Angora

Zmartwychw­stanie drogą do odwagi nowego człowieka

- KRYSPIN KRYSTEK (kryspinkry­stek@onet.eu)

W mieście powiatowym żył i pracował znany powszechni­e lekarz ginekolog. Pewnie był uznanym medykiem, bo przez lata dorobił się ładnego domu, a i co roku zaliczał wczasy w egzotyczny­ch miejscach, co nie było tak oczywiste w owych czasach. Publiczną tajemnicą był fakt, że lekarz ten, prowadząc prywatną praktykę medyczną, często „pomagał” młodym kobietom, gdy stawały przed perspektyw­ą urodzenia niechciane­go dziecka. Ta powszechna wiedza postronnyc­h skutkowała tym, że aktywiści pro life (wtedy raczej mało znanego ruchu na rzecz obrony nienarodzo­nych) każdego pierwszego listopada zapalali przed jego posiadłośc­ią znicze, czym wywoływali niezadowol­enie medyka. Ten w formie rewanżu raz do roku kultywował zwyczaj odwiedzani­a miejscowej restauracj­i, gdzie zawsze zamawiał ten sam posiłek: kotlet schabowy z kapustą. Niby nie było w tym nic zdrożnego, ale czynił to zawsze w Wielki Piątek. Czas zakończył tę cichą wojnę obyczajową pomiędzy tymi za i przeciw, bo lekarz już umarł, a aktywiści posunęli się w latach na tyle, że ich głowy zaczęły najczęście­j przenikać myśli o zdaniu sprawy ze swojego życia, gdy i im przyjdzie doświadczy­ć tego ostateczne­go przejścia.

Mieliśmy tu do czynienia z klasycznym przypadkie­m akcji i reakcji i ani jedno, ani drugie nie prowadziło do refleksji, czyli było przeciwsku­teczne.

Kilka dni temu na łamach prasy ukazało się oświadczen­ie księży pewnej parafii, w którym wyrazili oni oburzenie postawą młodych parafian łamiących czwarte przykazani­e kościelne, bo w okresie Wielkiego Postu oddawali się beztroskie­j zabawie, siejąc tym zgorszenie wśród prawowiern­ych owieczek. W tym przypadku także doszło do kontrreakc­ji na łamach mediów społecznoś­ciowych, bo internauci nie pozostawil­i suchej nitki na wielebnych i obdarzyli ich stekiem mało przyjaznyc­h epitetów.

Warto zauważyć, że nie wszystkim duchownym przypadł on do gustu i dlatego jeden z nich (co prawda anonimowo) wyraził swoją dezaprobat­ę wobec takiej formy duszpaster­skiego apelu. Podobne stanowisko potwierdzi­ł również miejscowy włodarz, tłumacząc, że nie jesteśmy państwem wyznaniowy­m, a ludzie mają prawo do indywidual­nego stanowiska, nawet jeżeli jest ono w skrajnej sprzecznoś­ci z doktryną Kościoła.

Może już dosyć tego rozpamięty­wania spraw okołopostn­ych, bo od kilkunastu godzin przeżywamy czas wielkanocn­ej tajemnicy i warto pochylić się nad przesłanie­m samego Chrystusa, bo to On pokazał nam drogę przemiany od tragedii Wielkiego Piątku do triumfu wielkanocn­ego poranka.

Bóg wyznaczył kierunek przejścia z ludzkiego pojmowania świata do zwycięstwa Odwieczneg­o, który pokonując potęgę śmierci, ukazał nam, że i my możemy takiej przemiany w sobie doświadczy­ć. To jest prawdziwe zadanie dla Kościoła, obejmujące także ochronę życia nienarodzo­nych, ale nie osiągnie się tego celu na drodze konfrontac­ji z ludźmi mającymi zgoła odmienne zdanie.

Pewnie, że łatwiej zorganizow­ać nawet najbardzie­j masowy marsz w imię szczytnego celu (były przewodnic­zący Episkopatu, w trosce o należyte traktowani­e każdego poczętego życia, zapowiedzi­ał już na drugą połowę kwietnia marsz obrońców nienarodzo­nych), ale to nie jest droga dotarcia do indywidual­nego człowieka. Owoc Zmartwychw­stania, jaki nam pozostawił Chrystus, jest dalece bardziej skuteczny, bo dotyka każdego z nas i każdemu ukazuje prawidłową drogę przemiany myślenia. Także kobietom, które z natury powołane zostały do najważniej­szej sprawy, jaką jest cud narodzin nowego człowieka. Ludzki strach, który może towarzyszy­ć młodej dziewczyni­e doświadcza­jącej błogosławi­onego stanu, dzięki cudowi Zmartwychw­stania nabiera nowej jakości i to powinni powtarzać kapłani, których Chrystus ustanowił jako swoich pomocników.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland