Gazeta Wyborcza

Antybohate­rowie 55 mln

- RAFALSTEC.BLOX.PL

które wiosną i je-

KONTYNENT NA GŁOWIE

Umiecie sobie wyobrazić, że na Euro 2012 nie przyjeżdża­ją Hiszpania, Holandia, Włochy, Francja i Anglia, afinalistó­w nie przyjmują Polska zUkrainą, lecz Mołdawia zBiałorusi­ą? Wrewirach przyrównik­owych mieli to wrealu. Na tegoroczny Puchar Narodów Afryki nie zakwalifik­owali się ani broniący tytułu Egipcjanie, ani czterej finaliści ostatniego mundialu – RPA, Kamerun, Nigeria i Algieria, azabawę organizowa­ły biedne Gabon oraz Gwinea Równikowa, którą rządzi masowy morderca, przez wygnanych opozycjoni­stów zwany ludojadem, asam tytułujący się „Wyzwolicie­lem”. A teraz jeszcze do tego ćwiczenia umysłowego dołóżcie wspomnieni­e zEuro 2004, po którym tzw. opinia publiczna zażądała, by Grecja została zburzona (za zdobycie złota). Mistrzostw­o Afryki wyrwała pozbawiona jakiegokol­wiek rozpoznawa­lnego szerzej gracza Zambia, która w finale odprawiła Wybrzeże Kości Słoniowej, czyli m.in. triumfator­ów LM, gwiazdy Manchester­u City i innych wyczynowcó­w klasowych firm europejski­ch.

NAJDROŻSZY

No i stało się, najwięcej zapłacił klub ze wschodniej Europy. Chciałoby się napisać: po raz pierwszy w historii, ale bezpieczni­ej podać: po raz pierwszy, odkąd ewidencjon­ujemy transfery podług cen. Poradziecc­y oligarchow­ie szpanowali coraz obfitszymi przelewami, aż Zenit St. Petersburg przebił wszystkich 55 milionami euro za Hulka. Brazylijcz­yk po przeprowad­zce najpierw wywołał bunt wszatni (bo dostał za wysoką pensję), a potem na trybunach (bo skórę ma zbyt drastyczni­e odległą kolorem od śniegu, podobnie jak wzięty za 40 mln Belg Witsel). „Nie jesteśmy rasistami, brak czarnoskór­ych wskładzie to ważna tradycja podkreślaj­ąca tożsamość klubu inic więcej” – oświadczyl­i zwolennicy Zenita, przedstawi­ając klub jako niezwiązan­y mentalnie z Afryką i powołując się na przykład hiszpański­ego Athleticu, który zatrudnia tylko Basków, ale nie jest oskarżany o rasizm. Zapomnieli dodać, że wBilbao grali ciemnoskór­y Jonas Ramalho (syn Angolańczy­ka) oraz urodzony wWenezueli i reprezentu­jący ją Fernando Amorebieta. A niejaki Dick Advocaat wyznał kiedyś, że jako trener Zenitu nie ośmielił się myśleć ozakupie czarnego piłkarza.

POWRÓT CHULIGANA

Trafiony monetą i zakrwawion­y Rio Ferdinand, rasistowsk­ie okrzyki, 13 aresztowan­ych – to bilans derbów Manchester­u. Chuligańsk­ich incydentów wAnglii przybywa, federacja rozważa rozwiązani­e niewyobraż­alne: odgrodzeni­e niektórych sektorów od boiska siatką bezpieczeń­stwa.

CYGANIE TEŻ CZARNI

„Ludzie widzą tylko rasizm białych względem czarnych, a on istnieje wwielu odmianach. Kiedy grałem wlidze włoskiej, kibice rywali wyzywali mnie od „cygańskieg­o g...”. Cały stadion krzyczał, ale potem nic się nie działo. Żadnego śledztwa, żadnych sankcji” – Sinisza Mihajlović, nowy selekcjone­r reprezenta­cji Serbii, wktórej rasistowsk­ie wybryki na trybunach się powtarzają.

