Gazeta Wyborcza - Gazeta Telewizyjna
SNAJPER NAD NASZYM PODWÓRKIEM
W CZTERECH ŚCIANACH ŻYCIA
Belgia/Francja/Liban 2017, reż. Philippe van Leeuw, wyk. Hiam Abbass, Diamand Bou Abboud, Juliette Navis
| ale kino+ lej. Zapasy wody się kurczą, ryzykiem jest podejście do okna, o wyjściu nie ma mowy – na pewno nie przed zmrokiem. O zagrożeniu przypominają odgłosy bomb i wystrzałów brutalnie burzące nadzieje na lepsze jutro.
Wykrzyczana dewiza matki brzmi: to jest mój dom i nikt mnie z niego nie wyrzuci! Kiedy nadchodzi groza, Oum woła: – Nikt tutaj nie umrze! I wydaje się, że wojna jej słucha. Do czasu.
W wywiadach z reżyserem zaciekawiły mnie dwa momenty. Po pierwsze, to, że napisał scenariusz, zanim pojechał do Syrii na dokumentację. Nie chciał dać się uwieść polityce. Interesowały go nie racje stron, ale wojna w ogóle.
Jak się okazuje, inspiracją dla Van Leeuwa był „Azyl” Davida Finchera, film nawiązujący do autentycznych wydarzeń. Po 11 września bogaci nowojorczycy budowali sobie w mieszkaniach prywatne schrony. W filmie Finchera azyl okazuje się zagrożeniem. Pytanie, jaka będzie cena przetrwania, wraca również w filmie Van Leeuwa.
Jego bohaterowie nie są tylko ofiarami wojny, wojna jest także w nich. Wojna wkracza do mieszkania. Terenem walki staje się ciało – po fizycznym gwałcie trzeba wrócić do życia.
Trudno nie pomyśleć o scenie z „Jak być kochaną” Hasa – przyzwolenia na gwałt, żeby kogoś uratować. Myślę też o powstańczym filmie „Kamienne niebo” Petelskich, wktórym ludzie zasypani w piwnicy toczą walkę o przywództwo. U Van Leeuwa bohaterska matka nie jest bynajmniej taka święta. Postawiona przed tragicznym wyborem działa instynktownie, broni swoich. Wewnątrz mieszkania-azylu, w którym panuje pozorna solidarność, nie przestaje obowiązywać dawna nierówność (pani – służąca). Tworzy się drugi, wewnętrzny azyl.
Ktoś musi zostać na zewnątrz, poświęcić się albo zostać poświęcony. Wojna, każda, nie tylko syryjska – uważana przez nacjonalistów za „szkołę cnót patriotycznych” – prowadzi do złamania solidarności. Jest przyzwoleniem na gwałt, okazją do gwałtu. My w Europie również chcemy sobie stworzyć drugi, wewnętrzny azyl – ale czy to znaczy, że unikniemy niebezpieczeństwa?