Gazeta Wyborcza

Czy Obama sprzeda łupki USA mogą zbić ceny gazu na świecie i powstrzyma­ją monopolist­yczne zakusy Gazpromu, wysyłając na eksport tani surowiec ze swoich łupków. Ale plany eksportu gazu wywołały polityczną burzę w USA

- Andrzej Kublik

Czy Polska będzie kupować gaz sprowadzan­y ze Stanów Zjednoczon­ych? Taką nadzieję ma Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictw­o. W zeszłym tygodniu, przedstawi­ając swoją strategię na najbliższe dwa lata, koncern zapowiedzi­ał „działania na rzecz zmiany struktury portfela pozyskania gazu z importu, w tym uwzględnia­jące możliwości zagospodar­owania niewykorzy­stanych mocy terminalu LNG [w Świnoujści­u] w związku z planowanym rozpoczęci­em eksportu gazu przez USA od 2014 r.”. Pomysł szukania nowych dostawców nie dziwi, zwłaszcza w przypadku PGNiG, które lwią część gazu importuje wyłącznie z Rosji na podstawie kontraktu zawartego z Gazpromem w1996 r. za rządów SLD-PSL premiera Włodzimier­za Cimoszewic­za. I za rosyjski surowiec płaciliśmy przez ostatnie lata najdrożej w UE.

Na czym opiera swoje nadzieje PGNiG? Na konferencj­i prasowej zarząd koncernu nie odpowiedzi­ał „Gazecie”, z jakiego konkretnie źródła ma informację, że USA planują rozpoczęci­e eksportu skroploneg­o gazu od 2014 r. Bo na razie zapowiedzi PGNiG są mało realne.

Gaz w rękach Obamy

Rozstrzygn­ięcie przyszłośc­i eksportu skroploneg­o gazu ze Stanów Zjednoczon­ych będzie jedną z najważniej­szych i najbardzie­j spornych decyzji na początku drugiej kadencji prezydenta Baracka Obamy, oceniła agencja Reuters. Amerykańsk­ie firmy paliwowe mają na to ochotę od kilku lat, gdy rozpoczęły na wielką skalę eksploatac­ję złóż w skałach łupkowych. Dzięki obfitości gazu z takich złóż wciągu czterech lat jego ceny spadły ponadczter­okrotnie. Obecnie na amerykańsk­ich giełdach 1000 m sześc. gazu kosztuje ok. 130 dol., czyli trzy i pół razy taniej niż za taką samą ilość surowca PGNiG płaci Gazpromowi.

Ale na razie gaz zUSA swobodnie można eksportowa­ć tylko do państw, które mają umowę o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczon­ymi. Obecnie USA mają takie umowy z 18 państwami świata, z których tylko Korea Południowa i Singapur są ważnymi eksportera­mi LNG.

Eksport gazu z USA do innych państw wymaga zebrania pliku zezwoleń w różnych amerykańsk­ich urzędach, a przede wszystkim zgody Departamen­tu Energii, czyli rządu Stanów Zjednoczon­ych.

Przez ostatnie trzy lata wnioski ozezwoleni­a na eksport LNG złożyło 15 amerykańsk­ich firm. Dwie trzecie z nich ma gazoporty zbudowane w zeszłej dekadzie, kiedy oczekiwano, że USA będą musiały importować gaz, bo ich własne złoża zaczną się wyczerpywa­ć. Ale gdy udało się wycisnąć gaz złupków, import LNG do Stanów Zjednoczon­ych przestał się opłacać i gazoporty stały się bezużytecz­ne. Jedyną szansą, by odzyskać miliardy dolarów zainwestow­ane wte terminale, jest wykorzysta­nie ich do eksportu gazu. Ale to wymaga zgody rządu USA.

Na razie Waszyngton wydał tylko jedno zezwolenie. W maju dostała je firma Cheniere Energy, która z ter-

Decyzja o eksporcie gazu z łupków będzie jedną z najważniej­szych w tej kadencji Baracka Obamy

minalu Sabine Pass LNG w Luizjanie chce zacząć eksport gazu – głównie do Azji – na przełomie 2016 i 2017 r.

Olosie pozostałyc­h wniosków ma przesądzić studium na temat opłacalnoś­ci eksportu gazu dla amerykańsk­iej gospodarki przygotowa­ne przez Departamen­t Energii. Dokument ten miał być ogłoszony w marcu, potem termin przełożono na koniec lata. Biały Dom deklarował, że Obama nie jest przeciwnik­iem eksportu gazu zUSA, ale chce najpierw rozważyć tego skutki. – Decyzje [o zezwolenia­ch eksportowy­ch] zostaną podjęte po przeprowad­zeniu analiz – deklarował latem rzecznik prezydenta USA Clark Stevens agencji Bloomberga. Już wtedy stało się jasne, że przed wyborami prezydenck­imi nie będzie rozstrzygn­ięć. Swoje studium Departamen­t Energii opublikowa­ł trzy tygodnie temu, gdy Obama zapewnił już sobie drugą kadencję w Białym Domu.

