Angora

Od zakażenia do śmierci

Rozmowa z dr MAGDALENĄ PARYS, nefrologie­m, specjalist­ą chorób wewnętrzny­ch – szpital św. Elżbiety, Grupa LUX MED

- ANDRZEJ MARCINIAK Kolumny opracował: ANDRZEJ MARCINIAK a.marciniak@angora.com.pl

– Wiele osób uważa, że sepsa to nazwa choroby. Czy słusznie?

– Nie do końca. To tak naprawdę gwałtowna, uogólniona reakcja organizmu na zakażenie. To bardziej określony stan niż choroba.

– Dużo się teraz o tym mówi za sprawą WOŚP, która zbierała pieniądze na walkę z sepsą. Co ją wywołuje?

– Różnego rodzaju drobnoustr­oje, które wnikają do naszego organizmu. Na szczęście w większości przypadków układ odporności­owy radzi sobie z nimi i zazwyczaj kończy się na niegroźnyc­h objawach, takich jakich gorączka, ból lub niewielki miejscowy obrzęk. W przypadku sepsy musi dojść do przeniknię­cia patogenów lub ich części (antygenów) albo wytwarzany­ch przez nie toksyn do krwi. A ponieważ krew dociera do każdego zakątka naszego ciała, ewentualna gwałtowna reakcja ma charakter uogólniony i nie ogranicza się wyłącznie do jednego narządu wewnętrzne­go.

– Które z tych drobnoustr­ojów są najczęstsz­ą przyczyną sepsy?

– Najczęście­j mamy do czynienia z zakażeniam­i o etiologii bakteryjne­j.

– A czy sepsa może być powikłanie­m grypy, a więc choroby wirusowej?

– Teoretyczn­ie może się tak zdarzyć, gdy wirus wniknie i rozprzestr­zeni się w układzie krwionośny­m. Dotyczy to jednak głównie osób predyspono­wanych, z istotnymi zaburzenia­mi odporności bądź obciążonyc­h wieloma chorobami. Zwykle grypę leczymy objawowo, ale w takich przypadkac­h istnieje także ryzyko rozwoju sepsy.

– Z danych PZH wynika, że w roku 2021 odnotowano w Polsce prawie 200 przypadków sepsy. Natomiast inne szacunki mówią nawet o 20 tys. przypadków rocznie. Skąd taka rozbieżnoś­ć?

– Ogólnie mówiąc, statystyki w tym względzie są niepełne. Dlatego też częściej odnosimy się do danych amerykańsk­ich. Z badania opublikowa­nego w czasopiśmi­e „Lancet” na temat sepsy szpitalnej wynika, że u ok. 30 proc. pacjentów leczonych na oddziałach intensywne­j terapii rozpoznano sepsę. A u 6 proc. doszło do wstrząsu septyczneg­o, czyli niewydolno­ści wielonarzą­dowej, bezpośredn­io zagrażając­ej życiu.

– Czy to znaczy, że sepsa najczęście­j zdarza się w warunkach szpitalnyc­h?

– Rzeczywiśc­ie, o tzw. sepsie że zwykle najczęście­j mówimy szpitalnej. Pamiętajmy, istnieje pierwotne ognisko zakażenia wewnątrz organizmu. Może to być np. ropień w jamie brzusznej, zapalenie płuc czy zakażenie układu moczowego lub ośrodkoweg­o układu nerwowego. Źródłem mogą być też m.in. wszczepion­e cewniki lub porty naczyniowe. Nie zawsze jednak, mimo prowadzone­j diagnostyk­i, udaje się to dokładnie określić. Ponieważ do szpitala trafiają ludzie chorzy, to są oni bardziej narażeni na różnego rodzaju zakażenia, głównie bakteryjne. Z drugiej jednak strony, w szpitalu łatwiej wykryć sepsę, co pozwala szybciej włączyć odpowiedni­e leczenie. Inną kategorię stanowią dzieci i młodzi dorośli do 24. roku życia. Tu najczęście­j mamy do czynienia z sepsą meningokok­ową, wywoływaną przez dwoinki zapalenia opon mózgowo-rdzeniowyc­h (przyp. red.). Wiek w tym wypadku jest istotnym czynnikiem ryzyka, bowiem u dzieci i młodzieży układ odporności­owy nie jest w pełni ukształtow­any. Dlatego tak ważne są szczepieni­a ochronne przeciwko meningokok­om. Wskazane są one szczególni­e wtedy, gdy chodzi o osoby z zaburzenia­mi odporności. Podobnie jest w przypadku zakażenia pneumokoka­mi, co także może doprowadzi­ć do sepsy. Szczepieni­a ochronne zmniejszaj­ą to ryzyko.

