Rolnicy tropią warzywa w Biedronce i Lidlu
Rolnicy wezwali policję do Biedronki. Bo holenderskie ziemniaki były oznaczone jako polskie.
Za akcją stoi Agrounia. Organizacja rolników tropi niemieckie i holenderskie warzywa w polskich dyskontach oznaczane jako polskie. Chce w ten sposób zwracać uwagę na problemy polskiego rolnictwa.
5 lutego lider Agrounii Michał Kołodziejczak nadawał na Facebooku z warszawskiego sklepu Lidla. Pokazywał pietruszkę zgodnie z informacją na etykiecie wyprodukowaną w Polsce/Holandii.
– Proszę zobaczyć, jak są położone. Dwa kartony, pyk. Jeden polski, drugi holenderski – mówił. – Ale, powiedzcie mi, która pietruszka jest polska, a która holenderska. Nie jesteśmy w stanie tego ogarnąć.
Faktycznie warzywa były mocno ze sobą wymieszane. Chwilę później dziwił się, że Lidlowi opłaca się sprowadzać kapustę z Włoch, skoro jej w Polsce nie brakuje. Sam Kołodziejczak jest producentem właśnie kapusty.
7 lutego, w piątek, rolnicy z Agrounii byli już w Sieradzu, gdzie znaleźli holenderską marchew oznaczoną jako polską i holenderskie ziemniaki oznaczone jako polskie. Wezwali policję. Sprawa najprawdopodobniej zostanie zakwalifikowana jako wykroczenie.
– I niech nikt nie ściemnia, że w Polsce nie ma ziemniaków! Po prostu ściągają z Niemiec i Holandii gorsze – komentowali rolnicy.
Kołodziejczak dodawał: Gdybym był ministrem rolnictwa, to byłoby mi wstyd za to, co tutaj widzę.
Biedronka odpowiadała, że to był przypadek, bo akurat wymieniano na półkach towar.
Rolnicy jednak nie dali się przekonać. W sobotę byli w Kaliszu, gdzie znów w Biedronce znaleźli niemieckie ziemniaki sprzedawane jako polskie. Na etykiecie była biało -czerwona flaga. Skrzynki miały już kraj produkcji Niemcy.
– Oni nie chcą sprzedawać nam polskich produktów. Chcą doprowadzić do upadku polskiego rolnictwa, by było od nich całkowicie zależne – oburza się Agrounia.
Organizacja wrzuciła też na Facebooka opakowanie pstrąga tęczowego łososiowego, gdzie na przedniej etykiecie jest kontur Polski i podpis: „wyhodowano w polskiej akwakulturze”, a na odwrocie informacja: wyhodowano Włochy.
Agrounia zbiera właśnie pieniądze na patrol, który będzie chodził po sklepach i regularnie sprawdzał, czy żywność jest właściwie oznaczona.
W połowie października Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prognozował, że Polska w 2019 roku wyeksportuje żywności za 31,8 mld euro wobec 29,7 mld euro w 2018 r. Nadwyżka w handlu ma wynosić 11,2 mld euro. Dużym eksporterem polskiej żywności są sieci handlowe.
– Oni nie chcą sprzedawać polskich produktów. Chcą doprowadzić do upadku polskiego rolnictwa, by było od nich zależne – oburza się Agrounia