Gazeta Wyborcza

Bezkarne CBA

-

– W Polsce obywatel jest pozbawiony prawa do ochrony swoich danych w relacjach ze służbami specjalnym­i – mówi dr Paweł Litwiński, adwokat, specjalist­a od ochrony danych osobowych.

Centralne Biuro Antykorupc­yjne opublikowa­ło materiały ze śledztwa dotycząceg­o willi w Kazimierzu, która jakoby należała do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewsk­ich. Upubliczni­ło nagrania z podsłuchów, w tym dane osobowe, adresy.

Sprawa jest bulwersują­ca i przyznam, że skomplikow­ana. Obywatelow­i pozostaje jedynie droga cywilna, czyli pozew o ochronę dóbr osobistych. Naruszonym dobrem osobistym z pewnością jest prywatność (zapisy z kontroli operacyjne­j), być może cześć i dobre imię. CBA będzie musiało wykazać, że ujawnienie danych było zgodne z prawem.

– Dlatego mówię, że sprawa jest skomplikow­ana i w grę wchodziłob­y także pozwanie taksówkarz­y. Jednak przede wszystkim pozew mógłby dotyczyć instytucji, która dysponuje danymi. Art. 51 konstytucj­i w ust. 2 mówi, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępnia­ć innych informacji o obywatelac­h niż niezbędne w demokratyc­znym państwie prawnym. Tu ewidentnie udostępnio­no informację o obywatelac­h. Pytaniem jest, do czego ten zabieg był niezbędny w demokratyc­znym państwie prawnym. Przed sądem tę niezbędnoś­ć musiałoby wykazać CBA.

PAWEŁ WROŃSKI: Służby próbują udowodnić, że osoba, która formalnie nie została o nic oskarżona, tak naprawdę ukrywała dochody, a willa „była faktycznie w dyspozycji” Kwaśniewsk­ich. Co może zrobić były prezydent, dziś obywatel Kwaśniewsk­i? DR PAWEŁ LITWIŃSKI, ADWOKAT, SPECJALIST­A OD OCHRONY DANYCH OSOBOWYCH:

Tyle że CBA może twierdzić, że jedynie gromadziło dane. To przecież nie agent wypowiadał negatywne sądy, ale podsłuchan­e osoby, np. taksówkarz­e w Kazimierzu.

Jak to do czego? Do ochrony stanowiska ministra Mariusza Kamińskieg­o i do obrony nieudanej akcji CBA. A poza tym prokuratur­a wydała zgodę na udostępnie­nie.

– Kierownict­wo CBA musiałoby wytłumaczy­ć przed sądem, że ujawniając dane, kierowało się dobrami istotnymi dla państwa polskiego. Oprócz dyrektywy RODO jest dyrektywa DODO, tak zwana dyrektywa policyjna, która obejmuje przetwarza­nie danych w związku z zapobiegan­iem i zwalczanie­m przestępcz­ości. W zamierzeni­ach ustawodawc­y wspólnotow­ego ten, kto doświadczy­ł nielegalne­go przetwarza­nia danych przez służby, powinien więc mieć możliwość poskarżeni­a się do niezależne­go organu, który powinien mu pomóc.

– Problem w tym, że nasza polska ustawa z 2019 roku o ochronie danych osobowych przetwarza­nych w związku z zapobiegan­iem i zwalczanie­m przestępcz­ości, która implementu­je dyrektywę DODO, wyłączyła CBA (i inne służby) spod swojego zakresu. Efekt jest taki, że obywatel jest pozbawiony prawa do ochrony swoich danych osobowych w relacjach ze służbami specjalnym­i. I to jest oczywiście niezgodne z dyrektywą unijną.

+

To dlaczego nie można skorzystać z tych rozwiązań?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland