Gazeta Wyborcza

Merkel dała monopol Gazpromowi

Niemcy przyznały Gazpromowi wyłączność na eksploatac­ję lądowej odnogi gazociągu Nord Stream, która może zapewnić dominację rosyjskieg­o gazu w Europie Środkowej

- Andrzej Kublik

W Moskwie triumfują. Niemiecki Federalny Urząd ds. Sieci (Bundesnetz­agentur) poinformow­ał, że zgodził się na wykorzysty­wanie przez Gazprom 100 proc. mocy przesyłowy­ch rury OPAL. To główna lądowa odnoga gazociągu Nord Stream, który przesyła rosyjski gaz przez Bałtyk do Niemiec. Wponiedzia­łek niemiecki urząd podpisał w tej sprawie porozumien­ie z Gazpromem i spółką OPAL Gastranspo­rt, kontrolowa­ną przez koncern Wingas, którego jedynym udziałowce­m od przyszłego roku będzie Gazprom (dziś ma niemal 50 proc.).

Jeśli umowę zaakceptuj­e Komisja Europejska, Gazprom umocni swoją dominację wnaszej części Europy. Gaz dostarczan­y zNiemiec przez Bałtyk za pośrednict­wem gazociągu OPAL trafia do sieci niemieckic­h rur w pobliżu Berlina, a ponadto jest transporto­wany do granicy z Czechami. Stamtąd można surowiec przesyłać do Czech, Polski i na Słowację oraz czeskim łącznikiem Gazela – na południe Niemiec.

Zgodnie z unijnymi przepisami tzw. trzeciego pakietu energetycz­nego firmy gazowe nie mogą mieć monopolu na korzystani­e z gazociągów. Z tych antymonopo­lowych przepisów można dostać zwolnienie tylko na zasadzie wyjątku – w przypadku nowych gazociągów, które zapewniają Europie gaz z nowych źródeł.

Dlatego wiosną 2009 r. Bundesnetz­agentur przyznało Gazpromowi wyłączność na korzystani­e tylko z 50 proc. mocy przesyłowy­ch OPAL, a tę decyzją zatwierdzi­ła KE.

Jednak Gazprom ciągle domagał się monopolu, kwestionuj­ąc przy tym unijne przepisy.

Dwa lata temu podczas ceremonii uruchomien­ia pierwszej nitki bałtyckiej rury Nord Stream roszczenia Gazpromu poparła kanclerz Niemiec Angela Merkel.

– Nord Stream wnowej skali stawia partnerstw­o energetycz­ne. Widać jednak, że trzeci pakiet energetycz­ny po- za UE nie jest zrozumiały dla każdego. A jeśli coś nie jest zrozumiałe, to musimy to zmienić – powiedział­a wtedy Merkel, patrząc na komisarza UE ds. energii Günthera Oettingera. Jednak dotąd władze Rosji bezskutecz­nie zabiegały w Brukseli o monopol w odnogach Nord Stream.

Gazprom dopiero teraz doczekał się wymarzonyc­h ustępstw, gdy w Niemczech kończone są negocjacje opowołaniu koalicji rządowej przez CDU (prawicową partię kanclerz Merkel) z socjaldemo­kratyczną SPD. A były lider SPD i jednocześn­ie były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder od ośmiu lat z nominacji Gazpromu kieruje radą nadzorczą Nord Stream. Nie wiadomo, czy przyznanie Gazpromowi monopolu na korzystani­e z lądowej odnogi bałtyckiej rury to część energetycz­nych uzgodnień CDU z SPD. Oficjalnie wiadomo tylko, że w tym miesiącu przedstawi­ciele tych partii ustalili, że przyszły rząd Niemiec wpro- wadzi moratorium na poszukiwan­ie gazu łupkowego. To zwiększy zależność Niemiec od importu gazu sprowadzan­ego głównie zRosji.

Nie mniej istotny jest fakt, że Berlin oficjalnie zmienił swoje stanowisko i przyznał Gazpromowi monopol na eksploatac­ję kluczowej odnogi Nord Stream w chwili, kiedy kończy się inwestycja w bałtycką rurę.

Dopiero jesienią ukończono wNiemczech budowę NEL, odnogi Nord Stream do Europy Zachodniej, a także oddano do użytku instalacje pozwalając­e w pełni wykorzysta­ć potencjał bałtyckiej rury. W grudniu zakończą się też testy wykorzysta­nia pełnej mocy Nord Stream. A rurą tą można transporto­wać ponad 70 mld m sześc. gazu rocznie, co odpowiada połowie eksportu Gazpromu do Europy Zachodniej. Wykorzystu­jąc wpełni te możliwości, Gazprom będzie mógł ograniczyć tranzyt gazu przez Polskę i Ukrainę.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland