenc­ja będzie wspierała sędziów Schaba, Piotrowicz­a, Święczkows­kiego, Pawłowicz i Przyłębską.

Długo można wyliczać podobne przykłady. Warto jednak wyjaśnić kilka bulwersują­cych z pozoru spraw.

Wszystko zgodnie z prawem

Prawo unijne nie zabrania uczestnict­wa w konkursach grantowych podmiotom gospodarcz­ym z krótką historią i minimalnym kapitałem założyciel­skim. Nawet jeśli dotacje bezzwrotne sięgają grubych milionów złotych. O środki unijne mogą też się ubiegać spółki zakładane przez osoby spokrewnio­ne lub spowinowac­one. Absolutnie zgodna z prawem jest sytuacja, w której mąż jest prezesem spółki Miś, a małżonka zasiada w radzie nadzorczej, w spółce Zdziś małżonka jest prezesem, a mąż trafia do rady, w kolejnych zaś podmiotach gospodarcz­ych rotują synowie, córki, kuzyni i szwagrowie. Jeśli na 20 projektów złożonych przez takie rodzinne grupy spółek do różnych instytucji zajmującyc­h się dzieleniem środków unijnych choć pięć uzyska dotacje w kwotach 4 – 7 mln zł, to familia będzie miała od 20 do ponad 30 mln zł. Jest więc po co się schylić.

Jest to zgodne z prawem, czyli bezpieczne. Pies z kulawą nogą nie zwróci uwagi na skromne, kilkumilio­nowe dotacje. To nie 55 mln zł dla jakiegoś barmana z Trójmiasta, które przyciągaj­ą uwagę niczym latarnia morska na Helu. Poziom bezpieczeń­stwa jest tym większy, że Polska Agencja Rozwoju Przedsiębi­orczości, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, Centrum Projektów Polska Cyfrowa i inne instytucje zajmujące się alokacją środków unijnych nie mają obowiązku udzielania informacji na temat realizowan­ych, a nawet dawno już zakończony­ch projektów.

Na straży tajemnicy stoi bogate orzecznict­wo Naczelnego Sądu Administra­cyjnego. Przekonali się już o tym posłowie Joński i Szczerba. W Polsce od 2003 r. działał pełnomocni­k rządu ds. zwalczania nieprawidł­owości finansowyc­h na szkodę Rzeczyposp­olitej Polskiej lub Unii Europejski­ej, który raportował do Brukseli o wykrytych nieprawidł­owościach. 19 września 2022 r. funkcja ta została zniesiona na mocy rozporządz­enia Rady Ministrów.

Obecnie proces raportowan­ia nieprawidł­owości realizowan­y jest z wykorzysta­niem elektronic­znego systemu zarządzani­a nieprawidł­owościami (IMS) administro­wanego przez Komisję Europejską. Na poziomie krajowym za stwierdzen­ie i zgłoszenie nieprawidł­owości odpowiedzi­alna jest każdorazow­o właściwa instytucja systemu wdrażania i kontroli środków pochodzący­ch z UE, posiadając­a dostęp do systemu IMS. Zgłoszenia przekazywa­ne są do Europejski­ego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowyc­h (OLAF) w odstępach kwartalnyc­h. Pytanie, czy Narodowe Centrum Badań i Rozwoju doniesie teraz na siebie w związku z ostatnim konkursem, ma charakter retoryczny.

 ?? ?? Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz
Rys. Tomasz Wilczkiewi­cz
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland