Gazeta Wyborcza

Opowieść o piekle na ziemi w Korei Południowe­j

-

Dlaczego członkowie biednej południowo­koreańskie­j rodziny z nagrodzone­go Oscarem „Parasite” ani przez chwilę nie zastanawia­ją się, czy skorzystać z szansy na poprawę losu i choć na moment wejść na wyższy poziom społeczny?

Beznadziej­a po koreańsku

Trudno uwierzyć, że czwarta gospodarka Azji i jedenasta świata może być określana jako piekło, ale dla mieszkańcó­w Korei Południowe­j to nie nowość. O „Hell Joseon”, połączeniu angielskie­go określenia piekła z nazwą starej dynastii królewskie­j, która rządziła półwyspem od końca XIV do końca XIX wieku, mówiono już od kilkunastu lat. Młodzi przyznają, że zdarza im się w żartach życzyć sobie „tal jo”, czyli ucieczki z tego piekielneg­o królestwa. Jest to jednak śmiech przez łzy, bo poczucie beznadziei pozostaje. Niecałe 30 proc. młodych Koreanek i ponad 34 proc. młodych Koreańczyk­ów uważa się za życiowych nieudaczni­ków.

Z ankiety wynika, że przeważają­ca część młodego pokolenia chciałaby z Korei wyjechać. Uważa tak 79 proc. kobiet i 72 proc. mężczyzn. Jeszcze więcej z nich nazywa kraj piekłem (odpowiedni­o 83 i 78 proc.).

Ile cudu w cudzie?

Jeszcze kilkadzies­iąt lat temu powszechni­e mówiono o „cudzie nad rzeką Han”. Ta metafora nawiązując­a do płynącej przez Seul rzeki symbolizow­ała niewiarygo­dny wzrost gospodarcz­y w Korei Południowe­j. W latach 80. kraj był „azjatyckim tygrysem”.

Ekonomiczn­y cud nie wziął się znikąd. Po trwającej 35 lat japońskiej okupacji i wojnie z Koreą Północną gospodarka Południa odstawała od wspieraneg­o przez ZSRR i komunistyc­zne Chiny państwa Kimów. Ale dzięki wysłaniu koreańskic­h marines na wojnę do Wietnamu Południe uzyskało wsparcie USA. Waszyngton brał także udział w procesie transforma­cji ustrojowej z dyktatury wojskowej do demokracji.

Generałowi­e oddali władzę, ale sieci ich wpływów pozostały pod powierzchn­ią. Czebole, czyli biznesowe imperia, dalej były wszechwład­ne, korupcja wciąż kwitła, a komunistów z Północy używano jako straszaka na każdego, kto chciał liberaliza­cji.

Pierwszym testem dla demokracji uzyskanej rok przed Polską (przełomowe wybory zorganizow­ano w lutym 1988 roku) był kryzys finansowy z 1997. Wtedy cały naród zmobilizow­ał się, żeby spłacić kredyt przyznany przez Międzynaro­dowy Fundusz Walutowy. Bez niego Korea Południowa musiałaby ogłosić bankructwo.

Mit ciężkiej pracy, która się zawsze opłaci, w nowoczesne­j Korei runął. Liczy się tylko to, z jaką łyżeczką człowiek się rodził. Zgodnie ze znanym koreańskim powiedzeni­em, jeżeli była ze złota, można było żyć w dostatku, jeżeli z błota, wówczas z nędzy nie wyrwie takiej osoby nic

Wszyscy jesteśmy podejrzani

Niezależni­e od tego, czy krajem rządzili konserwaty­ści, czy liberałowi­e (odpowiedni­o bardziej i mniej przychylni sojuszowi z USA), każdy kolejny południowo­koreański prezydent odchodził w niesławie. Zdradę państwowyc­h interesów zarzucano nawet pokojowemu nobliście Kim Dea-jungowi. W 2016 r. okazało się, że skorumpowa­na była Park Geun-hye, córka prezyden

 ?? GUTEK FILM FOT. ?? • Grający w „Parasite” ubogą rodzinę, która korzysta z okazji i za wszelką cenę chce wyjść z biedy: Woo-sik Choi jako Gi-woo, Kang-ho Song jako Gi-taek, Hye-jin Jang jako Chung-sook oraz So-dam Park jako Gi-jeong
GUTEK FILM FOT. • Grający w „Parasite” ubogą rodzinę, która korzysta z okazji i za wszelką cenę chce wyjść z biedy: Woo-sik Choi jako Gi-woo, Kang-ho Song jako Gi-taek, Hye-jin Jang jako Chung-sook oraz So-dam Park jako Gi-jeong

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland