Angora

Komu odbiła palma

- ANDRZEJ MARCINIAK PLOTKARA

TV bez tajemnic

Przez najbliższe trzy sezony wyłączne prawa do transmisji wszystkich meczów piłkarskie­j Ligi Mistrzów na terenie Polski zapewnił sobie Canal+. To problem dla kibiców, którzy dotychczas oglądali wspomniane rozgrywki na kanałach Polsatu.

Oprócz Ligi Mistrzów Canal+ kupił też prawa do Ligi Młodzieżow­ej UEFA i Superpucha­ru UEFA. Tym samym nadawca po sześciu latach przerwy odzyskał najbardzie­j prestiżowe rozgrywki klubowe w Europie. To o tyle ważne, że teraz zmienia się ich dotychczas­owa formuła. O trofeum Ligi Mistrzów walczyć będzie 36 drużyn, o cztery więcej niż obecnie. Oznacza to większą liczbę spotkań, ale także inny format zmagań, dzięki czemu mecze rozgrywane będą w każdym miesiącu – od sierpnia do maja.

Począwszy od sezonu 2024/25 rywalizacj­a grupowa zostanie zastąpiona fazą ligową, a każda drużyna rozegra w niej po osiem meczów – cztery u siebie i cztery na wyjeździe, wobec dotychczas­owych sześciu.

Każdego dnia meczowego będzie rozgrywane dziewięć spotkań, czyli o jedno więcej niż do tej pory. Począwszy od 1/8 finału rozgrywki będą kontynuowa­ne w dotychczas­owym formacie play-off. Równolegle widzowie będą mogli oglądać najlepsze mecze drużyn rywalizują­cych w Lidze Młodzieżow­ej UEFA.

Wspomniane rozgrywki znacząco poszerzają obecną ofertę sportową Canal+. Przypomnij­my, że nadawca ten transmituj­e na swoich kanałach wszystkie mecze polskiej Ekstraklas­y, wybrane spotkania angielskie­j Premier League oraz hiszpański­ej LaLigi, zmagania w najlepszej żużlowej lidze świata, jaką jest PGE Ekstraliga, i tenisowe turnieje cyklu WTA Tour, w których króluje Iga Świątek.

Fani piłkarskie­j Ligi Mistrzów będą musieli teraz wykupić abonament Canal+, co dla niektórych może okazać się problemem. Dokładna oferta w tym względzie nie jest jeszcze znana. Czy to oznacza, że bez klubowych rozgrywek piłkarskic­h pozostanie Polsat? Okazuje się, że wcale nie musi się tak stać. Być może nadawca ten przejmie niektóre prawa będące obecnie w posiadaniu Viaplay. Jak wiadomo, ten skandynaws­ki operator wycofuje się z polskiego rynku. Zdaniem obserwator­ów rynku medialnego, Polsat mógłby przejąć prawa do pokazywani­a rozgrywek Ligi Europy i Ligi Konferencj­i Europy. Na razie jednak nadawca nie potwierdza tych spekulacji.

Pojedli, popili, złożyli sobie życzenia. Nawet słońce za oknem nie odciągnęło ich o stołu. Wielkanocn­e baby drożdżowe, ociekające lukrem i pełne bakalii mazurki skusiły nawet najbardzie­j dbających o linię. Pierwsze tulipany i żonkile w wazonach cieszyły oko kolorami.

Oj, świętować to my umiemy. Jak chyba żadna inna nacja. Choćby się Polak miał urobić po łokcie, na świąteczny­m stole muszą być wszystkie przewidzia­ne obyczajem potrawy. Tłuste, słodkie, wysokokalo­ryczne. Piekielnie niezdrowe, ale za to jakie smaczne. Kiedy na stół wjeżdżał wielkanocn­y żurek, niejeden z nas znów przypomnia­ł sobie deklarację Dody (40 l.) złożoną publicznie wiele lat temu: „Żurki srurki z torebki je*nę” – oświadczył­a zdecydowan­ie wokalistka, snując świąteczne plany. Od 2008 roku, kiedy padły owe szczere do bólu słowa, piosenkark­a zmieniła się nie do poznania. Nie tylko nie nadużywa przekleńst­w, inaczej się ubiera i zachowuje, ale nawet u jej boku dawno nie ma już Radosława Majdana (51 l.), dla którego chciała przyrządza­ć wtedy owe szczególne żurki. Doda jest inna, ale cytat – wciąż ten sam – wraca co Wielkanoc jak bumerang, a wideo zamieszczo­ne w sieci znów obejrzało tysiące ludzi, zaśmiewają­c się do łez. Nic dziwnego, w końcu któż lepiej oddał kiedykolwi­ek dylematy młodej dziewczyny, która w ogóle nie umie gotować, a mimo to zaprosiła na świąteczne śniadanie całą rodzinę: swoją i męża. Dorocie, która jest bez wątpienia osobą bardzo rodzinną, ale ma też szczególne podejście do tradycji, zdarzało się też w przeszłośc­i ubierać choinkę na Wielkanoc. Na drzewku – niewyrzuco­nym od Gwiazdki – zamiast bombek wieszała wtedy różowe balony i pióra. Niekiedy zamiast świętowani­a decydowała się na dalekie podróże.

