Gazeta Wyborcza - Gazeta Telewizyjna
SIECI LUDZKICH SPRAW
ŁUKASZ SIMLAT MAGDALENA BOCZARSKA BARTŁOMIEJ TOPA MARIA KOWALSKA
Płockie liceum. Za chwilę początek roku szkolnego. (Łukasz Simlat) po pedagogicznym zaniedbaniu zostaje odsunięty od wychowawstwa jednej z klas maturalnych. (Bartłomiej Topa) nie ma czasu na szukanie zastępstwa. Decyduje się zatrudnić (Magdalena Boczarska), także polonistkę, która chce wrócić do zawodu po dwóch latach przerwy spowodowanych traumą po stracie dziecka.
Zaginięcie synka było dla ich małżeństwa ciężką próbą. Rozpaczająca Marta odsunęła się od męża. On żal i stres wyładowywał, biegając wieczorem nad Wisłą. To tam pod koniec wakacji (Maria Kowalska), którą uchronił przed gwałtem.
Ola jest w Płocku nowa. Mieszkała w Szwajcarii z matką, ale ta uznała, że na czas matury lepiej będzie, jeśli dziewczyna zamieszka w Polsce z ojcem nauczycielem. Ola to buntowniczka, jej relacje z ojcem nie układają się najlepiej.
Gdy Bartek oferuje jej pomoc, coś między nimi iskrzy. Wiedzą, że bliska relacja żonatego faceta, w dodatku dyrektora liceum, z maturzystką to nie najlepszy pomysł. Ale emocje wezmą górę nad rozumem. Przynajmniej do czasu, bo niebawem cała ta układanka jeszcze bardziej się skomplikuje.
By ten labirynt relacji nie przytłoczył widza, musi być pieczołowicie budowany i odkrywany stopniowo. Dlatego główna scenarzystka (czy jak to mówią Amerykanie, showrunnerka) Katarzyna Śliwińska-Kłosowicz i reżyser Borys Lankosz
Czy znasz sekrety tych, których kochasz? A czy twoi bliscy wiedzą, co ty ukrywasz? Odpowiedzi na te pytania w niedzielne wieczory będą szukać bohaterowie nowego serialu TVN „Pod powierzchnią”. To niesztampowa historia z bardzo dobrą obsadą
(nie licząc reklam)
Kolejne będą krótsze – po 45 minut. Dla widzów TVN takie wprowadzenie to nowość, ale w pełni uzasadniona.
ale gdy poznamy już kontekst i bohaterów, wszystko nabiera tempa. Nie spodziewajcie się jednak kryminału. Tak, jest tu zagadka z przeszłości, ale w odróżnieniu od innych jesiennych premier to serial czysto obyczajowy. To określenie kojarzy się z telenowelową estetyką, ale nie w tym przypadku. Emocje są żywe i wynikają z bardzo realistycznych motywacji bohaterów.
Magdalena Boczarska, Bartłomiej Topa i Łukasz Simlat to aktorzy wyraziści, których znamy ze świetnych ról bohaterów skomplikowanych. Debiutująca Maria Kowalska dobrze się zapowiada, ale niewiele więcej można o niej powiedzieć. Bartłomiej Topa (w wywiadzie obok) nazywa ją jednak „aktorskim zwierzęciem”. „Pod powierzchnią”
I choć pewnie nie mogłaby się zdarzyć w rzeczywistości, to każdy z wątków i bohaterów ma w sobie coś, co dotyka emocji widza i pozwala, może nie tyle na utożsamienie się, ile na dozę empatii i zrozumienia. W końcu każdy z nas ma skrywane głęboko sekrety, których nie chciałby nigdy i nikomu ujawniać.
że w kolejnych sześciu odcinkach napięcie będzie tylko rosło aż do elektryzującego finału, którego krótką zapowiedzią zaczyna się cały serial. Ale tego zdradzać już nie wypada. Oby ciąg dalszy tej opowieści był równie dobry i wciągnął nas pod powierzchnię.