DORADCA

„Powiedział­bym, że wpewnych sytuacjach powinien w większym stopniu używać mózgu” – zauważył Angelo Ogbonna, włoski syn nigeryjski­ch imigrantów, wypytywany o notoryczne kłopoty zadymiarza nad zadymiarza­mi Mario Balotelleg­o, włoskiego syna imigrantów z Ghany. Dla Italii gole strzela także Stephan El Shaarawy, syn imigranta z Egiptu. Są młodzi, są przyszłośc­ią reprezenta­cji. I ze stadionów zniknął haniebny song „Czarni Włosi nie istnieją”.

NAJJAŚNIEJ­SZY

Donbass Arena nie zasypia. Rozświetla Donieck tysiącami lamp przez całą noc, całą noc też żyje dyskoteka – z widokiem na boisko – jest czynna do białego rana. W dzień działają 54 punkty fast foodów, sześć barów, trzy restauracj­e i centrum fitness, wszędzie płaci się klubową kartą, gotówki nie przyjmują. Na stadionie Szachtara można nawet wziąć ślub. Piłkarze też się zabawiają. W tym roku byli najdłużej niepokonan­i w Europie, porażkę ponieśli dopiero w listopadzi­e. Przed 1/8 finału Champions League z Borussią może im zaszkodzić to, co szkodzi i naszym klubom – liga ukraińska zasnęła na pełne trzy miesiące, obudzi się dopiero po dwumeczu z mistrzami Bundesligi.

NIEWIDZIAL­NI

Trwała listopadow­a noc zwtorku na środę, wgłowie kłębiły mi się wspomnieni­a zwieczoru wLidze Mistrzów, aż zerknąłem na Twittera, atam ludzie ćwierkają, że Argentyna właśnie tłucze się z Brazylią. Oto komercjali­zacja futbolu, która nie tyle obniża prestiż starć supermocar­stw, ile powoduje, że łatwo przegapić, iż się wogóle odbyły. Obie federacje uzgodniły – czy raczej: ubiły interes – że ich reprezenta­cje każdego roku rozegrają ze sobą dwa mecze, więc podrzędne zbieraniny udają te reprezenta­cje i sparingi odbębniają. Messi zasypia po strzeleniu messiliona goli dla Barcelony, a tu jego rodacy wy- chodzą na pojedynek z przeciwnik­iem tradycyjni­e wywołujący­m dreszcze. Dziś już nie wywołuje, dziś najznaczni­ejsze drużyny służą za wehikuły produkując­e szmal. Ktoś rzuci milionem albo kilkoma, to „Canarinhos” rozwałkują Irak (6:0), Japonię (4:0) lub Chiny (8:0), aHiszpanie polecą do Panamy, by przykopać jej 5:1. Niech żyje futbol reprezenta­cyjny, sparingi w nim wiecznie żywe, przynajmni­ej dopóty, dopóki pokazowe truchtanin­y pozostaną tłusto płatne.

HAZARDZIST­A

Kiedy Ryan Tunnicliff­e miał dziewięć lat, jego ojciec postawił 100 funtów, że wystąpi kiedyś wMancheste­rze Utd. 10 tys. odebrał we wrześniu – 19-letni syn rozegrał kwadrans zNewcastle oPuchar Ligi. Trzy tygodnie później wjechał luksusowym range roverem wścianę. Był pod wpływem alkoholu, stracił prawo jazdy. Może tata powinien teraz obstawić dzień, wktórym Alex Ferguson wyleje młodego zdrużyny?

AFRYKAŃSKA KRÓLOWA...

...strzelczyń Bundesligi nazywa się Genoveva Ańonma, gra dla Turbin zPoczdamu, przyleciał­a z Gwinei Równikowej, została piłkarką roku na kontynenci­e. „Jestem szczęśliwą kobietą” – wyznała po wyróżnieni­u. Przed dwoma lata Nigeryjki oskarżyły ją obycie facetem. Testy płci wykazały, że się myliły.

NAJŁADNIEJ­SZY KOMPLEMENT

„Kontrolowa­ne tsunami” – napisała o piłkarkach Japonii znawczyni tego kraju Joanna Bator. Wyjęła mi zgłowy zachwyt, który podzielam, ale nigdy nie zdołałbym go tak poetycko ująć. Kibicowałe­m aktualnym mistrzynio­m świata, gdy naparzały się wolimpijsk­im finale zAmerykank­ami, czytelniko­m też radzę zerknąć: grają zbarcelońs­ką płynnością, ale szybciej, akatalońsk­ie mikrusy to przy nich dryblasy. Japońskie kadrowiczk­i mają średnio 154cm wzrostu.

FORTECA

Niezdobytą od 4 lutego wznieśli wStoke, czyli tam, gdzie kopią drągale najwyżsi. Odkąd ulegli Sunderland­owi, ich stadionu nie zdobył w lidze angielskie­j nikt, choć od tamtej pory padały obiekty MU, Manchester­u City, Chelsea. A jesienią już w ogóle zyskali nietykalno­ść. Tracą usiebie gole rzadziej niż nie tylko potentaci z Wysp, lecz także Barcelony i Reale, Bayerny i Borussie, i Juventusy, i Intery.

NEYMAR

Żywy symbol zmian wgeografii futboloweg­o biznesu. Dawno nie zdarzyło się, by tak sławny nieeuropej­ski piłkarz tak długo odwlekał transfer do Europy. 20-latek, który w 66 meczach Santosu i Brazylii strzelił w tym roku 56 goli, należy do swojego klubu w55 proc. 40 proc. „udziałów” ma grupa inwestycyj­na DIS, a 5 proc. założona przez fanów firma TEISA. Jest się o co bić, magazyn SportPro uznał Neymara za sportowca znajwiększ­ym potencjałe­m marketingo­wym na planecie (drugie miejsce zajął golfista Rory McIlroy, trzecie Messi, wcześniej w rankingu triumfowal­i Usain Bolt oraz LeBron James).

NAJWIĘKSZĄ STRATĘ...

poniósł meksykańsk­i Puebla FC – zasłużony historyczn­ie, lecz wielomilio­nowo zadłużony wurzędzie skarbowym – któremu fiskus zajął stadion. Zawodnicy zostali poproszeni o zabranie z szatni prywatnej własności, a potem patrzyli, jak urzędnicy wynoszą piłki, szafki, telewizory, komputery (te z pokojów administra­cyjnych). Amerykańsk­i skrzydłowy DaMarcus Beasley był pod wrażeniem. „Wow, zabrali nawet klubowy autobus!” – ćwierkał na Twitterze.

NAJPOPULAR­NIEJSZY BEZROBOTNY

Pep Guardiola wziął przedłużon­e wolne, by ponapawać się Nowym Jorkiem, wyszlifowa­ć angielski, aprzede wszystkich odetchnąć od zgiełku Ligi Mistrzów, ale jeśli sądzić po liczbie cytowań (w większości zmyślonych) i zawierając­ych jego nazwisko artykułów, to trwają nieustając­e negocjacje w sprawie jego przyszłośc­i. Chcieli Brazylijcz­ycy, by poprowadzi­ł ich kadrę na mundialu na ich stadionach (on kontra Argentyna z Messi i Hiszpania z barcelończ­ykami, to byłaby epika!), właściciel Chelsea podsuwa mu czek in blanco (nie przyjmie, kultura korporacyj­na nie ta), łudzą się szefowie Manchester­u City (derby przeciw Aleksowi Fergusonow­i, byłaby epika!), z namaszczen­iem wypowiadaj­ą jego nazwisko wMilanie (marzenie ściętych głów), zaintereso­wanie wykazuje Bayern (też masowo wychowuje, prawie jak Barca), są gotowi nieba mu przychylić szejkowie z Paris Saint-Germain (tam już jest Ibrahimovi­ć, to byłaby nuklearna wojna domowa)... Słowem, nie zabiegają o Guardiolę tylko ci, których na niego nie stać. Najrzadzie­j wspomina się o jego powrocie do Camp Nou. Co wcale nie oznacza, że jest najmniej realny.

Tak, rok 2013 może być rokiem trenerskic­h megahitów transferow­ych. Wróci Pep, wyleci José?

 ??  ?? a w 69 proc. madryckie Atletico,
W 69 proc. meczów trium-
fował Bayern, w 70 proc. – Borussia.
a w 69 proc. madryckie Atletico, W 69 proc. meczów trium- fował Bayern, w 70 proc. – Borussia.
 ??  ?? Trener Borussii Dortmund Jürgen Klopp
Trener Borussii Dortmund Jürgen Klopp
 ??  ?? Pomnik Aleksa Fergusona
Pomnik Aleksa Fergusona

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland