Przeczytane
Według ostatniego spisu powszechnego 467 tys. obywateli posługuje się na co dzień językiem śląskim. Mówimy więc o trzynastym co do wielkości języku słowiańskim. I o trzecim najczęściej używanym – po polskim i angielskim – języku w Polsce. Mimo liczb śląski ma wciąż prawnie status taki sam jak slang grzybiarzy, czyli nie ma żadnego. Tymczasem Ślązacy chcą zachować tożsamość i swoją odrębność manifestują. Około 2010 r. rozpoczęła się rewolucja górnośląska. Następne lata to spis powszechny z 847 tysiącami deklaracji narodowości śląskiej, rozkwit aglomeracji, współrządzenie województwem przez Ruch Autonomii Śląska i wdzieranie się śląszczyzny do przestrzeni publicznej. Godka znalazła miejsce na deskach teatrów i w naukowych publikacjach. Tłumaczy się na nią największe utwory literatury światowej – od dramatów Ajschylosa po „Władcę Pierścieni”. Aspiracje etniczne zauważył też biznes – Coca-Cola, Ikea, Tchibo przygotowują reklamy po śląsku. Wydaje się, że godka jest wszędzie: po śląsku można korzystać z telefonu Samsung, Facebooka, odkurzacza. Można iść do kina na film ze śląskim dubbingiem (...). Kryminał „Kōmisorz Hanusik” Marcina Melona miał kilkanaście dodruków, a na spektakl „Cholonek” sprzedano ponad 120 tys. biletów. Trzeba wreszcie prawnie usankcjonować godkę. Opowiada się za tym większość partii zasiadających w parlamencie, poza PiS-em i Konfederacją. W tegorocznym budżecie przewidziane są pieniądze – 2 mln zł. Uznanie śląskiego przełożyłoby się w kolejnym roku na 300 – 400 mln, środki niemal w całości poszłyby na edukację. Śląski byłby fakultatywnie nauczany w szkołach, będzie można po śląsku zdawać maturę, tu i tam mogą pojawić się też dwujęzyczne nazwy miejscowości (w województwie opolskim, gdzie już są nazwy po niemiecku, nawet trójjęzyczne). Niebawem kwestia trafi pod głosowanie w Sejmie. Jaki będzie jego efekt? Do tej pory projekty podobnych ustaw przepadały z kretesem. Ostatnią odmowę przyznania śląszczyźnie statusu języka regionalnego rząd uzasadnił następująco: Uznawanie istnienia kolejnych dialektów (...) mogłoby w rezultacie doprowadzić do sytuacji, w której społeczeństwo Rzeczpospolitej Polskiej składałoby się wyłącznie z osób posługujących się odrębnymi językami regionalnymi bez istnienia narodowego języka ogólnego. Ślązacy zadrwili: – Wszyscy Polacy nie przejdą chyba na śląski.
Na podst.: Zbigniew Rokita. W tym języku czuję się lepszym człowiekiem.
Tygodnik Powszechny nr 12/2024