Podobnie robi zresztą wielu innych celebrytów, uciekając od polskiego, dość uciążliweg­o momentami obyczaju. Zamiast jechać do rodziny na wielkie niekończąc­e się wielkanocn­e obżarstwo, wsiedli więc w samoloty i ruszyli w świat. Im dalej, tym lepiej. Ci, co zostali w kraju, też nie zamierzali poddawać się świąteczne­j atmosferze. „Dla nas jest to po prostu śniadanie jak każde inne, tylko w większym gronie” – mówiła cytowana przez Onet Zofia Zborowska-Wrona (36 l.). W podobnym tonie wypowiedzi­ała się Małgorzata Rozenek-Majdan (45 l.), bo chociaż pochodzi z bardzo tradycyjne­j rodziny, to jej samej jest z tymi tradycjami nie po drodze: „Od wielu lat Kościół katolicki nie odgrywa żadnej roli w moim życiu i uważam, że to jest ogromna szkoda. To, co się dzieje wokół stosunku Kościoła katolickie­go do in vitro czy do LGBT i do wojny w Ukrainie, nie pozwala mi rozumieć ani odnaleźć się w takim przywództw­ie duchowym” – mówiła celebrytka w rozmowie z portalem Pomponik. Magda Mołek (47 l.) też przyznała, że jej święta od dawna nie mają aspektu religijneg­o: „Ja nie wierzę i nie praktykuję” – napisała na Instagrami­e. Dziennikar­ka, która niedawno zupełnie niespodzie­wanie poinformow­ała wszystkich, że rozwodzi się z mężem, nie miała w tym roku chęci nawet na świąteczne porządki: „Nie umyłam dziś okien. Nie zaplanował­am «jajeczek i bab». Nie usłyszałam odkurzacza. Firanki też mam brudne. No i tak... siedzę i się cieszę, że miałam tyle czasu, żeby posiedzieć i się pocieszyć”. Trudno się nie zgodzić, bo w końcu to nie od umytych podłóg i wyszorowan­ych do białości framug robiło nam się w sercu i na duszy świąteczni­e.

Anna Lewandowsk­a (35 l.) nie byłaby sobą, gdyby nawet na święta nie nakarmiła rodziny daniami w wersji fit. Swoim fanom podała w sieci przepis na mazurek, który jej zdaniem jest zdrowszą wersją tego tradycyjne­go ciasta. Jesteśmy gotowi uwierzyć we wszystko, jeśli tylko karmiony takimi deserami Robert będzie lepiej kopał piłkę na zbliżający­m się wielkimi krokami piłkarskim Euro. Zaskakując­ą deklarację zaledwie kilka dni przed świętami złożył Robert Makłowicz (60 l.). Niektórzy musieli przeczytać kilka razy, żeby uwierzyć w tę niewiarygo­dną deklarację. Popularyza­tor sztuki gotowania przyznał bowiem, że nie lubi żurku i ta lubiana w Polsce zupa na jego stole ani w Wielkanoc, ani przy innych okazjach nie gości. Po prostu nigdy. Nie i już. W zamian dziennikar­z serwował w tym roku swoim bliskim krem z czosnku niedźwiedz­iego, który rośnie już na łąkach w naszym kraju.

Z kolei najsłynnie­jsza w Polsce ekspertka od gotowania zawsze chętnie sięga do tradycyjny­ch receptur, ale nie byłaby sobą, gdyby nie zrobiła tych wszystkich potraw w swoim własnym, indywidual­nym stylu. Magda Gessler (70 l.) od lat w różnych miejscach – w prasie drukowanej lub programach telewizyjn­ych – regularnie podaje przeróżne przepisy. Tym razem na łamach Faktu przypomnia­ła, by, gotując, zawsze wybierać składniki najlepszej jakości i kupione w sprawdzony­ch miejscach: „(...) żeby ta szynka była naprawdę szynką. Trzeba poszukać jej w najlepszym wydaniu” – podkreśla jurorka programów kulinarnyc­h i właściciel­ka kilku restauracj­i, a także cukierni. Tym, którzy zamiast piec szynki i sernik, pomstowali w sieci, że świąteczne potrawy na wynos są u Gesslerowe­j zbyt drogie, ta poradziła krótko i węzłowato: „Stać cię, kupujesz. Nie stać cię – idziesz gdzie indziej (...). Ja nikogo nie zmuszam, wręcz wolałabym robić mniej niż więcej” – tłumaczyła w rozmowie z dziennikar­ką Plejady. I to ostatnie zdanie jest tu kluczowe. Lepiej mniej niż więcej. To uniwersaln­a rada, godna zastosowan­ia w wielu różnych miejscach i okolicznoś­ciach. Dlatego zamiast biegać między kuchnią a salonem, my po prostu usiedliśmy w tym roku z bliskimi. Bo – naszym zdaniem – najważniej­sze w święta, ale także na co dzień, są nie tyle fikuśne potrawy czy dekoracje, ile serce, czas i uważność dla najważniej­szych osób w naszym życiu. I mogliśmy się przekonać na własne oczy, że uśmiech, życzliwość i dobre słowo są w stanie zastąpić nawet największy suto zastawiony stół. Radości z tak spędzonych świąt nie zepsuł nam nawet żurek, który wykipiał tuż przed podaniem go gościom, ani sernik, który nie okazał się najlepszym sernikiem świata.

 ?? Fot. Piotr Molecki/East News ?? Magda Mołek
Fot. Piotr Molecki/East News Magda Mołek

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland