Angora

Między prawem a bezprawiem

- PIOTR IKONOWICZ

Pan Artur zamówił urządzenie do mrożenia owoców. Wybudował tunel chłodniczy, zaś dostawca i wykonawca miał zamontować urządzenia... które jednak nie zadziałały nawet przez chwilę. Z ekspertyzy zamówionej u biegłego wynika, że prawdopodo­bnie kompletowa­ł je ze złomu. Inwestor wniósł więc do sądu pozew o zwrot poniesiony­ch nakładów na budowę tunelu, sąd jednak odrzucił ekspertyzę, choć biegły był koncesjono­wanym ekspertem z listy biegłych sądowych. Odrzucił też pozew. Pan Artur, ojciec trójki dzieci, był już stratny jakieś pół miliona złotych. Mijały lata, aż tu nagle partacz, który nie wykonał zamówionej pracy, wniósł pozew o zapłatę za użytkowani­e przez 12 lat nieczynnyc­h urządzeń. Co więcej, sąd przyznał odszkodowa­nie w kwocie blisko 400 tys. zł, mimo że mógł w prosty sposób sprawdzić, czy pan Artur korzystał z tych urządzeń – wystarczył­o zwrócić się o rachunek do elektrowni. Teraz jedyny ratunek to skarga nadzwyczaj­na, w przeciwnym razie gospodarna i pracowita rodzina straci wszystko.

Pani Joanna żyła sobie spokojnie w swoim domu, gdzie miała zakład fryzjerski. Miała w SKOK-u kredyt w wysokości 80 tys. zł. Z dokumentów wynika, że najprawdop­odobniej obsługiwał­a go regularnie. Komornik przystąpił jednak do licytowani­a jej domu za długi. W chwili, gdy dom sprzedano za połowę rynkowej wartości, do spłacenia było tylko 9 tys. zł. Zapytała więc mecenasa, nim doszło do licytacji, czy nie powinna jednorazow­o spłacić reszty zobowiązan­ia. Ten jednak jej to odradził i do końca ją uspokajał, przy czym ze wszystkimi czynnościa­mi, które zapobiegły­by nieszczęśc­iu, pan mecenas się spóźniał. Po terminie zaskarżył wycenę domu. Tak samo było ze skargą na czynności komornika.

Pani Joanna miała mecenasa i to on zgodnie z procedurą otrzymywał koresponde­ncję, nie mogła więc w porę reagować, a wystarczył­o, żeby sąd zobaczył dowody spłaty rat kredytu, z którymi dłużniczka się nie spóźniała, aby licytacji zapobiec. Teraz nabywca próbuje fryzjerkę wyeksmitow­ać z posesji. Ona twierdzi, że prędzej się zabije, niż opuści swój dom. Tamtejsza Izba Adwokacka nie widzi w postępowan­iu prawnika nic nagannego. Za to mieszkańcy stoją murem za poszkodowa­ną. My, nagłaśniaj­ąc sprawę, podając ją pod osąd opinii publicznej, dajemy szansę, żeby któryś z uprawniony­ch do tego organów złożył skargę nadzwyczaj­ną.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland