Jerzy Bereś nie żyje
We wtorek wKrakowie zmarł jeden z najoryginalniejszych polskich artystów Jerzy Bereś. Miał 82 lata.
Był uczniem Xawerego Dunikowskiego, ale szybko odrzucił tradycyjne techniki rzeźbiarskie. Zaczął eksperymentować z naturalnymi materiałami – drewnem, polnymi kamieniami – a jego prace interpretowano raczej jako totemy niż rzeźby. Wkrótce równie istotnym materiałem jego sztuki stało się własne ciało. Choć kojarzono akcje Beresia zperformance’em, on sam nigdy nie uznawał się za performera. „Moje manifestacje mają program, cel i nośność znaczeniową. A tymczasem happeningiem rządzi przypadek” – tłumaczył Jerzy Bereś.
W1972 roku zaczął realizować serię akcji zatytułowanych „Ołtarze”. Później przyszły „Rundy” i„Rytuały”. „Nagość artysty jest w nich czymś tak naturalnym i pierwotnym jak drzewo czy ogień, których Bereś używa w swojej sztuce. Ciało traktowane jest raz przedmiotowo, artysta maluje je farbami jak malarz płótno, pisze na nim słowa klucze do akcji, nazywa »żywym pomnikiem«, to znowu podmiotowo, np. w »Ołtarzach«, »Mszach” i »Transformacjach« nadaje mu znaczenie magiczne, metaforyczne, składa je” – pisała Ewa Gorządek.