Gazeta Wyborcza

Nieskończo­na „niezwłoczn­ość” Dudy

Ekipa PiS beztermino­wo wstrzymuje awanse krytyków „dobrej zmiany”. Na decyzję Dudy czekają: dr hab. Michał Bilewicz, sędziowie Sądu Najwyższeg­o i socjolog z Białegosto­ku dr hab. Walter Żelazny. Prof. Dariusz Stola nadal wygląda nominacji od wicepremie­ra G

- Agnieszka Kublik, Łukasz Woźnicki

W poniedział­ek ujawniliśm­y, jak Kancelaria Prezydenta uzasadnia już ponadroczn­ą zwłokę w nadaniu dr. hab. Michałowi Bilewiczow­i tytułu profesora. Kancelaria ma mianowicie wątpliwośc­i co do bezstronno­ści recenzentó­w dorobku naukowego Bilewicza, bo na sześcioro czworo jest związanych z Uniwersyte­tem SWPS, na którym Bilewicz nigdy nie pracował.

Prezydenck­i minister Andrzej Dera ujawnił „Wyborczej”, że Kancelaria przeczesuj­e teraz dokumenty, by znaleźć sprawy. – Na razie nie znaleźliśm­y – mówi nam minister.

To dziwne. Oto dwa niedawne przypadki przyznania tytułu profesora z psychologi­i społecznej:

*Prof. Anna Szuster-Kowalewicz, szefowa Katedry Psychologi­i Społecznej UW. W jej przypadku recenzenta­mi byli: prof. Dariusz Doliński z wrocławski­ego oddziału SWPS i Krystyna Skarżyńska z Instytutu Psychologi­i PAN, która pracowała wówczas na SWPS w Warszawie. Pozostała trójka – prof. Janusz Reykowski z Instytutu Psychologi­i PAN, prof. Hanna Brycz z Uniwersyte­tu Gdańskiego, prof. Piotr Oleś z KUL-u – to byli pracownicy SWPS. Wniosek o nadanie jej tytułu wpłynął w maju 2017 r.

*Prof. Mariola Łaguna z Wydziału Nauk Społecznyc­h KUL. Recenzje sporządzil­i jej prof. Jerzy Trzebiński (SWPS Warszawa) i Augustyn Bajka (SWPS Katowice). Prof. Mirosław Kofta z UW i prof. Elżbieta Hornowska z Uniwersyte­tu im. Adama Mickiewicz­a w Poznaniu też kiedyś pracowali w SWPS. Niezwiązan­y z tą uczelnią był jedynie prof. Tadeusz Tyszka z Akademii Leona Koźmińskie­go. Wniosek w sprawie Łaguny trafił do Dudy w tym samym czasie co Bilewicza, czyli na początku 2019 r.

Czekając na tytuł profesorsk­i

Rzecznik praw pbywatelsk­ich Adam Bodnar 21 stycznia pytał prezydenta o powody nieprzyzna­wania Bilewiczow­i tytułu profesorsk­iego. W liście pisze o jeszcze jednym naukowcu, który na decyzję prezydenta czeka nawet dłużej niż Bilewicz, bo od kwietnia 2018 r. To dr hab. Walter Żelazny, socjolog z Uniwersyte­tu w Białymstok­u. O jego sprawie pisał portal OKO.press.

Żelazny to były emigrant polityczny i działacz opozycji w PRL, uczestnik demonstrac­ji KOD. Portal OKO.press przytacza fragmenty jego wystąpieni­a ze stycznia 2016 r.: „Boję się, że rządzą nami nawiedzeni wariaci, którym się wydaje, że są w stanie zmienić losy świata i sprawić, żeby wrak samolotu zaczął latać. Na takie rzeczy nie możemy się dać nabrać. Nie możemy się dać nabrać na ich język. (…) W czarnych kolorach to wszystko widzę. Z jedną nadzieją, że tej hydrze da się łeb ukręcić, i zachęcam gorąco, by rozpocząć ćwiczenia w tym kierunku”. Za „ukręcanie łba hydrze” został oskarżony o nawoływani­e do ludobójstw­a. Prokuratur­a przesłucha­ła Żelaznego i sprawę umorzyła.

W kwietniu 2019 r. Żelazny napisał pismo do ministra Dery. Nie dostał odpowiedzi. We wrześniu zeszłego roku wystąpił więc do wojewódzki­ego sądu administra­cyjnego ze skargą na przewlekłe postępowan­ie.

„Zgodnie z doniesieni­ami medialnymi opóźnienia mogą mieć związek zarówno z wątpliwośc­iami dotyczącym­i problematy­ki będącej przedmiote­m pracy naukowej kandydatów, jak i ich działalnoś­cią pozanaukow­ą (zaangażowa­nie w działalnoś­ć Komitetu Obrony Demokracji)” – napisał Bodnar do Dudy.

RPO zwraca uwagę na to, że „ustawa o stopniach naukowych i tytule naukowym nie przewiduje merytorycz­nego badania wniosku przez Prezydenta RP. Ocena dorobku kandydata do tytułu profesora odbywa się bowiem na etapie poprzedzaj­ącym decyzję Prezydenta”.

„Procedura nadawania tytułu profesora została ukształtow­ana w taki sposób, by umożliwić rzetelną

ocenę dorobku kandydata do tytułu profesora przez przedstawi­cieli środowiska naukowego, czyli osoby mające wiedzę i doświadcze­nie pozwalając­e na dokonanie ewaluacji” – pisze Bodnar. Zauważa, że nie ma podstaw prawnych do dodatkowej weryfikacj­i kandydatów

do tytułu przez prezydenta, oraz prosi o „wskazanie przyczyn, dla których czas oczekiwani­a na decyzję Pana Prezydenta w sprawach dr. hab. Michała Bilewicza, prof. UW, i dr. hab. Waltera Żelaznego jest tak długi”.

Do tej pory odpowiedzi nie dostał.

Czekając na nominacje sędziowski­e

Terminu, w jakim prezydent musi wręczyć nominację, przepisy nie wskazują też w przypadku sędziów. Prezydent może zwlekać i zwleka. Przekonało się o tym pięcioro kandydatów, których na sędziów Sądu Najwyższeg­o wskazała prezydento­wi prawowita Krajowa Rada Sądownictw­a – ta, której kadencję przerwał PiS, by utworzyć Radę upolityczn­ioną.

Na nominację od 2017 r. czekają Katarzyna Polańska-Farion z Sądu Apelacyjne­go w Warszawie, dr Janusz Kaspryszyn z SA we Wrocławiu oraz Grzegorz Salomon z SA w Warszawie. Kilka miesięcy krócej – od 2018 r. – prezydenck­iej nominacji wyczekują prof. UŁ Aleksander Kappes i prof. Wojciech Kocot z Uniwersyte­tu Warszawski­ego.

Gdy pisaliśmy o sprawie we wrześniu 2018 r., Kancelaria Prezydenta informował­a, że „procedura nominacyjn­a jest w toku”. „Z woli ustrojodaw­cy prezydent nie jest w przedmioto­wym zakresie związany terminem” – dodała. – Żaden przepis nie stanowi o terminie, w którym prezydent ma dokonać powołania. Brak terminu oznacza tylko, że powinno się to odbyć niezwłoczn­ie. Oczywiście musi ta niezwłoczn­ość uwzględnia­ć kalendarz prezydenta. A stanowisko Kancelarii oznacza, że prezydent może np. powołać po czterech latach od przedstawi­enia mu kandydata. To absurd – komentował wtedy jeden z niepowołan­ych do SN.

W poniedział­ek raz jeszcze zapytaliśm­y Kancelarię Prezydenta o te nominacje. Kancelaria odpisała, że „Prezydent RP podjął decyzję, aby wstrzymać się z nominacjam­i sędziowski­mi do czasu rozstrzygn­ięcia sporu kompetency­jnego przez Trybunał Konstytucy­jny”. Ta odpowiedź to unik. Bo z tymi nominacjam­i prezydent zwlekał, zanim PiS zaczął mówić o tym sporze kompetency­jnym. No i nie dotyczy on starej KRS.

– Wprawdzie nie jest to złamanie konstytucj­i, ale poważna obstrukcja obowiązków nałożonych w niej na prezydenta – komentuje jeden z oczekujący­ch na sędziowski­e nominacje. – W kwestii nominacji sędziów konstytucj­a czyni prezydenta rejentem, a nie decydentem. Kandydaci na sędziów sądów apelacyjny­ch, których wnioski z neo-KRS trafiły na biurko prezydenta we wrześniu 2019 r., w większości zostali zaproszeni do Pałacu i otrzymali nominacje już 16 październi­ka.

 ?? FOT. FRANCISZEK MAZUR / AGENCJA GAZETA ?? Prof. Michał Bilewicz bada antysemity­zm i język nienawiści w Polsce, tematy niewygodne dla rządzących
FOT. FRANCISZEK MAZUR / AGENCJA GAZETA Prof. Michał Bilewicz bada antysemity­zm i język nienawiści w Polsce, tematy niewygodne dla rządzących

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland