Caryca, wnuczka miliarderki
Oficjalnie Władimir Putin to samotny rozwodnik, nieoficjalnie – ma rodzinę, której zapewnił królewskie życie za pieniądze z tajnego funduszu. Byłej gimnastyczki Aliny Kabajewej nie trzeba przedstawiać. Wszystkie wróble od lat ćwierkają o konkubinie Putina i matce jego dzieci. Co innego jednak plotki, a co innego wyniki śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy „Projektu”, rosyjskiego opozycyjnego serwisu internetowego.
Według ich ustaleń Putin przekazał miliony nielegalnych środków finansowych na nieruchomości dla swojej kochanki. Zafundował jej drewniany dwór w Wałdaju, zaledwie 800 metrów od swojego „złotego” pałacu przypominającego Ermitaż, oraz największy apartament w Rosji – penthouse w kompleksie Royal Park w Soczi o powierzchni 2600 metrów kwadratowych. Projekt cytuje słowa jednego ze swoich informatorów, człowieka zarządzającego kiedyś „funduszem” Putina: – „Gimnastyczka” przyjechała osobiście i określiła, które mieszkania chce i na czyje nazwisko mają być zarejestrowane.
Tym sposobem fikcyjnym właścicielem penthouse’u został Oleg Rudnow, nieżyjący już dziś zaufany współpracownik Putina. Jak wygląda apartament Kabajewej, dziennikarze dowiedzieli się z internetu, gdzie krążyła ulotka reklamowa sporządzona przez firmę budującą kompleks: Główną ideą wnętrza penthouse’u jest zapewnienie maksymalnego komfortu osobie, która dwa razy w roku będzie przyjeżdżać do swojej rezydencji w Soczi – latem i zimą... Autor wnętrza uwzględnił tu różne rzeczy: mieszkanie składające się z 20 pokoi z kolistą amfiladą salonów, salą kominkową, prywatnym kinem, salą bilardową, prywatną galerią kolekcji sztuki, barem, strefą spa z sauną i łaźnią turecką, kilkoma plenerowymi strefami relaksu z arkadami i pawilonami Dastarkhan, dziedzińcem relaksacyjnym w stylu japońskim, altaną grillową w stylu marokańskim, zewnętrznym solarium i małym basenem z hydromasażem, a także barem ze ścianami z wodospadem i mozaikową podłogą, miniparkietem tanecznym i innymi powierzchniami, które pozwolą przyszłym właścicielom cieszyć się dowolnym scenariuszem wakacyjnym. Jednym słowem, takie mieszkanie zaspokoi nawet najbardziej wybredny gust. Na 18. piętrze są dwa apartamenty dla personelu. Całość kosztowała 90 mln rubli, pięć razy mniej niż żądał deweloper w swojej ofercie, ale czego się nie robi dla cara i carycy!
Zapłacił oczywiście Oleg Rudnow ze swojego konta, zasilonego wcześniej gotówką z cypryjskiej firmy Ermira zarządzającej wspomnianym wcześniej „tajnym funduszem”. Śledztwo „Projektu” pokazało, iż podobne transakcje przeprowadzano na większą skalę. Rudnow nie był jedynym wasalem Putina, który pomógł carycy Rosji w zdobyciu luksusowych nieruchomości. „Projekt” zebrał wszystkie nieruchomości, zarówno nieznane, jak i wcześniej ujawnione przez dziennikarzy, które należą do Aliny Kabajewej, jej najbliższych krewnych i związanych z nią nominatów. W większości przypadków „gimnastyczka” nabywała nieruchomości od państwowych spółek lub wasali prezydenta – jego nominatów lub przyjaciół, którzy dorobili się fortuny w latach rządów Putina.
Wracając do Soczi – mimo królewskiego metrażu oraz wyposażenia godnego arabskiego szejka, faworyta Władimira Władimirowicza uznała, że miejsca w penthousie jest za mało. Wybrała więc jeszcze dwa sąsiadujące z nim mieszkania na 16. piętrze, które przeznaczyła dla służby, i jedno na ulicy Kurortnej 92/5. Tym razem jako ich właścicielkę wpisano babkę Kabajewej – Annę Zacepilinę, którą można z powodzeniem nazwać najbogatszą babuszką w całej Rosji. Nieruchomości zakupione na jej nazwisko mają wartość około 1,1 mld rubli. Tymczasem babcia-słup, co wytropili dziennikarze, do jesieni ubiegłego roku mieszkała w starej drewnianej chatce w osadzie Nikologory koło Włodzimierza. Później zniknęła. Sąsiedzi twierdzą, że „zabrała ją na zimę do miasta” inna wnuczka – Fedina, opiekunka niekoronowanej carycy Rosji.