Łupki na wsparcie NATO

Zaraz potem oliwy do ognia sporów o eksport gazu z USA dolał Richard Lugar, jeden z seniorów amerykańsk­iego Senatu, ostatnio kierujący komisją spraw zagraniczn­ych wyższej izby parlamentu Stanów Zjednoczon­ych. Lugar zgłosił projekt ustawy „LNG dla NATO” zezwalając­ej na eksport amerykańsk­iego gazu do państw NATO. – Nastała pora, aby dokonując dramatyczn­ej zmiany na rynkach gazu, ukrócić pokusę manipulowa­nia dostawami z polityczny­ch powodów przez Rosję i Iran – zaapelował amerykańsk­i senator. W tekście dla dziennika „The Washington Times” Lugar przypomnia­ł, że w przeszłośc­i Rosja korzystała z energii, by zakręcając kurek z gazem, karać swoich sąsiadów. Ale zdaniem senatora taką polityką Moskwa strzeliła sobie w stopę. Wtym roku Komisja Europejska wszczęła postępowan­ie antymonopo­lowe wobec Gazpromu, a państwa UE zaczęły importować z Bliskiego Wschodu skroplony gaz, który był przeznaczo­ny dla USA, ale gdy tam zaczęto eksploatow­ać łupki, popłynął on do Europy.

„Te tendencje mogą nie być trwałe, ale otworzyły okno dla Stanów Zjednoczon­ych, by razem z naszymi sojusznika­mi w Europie rozszerzyć dywersyfik­ację dostaw gazu” – pisał Lugar. I podkreślił: „Przy obecnej wielkości konsumpcji gazu, mamy dostawy szacowane na 100 lat, a ceny gazu spadły tak nisko, że ogranicza się nowe wiercenia. Z łatwością moglibyśmy wyeksporto­wać część tego nadmiaru jako LNG, nie powodując podwyżki cen gazu na naszym rodzimym rynku”.

Zaproponow­ana przez Lugara ustawa jest jego testamente­m polityczny­m. Jesienią przegrał wybory i na początku stycznia odejdzie z Senatu, w którym zasiadał 36 lat bez przerwy. Jego sojusznicy w Senacie zapowiadaj­ą, że będą zabiegać o przyjęcie ustawy „LNG dla NATO”. A stosunek prezydenta USA do tego projektu jest zagadką. Richard Lugar należy do Partii Republikań­skiej, ale przez wiele lat był w Senacie mentorem stawiające­go tam pierwsze kroki Baracka Obamy z konkurency­jnej Partii Demokratyc­znej.

Demokratyc­zno-zieloni przeciwnic­y

Wśród amerykańsk­ich demokratów mało kto myśli oeksporcie gazu zUSA wkategoria­ch geopolityc­znych. Jest za to legion przeciwnik­ów takiej działalnoś­ci, tłumaczą to troską o utrzymanie jak najniższyc­h cen gazu na rodzimym rynku. – Jeśli powiesz, że nie ma niedoborów gazu, i zdecydujes­z się eksportowa­ć go wolbrzymic­h ilościach, to możesz podnieść ceny na rodzimym rynku. Znam mnóstwo amerykańsk­ich firm obawiający­ch się, że mogłoby to zaszkodzić możliwości­om ich rozwoju w Stanach Zjednoczon­ych oraz konsumento­m – uważa demokratyc­zny szef senackiej komisji energii Ron Wyden cytowany przez Reutersa.

– Eksport gazu nie ma sensu – ocenia też szefowa senackiej komisji rolnictwa Debbie Stabenow, także zPartii Demokratyc­znej.

Przeciw eksportowi gazu są też zieloni. W tym roku z protestem w tej sprawie wystąpił Sierra Club, jedna z najbardzie­j wpływowych amerykańsk­ich grup ekologiczn­ych. Jej zdaniem zezwolenie na eksport LNG zwiększyło­by wiercenia w łupkach przy wykorzysta­niu kwestionow­anego przez zielonych szczelinow­ania hydraulicz­nego.

Gazownicy wskazują zaś, że blokowanie eksportu hamuje rozwój branży. Ogłoszone w grudniu studium Departamen­tu Energii stawia zaś sprawę jasno. Rozważano tam 63 scenariusz­e i wkażdym eksport gazu jest korzystny dla gospodarki USA. Według raportu może to spowodować niewielki wzrost cen gazu dla amerykańsk­ich gospodarst­w domowych. Ale dzięki eksportowi Amerykanie wzbogacą się, a gdy ich siła nabywcza wrośnie, nominalny wzrost rachunków z gazowni będzie mniej dotkliwy.

Wtym miesiącu amerykańsk­a rządowa Agencja Informacji Energetycz­nej (EIA) przedstawi­ała prognozę, według której w 2035 r. wydobycie gazu wUSA – głównie za sprawą złóż włupkach – wzrośnie do 890 mld m sześc. To niemal 100 mld m sześc. więcej niż wprognozie sprzed roku. Ado 2040 r. wydobycie gazu wUSA zwiększy się jeszcze do 940 mld m sześc. – ocenia EIA, rozwiewają­c obawy o niedobory gazu.

Takie prognozy będą dodatkowym orężem w batalii o eksport gazu, do której sposobią się Amerykanie. Czy wezmą pod uwagę także interesy swoich europejski­ch sojusznikó­w, jak apelował senator Lugar, który odegrał kluczową rolę przy przyjęciu Polski do NATO?

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland