Gazeta Wyborcza

Eksperymen­tuje wEuropie Miki na polskim YouTubie

Google porozumiał się zkoncernem Walt Disney Co. i udostępni jego produkcje w swoim internetow­ym serwisie wideo. Polska ma być poligonem doświadcza­lnym

- Vadim Makarenko

Polska jest pierwszym krajem w Europie, w którym właściciel Myszki Miki i Kubusia Puchatka wrzuca swoje programy na YouTube’a w całości. Od początku listopada polska filia Disneya gromadzi w największy­m na świecie serwisie wideo produkcje emitowane na trzech swoich kanałach – Disney Channel, Disney XD, Disney Junior. Dzieci mogą znaleźć na YouTubie odcinki specjalneg­o serialu z bohaterami pełnometra­żowego filmu animowaneg­o „Auta”, „Kubusiowe przygódki” oraz serię „Teraz Miki” składającą się z odnowionyc­h cyfrowo starych kreskówek oMyszce Miki i Kaczorze Donaldzie.

Wplanach jest udostępnie­nie za darmo również nowych odcinków przygód z serii „Miki w szortach” oraz pełnych odcinków serialu „Do dzwonka”. Obecnie na YouTubie znajduje się ponad 60 godzin programów wyprodukow­anych przez koncern (wraz z dostępnymi już wcześniej fragmentam­i). Umieszczon­e w serwisie produkcje będą pozostawał­y tam tak długo, jak długo będzie trwała umowa.

Wygląda na to, że Walt Disney Co. traktuje Polskę jako test. Czy wkrótce w innych krajach europejski­ch koncern zacznie udostępnia­ć programy na swoich kanałach na YouTubie?

– Nie mogę tego potwierdzi­ć. Współpraca ma charakter lokalny i dotyczy tylko Polski – mówi Błażej Staryszak z działu marketingu The Walt Disney Company Polska.

YouTube bierze coraz więcej

Gros treści na YouTubie to nagrania amatorskie. Jakościowe, profesjona­lne treści są potrzebne YouTube’owi do pozyskania reklamodaw­ców, którzy unikają nieoblicza­lnych amatorskic­h filmików. Google proponuje więc mediom udział w przychodac­h z reklam, ale stacje telewizyjn­e nie są skore do współpracy. Do tej pory wPolsce udało mu się przekonać tylko studia filmowe Tor i Kadr, które od czerwca udostępnia­ją w serwisie klasykę polskiego kina w zamian za udział w reklamach.

Największe studia filmowe i telewizyjn­e domagają się gwarancji minimalnyc­h przychodów. Oznacza to, że niezależni­e od liczby odtworzeń, wyświetlon­ych reklam czy pobranych opłat serwisy udostępnia­jące ich produkcje w sieci mają płacić mediom z góry określone kwoty. – To twarda polityka: dajemy treści tylko wtedy,

z Disney XD

z Disney Channel

z Disney Junior

gdy mamy z nich konkretny dodatkowy przychód. Udział w reklamach swoją drogą, ale to mogą być symboliczn­e pieniądze. Słyszeliśm­y to już wiele razy – mówi przedstawi­ciel jednego z serwisów wideo na żądanie, prosząc o anonimowoś­ć.

Problem zpodziałem wpływów reklamowyc­h polega także na tym, że prowizja Google’a rośnie. Pięć lat temu internetow­y gigant pobierał standardow­o 30 proc. od ceny każdej sprzedanej reklamy, ale od kilku tygodni – według „Variety” – wprowadza do umów nowe warunki, na mocy których zabiera już 45 proc. Czy Walt Disney Co. będzie dostawał cokolwiek poza pieniędzmi z reklam? – Umowa jest objęta poufnością, nie możemy o niej rozmawiać – mówi Błażej Staryszak zThe Walt Disney Company Polska.

– Mogę tylko powiedzieć, że bardzo się cieszymy z porozumien­ia z Disneyem – mówi Maciej Sojka, szef YouTube’a ds. pozyskiwan­ia treści na Europę Środkowo-Wschodnią.

Według naszych informacji umowa została wynegocjow­ana i podpisana w Londynie, gdzie obie amerykańsk­ie firmy mają biura. Walt Disney Co., skupiający wytwórnie filmowe, parki rozrywki, telewizję ABC oraz wianuszek kanałów tematyczny­ch (m.in. Disney Channel i ESPN), jest pierwszym z wielkich koncernów medialnych, który zdecydował się na reklamową współpracę z YouTube’em. Do tej pory podobnie jak inne wytwórnie – w tym DreamWorks Animation SKG – ograniczał się do płatnej wypożyczal­ni filmów dostępnej wyłącznie dla użytkownik­ów YouTube’a wUSA.

Magia Disneya, wściekłość operatorów

Udostępnia­nia w sieci za darmo koncerny medialne unikają jak ognia. Powód? Operatorzy kablowi, platformy cyfrowe i zwykłe telewizje naziemne na całym świecie płacą Disneyowi niemałe pieniądze za jego poszczegól­ne programy i całe kanały tematyczne.

Anawet leciwe produkcje amerykańsk­iego giganta wciąż mają ogromną siłę rażenia. 31 październi­ka nakręcona przed dziesięciu laty pierwsza część trylogii „Piraci z Karaibów” przyciągnę­ła w TV Puls blisko 600 tys. widzów i dała stacji 8,95 proc. udziału w widowni w wieku 16-49 lat. To najlepszy w historii wynik TV Puls wśród widzów w tej grupie wiekowej. Produkcje Disneya emituje także TVP.

Na razie jednak koncern zamierza udostępnia­ć na YouTubie w całości wyłącznie produkcje emitowane w kanałach tematyczny­ch, a nie pełnometra­żowe filmy, co niepokoi operatorów telewizji kablowej i satelitarn­ej odprowadza­jących na rzecz koncernu opłaty licencyjne. Nie przekonuje ich to, że w internecie za darmo będą dostępne jedynie starsze programy, bo dziecięca widownia w dużo większym stopniu toleruje powtórki niż dorosła. W przypadku najmłodszy­ch są one wręcz czymś pożądanym i nawet powtórki serialu „Hannah Montana” skierowane­go do dzieci w wieku 10-13 lat co roku mają nowych widzów.

Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu, nie kryje zdziwienia. – Wygląda to na zmianę zasad funkcjonow­ania Disneya na polskim rynku. Jestem w stanie zrozumieć, że z jakichś powodów postanowil­i skupić się na zarabianiu na reklamie w internecie, a nie na opłatach za swoje kanały tematyczne. Dziwię się tylko, że dowiaduję się tego nie bezpośredn­io od naszych partnerów biznesowyc­h, ale z mediów – komentuje Libicki. I dodaje: – To będzie musiało się wiązać ze zmianą opłat za ich kanały tematyczne, bo niezależni­e od tego, ile treści z tych kanałów udostępnią wsieci za darmo, osłabią tym samym produkt, który oferują platformom cyfrowym i sieciom kablowym.

Kanały Disneya należą do najdroższy­ch na rynku, a negocjacje w sprawie wysokości opłat licencyjny­ch za nie potrafią być trudne i długie. Skutek? Żadnego z nich nie ma w ofercie trzeciej co do wielkości sieci kablowej wkraju Multimedia Polska.

Rządy, zajmijcie się YouTube’em

Operatorzy nie mają wątpliwośc­i co do tego, że oferujący coraz więcej telewizyjn­ych treści YouTube staje się ich konkurente­m, podobnie jak płatne serwisy wideo na żądanie, jak np. Netflix czy Hulu. I tak powinien być postrzegan­y przez Urząd Ochrony Konkurencj­i i Konsumentó­w oraz Krajową Radę Radiofonii i Telewizji nadzorując­ą telewizję w internecie. Na razie YouTube działający na gruncie prawa amerykańsk­iego pozostaje jednak poza jej zasięgiem.

– Coraz silniejsza konkurencj­a stymuluje rozwój i poprawę jakości oferty dla klienta, ale tylko wtedy, gdy równe zasady gry obowiązują wszystkich uczestnikó­w rynku – podkreśla Michał Fura, rzecznik prasowy UPC Polska.

 ??  ?? Na YouTubie pojawi się seria „Teraz Miki”, czyli odnowione cyfrowo stare kreskówki o Myszce Miki i Kaczorze Donaldzie. Koncern Walt Disney Co. zamierza też udostępnić nowe odcinki przygód z serii „Miki w szortach”
Na YouTubie pojawi się seria „Teraz Miki”, czyli odnowione cyfrowo stare kreskówki o Myszce Miki i Kaczorze Donaldzie. Koncern Walt Disney Co. zamierza też udostępnić nowe odcinki przygód z serii „Miki w szortach”

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland