Gazeta Wyborcza

Młodzieżów­ka chce powtórzyć białoruską niespodzia­nkę

- Wtorkowe mecze: ROBERT BŁOŃSKI

Jeśli we wrześniu przyszłego roku drużyna Marcina Dorny nie przegra w Grecji, wystąpi w ostatniej fazie eliminacji młodzieżow­ych mistrzostw Europy. Dopiero tam zrobi się naprawdę trudno. WMME (17-31 lipca 2015) zagra osiem zespołów. Cztery najlepsze pojadą rok później na igrzyska olimpijski­e w Rio de Janeiro.

Na razie zespół Dorny zapewnił sobie pole position przed rewanżem zGrekami. Zależy wyłącznie od siebie, zsiedmiu meczów o punkty wygrał pięć, przegrał dwa. – Kiedy wśrodę rano kończyliśm­y zgrupowani­e, widziałem żal woczach zawodników, że muszą jechać do klubów. Chcieliby zagrać rewanż za kilka dni, amusimy czekać dziesięć miesięcy – mówi „Gazecie” Dorna. – Awans jest realny, ale czekamy na rozstrzygn­ięcia wiosennych spotkań, wktórych rywale zagrają między sobą. Czekamy ze spokojem, bo zadanie, które założyliśm­y, wykonaliśm­y. Terminarz zawsze jest kompromise­m, każdy poszedł na ustępstwa, dostosowal­iśmy się do okolicznoś­ci i rozegraliś­my siedem spotkań w pół roku. Z niezłym skutkiem.

Wpiątek Polacy po raz pierwszy wygrali na wyjeździe (z najsłabszą w grupie z Maltą), we wtorek pokonali Grecję 3:1. – W naszej grupie drużyny wygrywają usiebie. Na wyjazdach, oprócz zwycięstw na Malcie, punkt zdobyła dotąd tylko Szwecja, która zremisował­a wTurcji 2:2 – opowiada Dorna.

Niewiele brakowało, by remisem 2:2 skończył się także pojedynek Polaków zGrekami. Kilka minut przed końcem, przy stanie 2:1, Potouridis nie wykorzysta­ł karnego. – Wiedzieliś­my, że z11m strzela wprawy róg – opowiada Dorna. – Tylko raz, z Maltą, uderzył w lewy i... nie strzelił, więc teraz założyliśm­y, że jeśli będzie wykonywał karnego, to wróci do sprawdzone­j metody. Kuba Szumski rzucił się w prawo, ale strzał Greka był niecelny. Mecz był kwintesenc­ją futbolu młodzieżow­ego. W 81. min prowadzili­śmy 2:0 i powinniśmy kontrolowa­ć mecz. Grecki trener wpuścił na boisko napastnika Velliosa zEvertonu i ofensywneg­o Karelisa, który strzelił gola i wywalczył „jedenastkę”.

Po spotkaniu trener Greków Kostas Tsanas zarzucił gospodarzo­m, że poniedział­kowy zamknięty trening jego drużyny oglądał „nieupoważn­iony przedstawi­ciel polskiej reprezenta­cji”. – Może zabrzmi to śmiesznie, ale ta sytuacja pokazała, jakimi środkami można dążyć do celu – powiedział Tsanas. Dorna: – To absurdalny zarzut. Podglądali­śmy Greków – latem byłem wTrabzonie na ich meczu w mistrzostw­ach świata dwudziesto­latków, amój współpraco­wnik Bartek Zalewski obejrzał eliminacyj­ne spotkanie ze Szwecją. W poniedział­ek na ich treningu nie było od nas nikogo.

We wrześniowy­m rewanżu Polacy zagrają bez odsuniętyc­h za kartki Piotra Zielińskie­go z Udinese oraz kapitana Dominika Furmana. – Piotrek dostał kartki wdwóch ostatnich meczach. Na Malcie za faul taktyczny, w Krakowie za kopnięcie piłki po gwizdku – mówi Dorna. – Bez Dominika graliśmy już wSzwecji. Opaskę założył Marcin Kamiński. Szkoda, ale będziemy musieli sobie radzić bez nich.

To prawdopodo­bnie nie będą jedyne ubytki w kadrze Dorny. Selekcjone­r seniorskie­j reprezenta­cji Adam Nawałka powołał stopera Kamińskieg­o, wokół którego chce zbudować środek obrony swojej drużyny, oraz najskutecz­niejszego w eliminacja­ch MME Arkadiusza Milika (9 goli), którego zna z Górnika. Blisko pierwszej kadry są też Bartłomiej Pawłowski z Málagi i Zieliński. – To dla mnie wyłącznie powód do dumy – mówi Dorna. – Nie ma żadnych wątpliwośc­i, która drużyna jest najważniej­sza. Priorytety są jasne, celem naszej pracy jest, by jak najwięcej zawodników trafiło do seniorów. Wostatnich miesiącach powołania dostało sześciu. Grecy też mają kilku graczy w szerokiej kadrze pierwszej reprezenta­cji, Turcy jednego, aSzwedzi żadnego.

Jeśli Polacy nie przegrają we wrześniu wGrecji, dostaną się do ostatniej fazy eliminacji MME, w której o awansie decyduje dwumecz. 14 zespołów (dziesięciu zwycięzców grup oraz cztery zespoły z najlepszym bilansem z drugich lokat) zostanie podzielony­ch na dwa koszyki. O rozstawien­iu zdecydują wyniki w trzech ostatnich eliminacja­ch MME i dwóch turniejach, wktórych Polska nie grała. Biało-czerwoni niemal na pewno nie zostaną więc rozstawien­i, będą mogli trafić na europejski­e potęgi.

– Wpiłce, szczególni­e młodzieżow­ej, jest miejsce na niespodzia­nki – mówi Dorna. – Cztery lata temu Białoruś wyeliminow­ała w barażach Włochów, a wturnieju finałowym zajęła trzecie miejsce iawansował­a na igrzyska wLondynie. – Wiadomo, że w piłce młodzieżow­ej nie jesteśmy nawet weuropejsk­iej dziesiątce. Nie znaczy to, że nie spróbujemy sprawić niespodzia­nki.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland