Strajk przewoźnika? Nie jego wina
Strajki pracowników Ryanaira nie są okolicznością zależną od przewoźnika – uznał brytyjski sąd. To oznacza, że tysiące pasażerów nie otrzyma odszkodowań za opóźnione i odwołane loty.
W wielu przypadkach, jeśli lot jest odwołany lub mocno opóźniony, a linia lotnicza nie informowała o tym pasażerów z dużym wyprzedzeniem, należy się im odszkodowanie. Przewoźnicy bronią się przed wypłatami, zwykle zasłaniając się tym, że opóźnienie lotu wiązało się z przyczynami niezależnymi od firmy.
Które jednak okoliczności należy uznać za niezależne od przewoźnika? Nie zawsze jest to jasne.
Jeszcze w 2018 roku zaliczały się do nich m.in. strajki personelu pokładowego. Ale zasadę tę zmieniło orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości: wszak strajk to sprawa firmy i to ona ma wpływ na to, czy spowoduje on zakłócenia w lotach. Na podstawie tego orzeczenia pasażerowie mogą ubiegać się o rekompensatę w sprawach nawet do trzech lat wstecz. Warunek? Lot był opóźniony o trzy godziny lub dłużej bądź został odwołany później niż 14 dni przed planowanym odlotem.
Dla Ryanaira to kłopot, zwłaszcza w kontekście zeszłorocznych kilkudniowych strajków brytyjskich pilotów, kiedy poszkodowanych mogło być do 250 tys. pasażerów. Ryanair jednak właśnie powiadomił o orzeczeniu sądu w Wielkiej Brytanii, według którego przewoźnik „nie ma obowiązku wypłaty rekompensat w przypadku, gdy zakłócenia lotów powodowane są przez strajki prowadzone przez związki zawodowe”.
– Sąd orzekł, iż strajki te stanowią nadzwyczajne okoliczności i są całkowicie poza kontrolą linii lotniczej – poinformował Ryanair.
Sędzia Iain Hughes, cytowany w komunikacie firmy, stwierdził: „Każdy sąd chętnie zaakceptuje fakt, że warunki zatrudnienia stanowią element prowadzenia linii lotniczych, ale nie znaczy to, że problem z warunkami zatrudnienia musi być nieodłączny, a przeanalizowanie przyczyny lub źródła problemu jest po stronie sądu”.
W odniesieniu do „kontroli” sędzia stwierdził: „Z zasady żadna linia lotnicza nie jest w stanie kontrolować żądań stawianych przez związki zawodowe. Wszystkie linie lotnicze, niezależnie od tego, czy są własnością państwa, czy akcjonariuszy, podlegają sprzecznym interesom i nie mogą się zgodzić na wszystkie żądania, które są wobec nich zgłaszane przez związki zawodowe. Linie lotnicze muszą uwzględniać znacznie szerszy zakres interesów, w tym interes samego przedsiębiorstwa, interes pasażerów, interes pracowników niestrajkujących oraz interes właścicieli, muszą także mieć na uwadze konkurencję na rynku”.
Jak informuje przewoźnik, podobne orzeczenia zapadły też w innych krajach: Irlandii, Hiszpanii, Niemczech, Francji i we Włoszech.
„Wszystkie linie lotnicze (...) podlegają sprzecznym interesom i nie mogą zgodzić się na wszystkie żądania, które są wobec nich zgłaszane przez związki zawodowe”
FRAGMENT ORZECZENIA SĄDU