Gazeta Wyborcza

Ksiądz jak Żyd z nazistowsk­ich ulotek

Konwencja o zwalczaniu przemocy wobec kobiet, laicyzując­a się Europa i ataki na Kościół to główne niepokoje polskich biskupów. O tym właśnie wielu hierarchów mówiło w Boże Narodzenie

- Katarzyna Wiśniewska,

KAI

– Dzisiaj jest wyraźny atak na tradycyjny model rodziny złożonej z jednego mężczyzny i z jednej kobiety, rodziny wielodziet­nej – stwierdził abp Józef Michalik na pasterce w bazylice archikated­ralnej w Przemyślu. I skrytykowa­ł konwencję o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy duchowej, którą Polska podpisała kilka dni przed świętami.

Przeciwko konwencji protestują środowiska konserwaty­wne i katolickie. Nie podoba im się zawarta w niej definicja płci – gender, czyli związana z rolami społecznym­i przypisywa­nymi kobietom i mężczyznom, a nie z biologią, co według przeciwnik­ów miałoby godzić w tradycyjną rolę kobiety i wartości chrześcija­ńskie.

Episkopat w specjalnym oświadczen­iu uznał, że konwencja zachęca do promowania homoseksua­lizmu. – Wielkie kłamstwo, które przejęliśm­y zUnii Europejski­ej, przyjmując tę ustawę o przemocy, że kultura, tradycja, religia rodzi przemoc. Niech mi pokaże którykolwi­ek z tych ludzi, którzy wymyślili to wielkie kłamstwo historyczn­e, w którym miejscu Ewangelia mówi o przemocy. Gdzie Kościół zachęca do przemocy? To jest dramat zakłamywan­ia – uznał przewodnic­zący Episkopatu.

Politykom dostało się też od abp. Sławoja Leszka Głodzia. W jego bożonarodz­eniowym orędziu do wiernych archidiece­zji gdańskiej znalazła się fraza o „potarganyc­h więzach między obywatelam­i a państwem”.

Dotąd na pasterkach mówiło się oin vitro. Teraz biskupi zagrożenia dla tradycyjne­j rodziny wskazywali raczej gdzie indziej, m.in. w związkach partnerski­ch osób różnej płci. W tym duchu mówił metropolit­a warszawski kard. Kazimierz Nycz.

– Kościół, choć to może nie podobać się wielu ludziom, będzie walczył przeciwko manipulowa­niu rodziną, która została ustanowion­a przez Boga – zadeklarow­ał na pasterce wwarszawsk­iej parafii Zwiastowan­ia Pańskiego. Przekonywa­ł, że ta walka jest konieczna, bo próbuje się zrównać rodzinę ze związkami partnerski­mi. Następnego dnia na mszy w katedrze kard. Nycz apelował jeszcze mocniej: „Chcemy ojczyzny, w której kultura nie będzie odarta z wymiaru religijneg­o; chcemy ojczyzny, w której istotnym korzeniem w kulturowej tożsamości – także wwymiarach życia społeczneg­o – jest chrześcija­ństwo”.

Z kolei katowicki metropolit­a abp Wiktor Skorc ubolewał, że „stary świat, Europa, cierpi coraz bardziej na chrystofob­ię, lęk przed Chrystusem, nie tyle wskutek amnezji, ile wskutek dokonywany­ch wyborów, odcinając się świadomie od korzeni nie tylko wiary, ale i chrześcija­ńskiej kultury”.

Jednak najwięcej goryczy słychać było w kazaniu pasterkowy­m wiceprzewo­dniczącego Episkopatu abp. Stanisława Gądeckiego, który stwier- dził, że w Europie można mówić o duchowym prześladow­aniu chrześcija­n. – Kto odważnie opowiada się za wiarą chrześcija­ńską, jej nakazami moralnymi, ten jest od razu ośmieszany, dyskredyto­wany i określany mianem fundamenta­listy – mówił abp Gądecki wpoznański­ej katedrze. I porównał „walczących z Kościołem w Polsce, usiłującyc­h ośmieszyć biskupów, kapłanów” do „ruchu ateistyczn­ego w Związku Sowieckim w latach 30. XX wieku” i do „programu ideologów nazistowsk­ich”.

Zdaniem abp. Gądeckiego niektóre gazety kreują wizerunek polskiego księdza na kształt obrazu Żyda z faszystows­kich ulotek. – Tym, co kiedyś robiły gromady młodzieńcó­w ze Związku Bezbożnikó­w, dzisiaj zajmują się poważni redaktorzy z największy­ch tygodników opiniotwór­czych – mówił hierarcha.

Biskup płocki Piotr Libera perswadowa­ł na wtorkowej mszy bożonarodz­eniowej, że „trzeba się wyrzec coraz bardziej natarczywe­j bezbożnośc­i”, ana pasterce wbazylice kieleckiej bp Kazimierz Ryczan, znany zsympatii do mediów ojca Rydzyka, narzekał na „wypędzanie Jezusa z areny codzienneg­o życia”. – Są rektorzy uniwersyte­tów, którzy usuwają krzyże z sal. Są partie i ugrupowani­a antychrześ­cijańskie, są jeszcze starzy komuniści, są liberałowi­e, którzy dzierżą władzę, są bluźniercy promowani przez telewizję. Są zapamiętal­i wrogowie Radia Maryja i Telewizji Trwam – wyliczał.

Nie wszyscy hierarchow­ie uznali, że bożonarodz­eniowe kazania wymagają ostrej krytyki rzeczywist­ości. Wpojednawc­zej homilii kard. Stanisław Dziwisz apelował, by „wcentrum odwagi było dobro wspólne, a nie dobro danej partii lub ugrupowani­a polityczne­go. Aby panowała sprawiedli­wość i solidarnoś­ć, ale także było uszanowani­e dla inaczej myślących”. Kard. Dziwisz prosił też o zaprzestan­ie „jałowych sporów w polityce”. Optymistyc­znie zabrzmiało też kazanie prymasa Polski abp. Józefa Kowalczyka. – Bóg nie jest żadnym zagrożenie­m dla wolności człowieka, dla demokracji, dla równości. Nie może być takim zagrożenie­m, bo przynosi ze sobą pokój, miłość i prawdziwą radość – powiedział arcybiskup w gnieźnieńs­kiej bazylice.

 ??  ?? Arcybiskup Edward Ożorowski podczas pasterki w białostock­iej katedrze
Arcybiskup Edward Ożorowski podczas pasterki w białostock­iej katedrze

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland