Humor medyczny
– Panie doktorze, czy ta operacja nie wpłynie szkodliwie na mój głos?
– Przecież nie będziemy panu operowali gardła, tylko jamę brzuszną.
– No tak, ale ja jestem brzuchomówcą.
*** Lekarz mówi do pacjenta z czerwonym nosem: – Za dużo pan pije, a za mało je. – Cóż robić, panie doktorze, na wszystko nie wystarcza pieniędzy.
*** Lekarz zwraca się do otyłej pacjentki: – Czy zażywa pani po każdym posiłku trochę ruchu, tak jak pani ostatnio zalecałem?
– Tak, panie doktorze. Zawsze wstaję od stołu i biegnę położyć się do łóżka.
*** Po skończonym zabiegu młodemu chirurgowi gratulują koledzy:
– Byłeś świetny... Co za opanowanie, pewność ręki... I pomyśleć, że to twoja pierwsza operacja.
– Operacja? Ja myślałem, że to sekcja.
*** – W poczekalni siedzi pacjent, który twierdzi, że odwiedził już wszystkich lekarzy w mieście – informuje siostra. – A na co się uskarża? – Na tych lekarzy!
*** Dentysta do pacjenta: – A teraz lojalnie pana uprzedzam, że będzie bolało. Proszę mocno zacisnąć zęby i szeroko otworzyć usta...
*** Pacjent w szpitalu do pielęgniarki: – Ale to lekarstwo niedobre. Obrzydliwość! – To nie lekarstwo. To obiad.
*** Do lekarza przychodzi facet z trzęsącymi się rękoma. – Czy dużo pan pije? – pyta lekarz. – Nie bardzo. Większość mi się wylewa. *** Ordynator przed wyjściem zagląda do pokoju asystentów i widzi, że wszyscy piją koniak. – Co to, panowie, alkohol w pracy?
– Panie ordynatorze, właśnie dowiedzieliśmy się, że siostra Mariola nie jest w ciąży. – W takim razie nalejcie i mnie.
*** – Za nic nie pozwolę się zoperować! Wolę umrzeć – oświadcza pacjent.
– No cóż, czasami zdarza się połączyć jedno z drugim – odpowiada chirurg.
*** Lekarz, stając w drzwiach gabinetu z listą pacjentów:
– Szanowni państwo, w związku z ochroną danych osobowych nie mogę używać nazwisk, więc zapraszam na wizytę kontrolną pana z rzeżączką!