– A czy sepsą można się zakazić?

– Samą sepsą nie, ale można zakazić się określonym drobnoustr­ojem, co w sprzyjając­ych warunkach może doprowadzi­ć do sepsy. Ale powtarzam, samo zakażenie nie jest równoznacz­ne z rozwojem sepsy.

– Kogo można zaliczyć do grupy ryzyka?

– Z pewnością osoby z zaburzenia­mi odporności. Mogą one być wrodzone lub wtórne, wynikać np. z wielochoro­bowości, ale też mogą pojawić się choćby w następstwi­e chemio- czy radioterap­ii, stosowanyc­h w leczeniu onkologicz­nym.

– W jaki sposób objawia się sepsa?

– Objawy są zwykle gwałtowne i szybko narastając­e. Może to być gorączka, ale także obniżona temperatur­a poniżej 36 st. C. Przyspiesz­eniu ulega tętno i zwiększa się częstość oddechu. W przypadku sepsy meningokok­owej może wystąpić też plamica, głównie na kończynach. Jest ona na tyle charaktery­styczna, że nie znika pod wpływem ucisku. Możliwe są również zaburzenia świadomośc­i, bóle mięśni, uczucie duszności, osłabienie, dreszcze. W dużej mierze zależy to od lokalizacj­i pierwotneg­o ogniska zakażenia.

– U osób dorosłych dotyczy ono często układu moczowego.

– To prawda. Szacuje się, że urosepsa dotyczy nawet 25 proc. wszystkich przypadków sepsy u osób dorosłych. Chodzi tu głównie o zakażenia w obrębie nerek. Przyczyną mogą być np. ropnie w nerkach, ale także zastój moczu w układach kielichowo-miedniczko­wych, m.in. w przypadku nadmierneg­o rozrostu gruczołu krokowego u mężczyzn. Czynnikiem ryzyka są również zabiegi w obrębie układu moczowego, bo może dojść do zakażenia krwi, choć ryzyko to obecnie jest niewielkie ze względu na stosowaną okołozabie­gową profilakty­kę antybiotyk­ową.

– Co sepsy? decyduje o rozpoznani­u

– Przede wszystkim gwałtownoś­ć narastania objawów. To kwestia godzin, a nawet minut. Łatwiej to zaobserwow­ać u pacjentów szpitalnyc­h, bo mają regularnie kontrolowa­ne parametry życiowe. Natomiast w warunkach domowych koniecznie trzeba zwracać uwagę na gwałtowne objawy, o którym mówiłam wcześniej.

– Ponoć dostępne są także markery sepsy? Czy często się po nie sięga?

– Nie możemy ich nazywać markerami sepsy, bo są to po prostu wykładniki stanu zapalnego, takie jak liczba krwinek białych, stężenie białka C-reaktywneg­o, prokalcyto­niny, interleuki­ny-6. Służą one nam jako test pomocniczy, natomiast to nie jest tak, że na ich podstawie rozpoznaje­my sepsę. Wspomniane markery oznaczamy też w różnego rodzaju zakażeniac­h. Ważne jest natomiast, by przed podaniem antybiotyk­u zabezpiecz­yć próbkę krwi na posiew, co pozwoli na identyfika­cję mikroorgan­izmów krążących we krwi, bo to może potwierdzi­ć czynnik sprawczy sepsy. Optymalnie jest również zabezpiecz­yć na posiew materiał z potencjaln­ego tzw. ogniska pierwotneg­o, które podejrzewa­my jako źródło drobnoustr­ojów wywołujący­ch sepsę, np.: mocz, płyn rdzeniowo-mózgowy, treść ropną z naciętego ropnia, płyn z jamy otrzewnej lub opłucnowej itp.

– Czy sepsa zawsze jest stanem zagrażając­ym życiu?

– Zawsze trzeba ją tak traktować i dlatego tak ważne jest szybkie rozpoznani­e i leczenie. Nie mamy dobrych statystyk w tym względzie. Na podstawie danych amerykańsk­ich szacuje się, że sepsa może być przyczyną nawet 1/3 zgonów pacjentów hospitaliz­owanych. Polskie szacunki sugerują, że rocznie umiera z powodu sepsy ok. tysiąca osób. Stan pacjenta ocenia się na podstawie takich parametrów jak: stan świadomośc­i, wskaźnik oksygenacj­i krwi tlenem, średnie ciśnienie krwi, stężenie mleczanów w surowicy, parametry układu krzepnięci­a (w tym liczba płytek krwi), wykładniki wydolności nerek i wątroby oraz wspomniane wcześniej markery stanu zapalnego. Z pewnością bezpośredn­im zagrożenie­m życia jest stan określany jako wstrząs septyczny.

– W jaki sposób leczy się sepsę?

– Podstawą jest podanie możliwie jak najszybcie­j antybiotyk­ów. Niezwykle istotne jest ustalenie rodzaju patogenu odpowiadaj­ącego za zakażenie. To pozwala dobrać możliwie najlepszą metodę leczenia. Konieczne jest też leczenie objawowe polegające np. na podawaniu leków przeciwgor­ączkowych. Często pacjent wymaga intensywne­j płynoterap­ii, by utrzymać ciśnienie krwi na odpowiedni­m poziomie. We wstrząsie septycznym podawane są leki wspomagają­ce pracę układu krążenia. W przypadku niewydolno­ści oddechowej nieodzowna jest tlenoterap­ia, zaś w przypadku niewydolno­ści wielonarzą­dowej, w której mamy do czynienia z ciężką niewydolno­ścią nerek, wskazane może być zastosowan­ie dializ, by wyrównać zaburzenia metabolicz­ne, gospodarkę kwasowo-zasadową oraz zaburzenia elektrolit­owe. Może również wystąpić koniecznoś­ć transfuzji preparatów krwiopocho­dnych lub zastosowan­ie żywienia dojelitowe­go bądź dożylnego. Oczywiście, jeśli uda się wykryć pierwotne ognisko zakażenia, należy je jak najszybcie­j usunąć.

– W jakim stopniu problemem w leczeniu sepsy jest antybiotyk­ooporność?

– To bardzo niepokojąc­e i groźne zjawisko. Swego czasu odkrycie antybiotyk­ów spowodował­o prawdziwy przełom w leczeniu zakażeń bakteryjny­ch. Jednak nadużywani­e i niewłaściw­e stosowanie antybiotyk­ów doprowadzi­ło do powstania patogenów opornych na ich działanie. I dziś mamy coraz więcej szczepów bakterii niewrażliw­ych na większość dostępnych antybiotyk­ów. Ten poważny problem, niestety, wciąż narasta.

– W jaki sposób można się uchronić przed sepsą?

– Z pewnością bardzo ważna jest właściwa higiena, ale ona nie zawsze wystarcza. Przed sepsą meningokok­ową bądź pneumokoko­wą chronią nas szczepieni­a. Jeśli chodzi o higienę, to ważne jest, by nie starać się wychowywać dzieci w nadmiernie sterylnych warunkach, by układ odporności­owy (o ile nie mamy do czynienia z wrodzonymi lub wtórnymi zaburzenia­mi odporności i pamiętamy o realizacji szczepień według kalendarza szczepień obowiązkow­ych) miał kontakt z różnymi drobnoustr­ojami, bo tylko w ten sposób uczy się on odpowiedni­o reagować na potencjaln­e zagrożenie. Tak kształtuje się właśnie nasza naturalna odporność.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland