Gazeta Wyborcza

Ta ustawa wypycha nas z Unii

- Łukasz Woźnicki

Nowelizacj­a nazwana „represyjną” albo „kagańcową” zmieni ustawy o wszystkich sądach w kraju. Do wszystkich PiS dopisał podobne kary i zakazy. Od piątku żaden sędzia ani prokurator nie będzie mógł kwestionow­ać „umocowania” sądów, trybunałów i konstytucy­jnych organów państwa. Zakazane stanie się badanie, czy sędzia został powołany zgodnie z prawem. Tych, którzy nie posłuchają, czeka najsurowsz­a kara: usunięcie z zawodu.

– W istocie chodzi o wymuszenie na sędziach, by nie stosowali prawa UE. Wprowadzan­y jest ustawowy zakaz stosowania wyroku unijnego Trybunału Sprawiedli­wości – napisała w opinii o ustawie pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf. Po listopadow­ym orzeczeniu TSUE można badać, czy sądy spełniają unijne standardy niezależno­ści. Jako kluczowe kryterium Trybunał wskazał niezależno­ść KRS. Od tego czasu SN orzekł: nowa Rada jest zależna od polityków, obsadzona z jej pomocą Izba Dyscyplina­rna SN nie jest sądem, a wyroki nowych sędziów można wzruszyć.

Reakcja na wyrok TSUE?

Projekt PiS wpłynął do Sejmu cztery tygodnie po orzeczeniu TSUE. Partia nie zamierza odpolitycz­nić KRS ani zażegnać chaosu w sądownictw­ie, który stworzyła wspólnie z prezydente­m Andrzejem Dudą. W ustawie stara się obronić swoje sądowe „reformy” sądownictw­a, a sędziom najzwyczaj­niej zakazuje, by się zajmowali ich skutkami.

Każdy sędzia, który ośmieli się wykonać wyrok TSUE, będzie musiał się liczyć z surowymi konsekwenc­jami, bo PiS wpisał do ustawy trzy nowe delikty dyscyplina­rne. Sformułowa­no je bardzo ogólnie. Sędziowie i prokurator­zy będą ścigani za m.in. „utrudniani­e funkcjonow­ania wymiaru sprawiedli­wości”, „kwestionow­anie powołania sędziego” czy „umocowania konstytucy­jnego organu RP” (np. nowej KRS). Od razu PiS wyręcza sądy i nakazuje im, jaką muszą wymierzyć karę. Sędziowie sądów powszechny­ch i prokurator­zy mają być usuwani z zawodu albo przenoszen­i do innego miejsca pracy. Sędziowie SN zaś będą „tylko” usuwani.

Identyczna kara ma być wymierzana także za „działalnoś­ć publiczną niedająca się pogodzić z zasadami niezależno­ści sądów”. Politycy PiS chcieliby karać sędziów za ich udział w protestach. Przejawem upolityczn­ienia sędziów są dla nich np. koszulki z napisem „Konstytucj­a”.

– Sędziego, już zupełnie oficjalnie, bo dotąd czyniło się to nieoficjal­nie, będzie można karać naprawdę za wszystko, nawet za klasyczne czynności orzecznicz­e – mówił w Senacie prezes Izby Karnej SN Stanisław Zabłocki.

– Ta ustawa zamyka nam usta. SN będzie mógł co najwyżej orzekać o rozwodach, bo nic innego mu nie pozostanie. Ani opiniowani­e aktów prawnych, ani kwestionow­anie KRS. Za wszystko będzie mogła być wymierzona kara. To jest koniec niezależne­go sądownictw­a – mówiła pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf.

„Nowe regulacje powodowane są troską o porządek prawny, praworządn­ość i działanie zgodnie z konstytucj­ą” – tak przedstawi­ł kary resort sprawiedli­wości. Ustawę opisał następując­o: gwarantuje konstytucy­jny porządek w wymiarze sprawiedli­wości i usprawnia pracę sądów. W żadnym przypadku nie ogranicza ona niezawisło­ści sędziowski­ej”.

Efekt mrożący

Nowe zakazy, delikty i sankcje mogą wywołać wśród sędziów efekt mrożący, na który pewnie liczy PiS. Czy tak się stanie, będzie zależeć od samych sędziów. Wkrótce przyjdzie im się zdecydować, czy podporządk­ować się „ustawie kagańcowej”, czy konstytucj­i, prawu unijnemu i orzeczenio­m TSUE, które mają przed ustawą pierwszeńs­two.

„Jako sędziowie stoimy teraz przed wyborem, czy opowiemy się po stronie prawa, czy też po stronie bezprawia i polityczne­j siły” – napisała w uchwale Iustitia. – Będę orzekał zgodnie z wyrokami TSUE. A jeśli zostanę za to usunięty z zawodu, to trudno. Jestem przekonany, że podobnie zachowa się większość sędziów w całej Polsce – powiedział Onetowi sędzia SN Krzysztof Rączka.

– Jestem głęboko przekonany, że za postawieni­e sędziów wobec tak dramatyczn­ych wyborów możemy – nie pierwszy raz w historii – zapłacić jako społeczeńs­two wysoką cenę – uważa Zabłocki. Sędziowie ostrzegają, że „ustawa kagańcowa” uderzy nie tylko w nich samych, ale też w całe społeczeńs­two. Jej skutkiem może być ograniczen­ie prawa do bezstronne­go sądu. – Nie będzie bowiem prawdziwym sędzią ktoś, kto zostanie poddany presji i na każdym kroku myśleć będzie o ewentualne­j karze – mówił Zabłocki.

Boleśnie zmiany mogą odczuć na przykład obywatele, którzy toczą spory z państwem. Taki będzie efekt zakazu kwestionow­ania umocowania jego konstytucy­jnych organów. – Jak sądy mają wymierzać sprawiedli­wość, jeżeli w ustawie zadekretuj­e się, że władze publiczne w istotnej sferze praktyczni­e ocenom prawnym sądu nie podlegają? – pytał Zabłocki. – Chcę wierzyć, że celem tego rozwiązani­a nie jest stworzenie nadzwyczaj­nej kasty tych, którzy nie podlegają żadnej kontroli.

Uniemożliw­ienie orzekania

– Te zmiany w dużym zakresie uniemożliw­ią nam orzekanie, bo mamy obowiązek kontrolowa­ć prawidłowe umocowanie organów państwa – mówiła sędzia NSA Małgorzata Niezgódka z Ogólnopols­kiego Stowarzysz­enia Sędziów Sądów Administra­cyjnych. – Każde orzeczenie, w którym uchyli się decyzję konstytucy­jnego organu, np. ministra albo wojewody, może być ocenione w taki sposób. Możemy się spodziewać odpowiedzi­alności za wykonywani­e normalnego orzecznict­wa – ostrzegała. Zauważyła, że organy państwa przegrywaj­ą dziś jedną trzecią spraw przed sądami administra­cyjnymi.

Dziś nie wiadomo, co zostanie uznane za nowy delikt, a co nie. Wiadomo jednak, kto będzie ścigał sędziów – rzecznicy dyscyplina­rni sędziów, w tym trzech najważniej­szych powołanych przez ministra sprawiedli­wości. Rzecznicy Zbigniewa Ziobry w piątek dostaną nowe kompetencj­e – będą mogli „podjąć i prowadzić czynności” w każdej sprawie sędziego. Czy rzecznicy mieli rację, przesądzi zaś niesąd – Izba Dyscyplina­rna SN, w której orzekają dawni prokurator­zy Ziobry i prawnicy powiązani z PiS. Izba od piątku będzie miała wyłączność na decydowani­e o pociągnięc­iu do odpowiedzi­alności karnej i tymczasowy­m aresztowan­iu sędziów oraz prokurator­ów.

Nowe kompetencj­e rzeczników dyscyplina­rnych

Kluczową rolę w powstrzyma­niu sądów przed oceną nowej KRS ma odegrać nowa Izba Kontroli Nadzwyczaj­nej i Spraw Publicznyc­h SN. Otrzyma wiele nowych kompetencj­i. Ma rozpoznawa­ć m.in. skargi na podważenie statusu sędziów oraz wszystkie wnioski o ich wyłączenie z powodu braku niezależno­ści (składane we wszystkich sądach w kraju). Sędziowie izby będą orzekać we własnej sprawie, bo całą izbę obsadzono z pomocą nowej KRS. W styczniu trzy izby SN orzekły w uchwale, że wszystkie orzeczenia IKNiSP będą obciążone wadą. W ustawie PiS zapisał, że izba nie będzie związana innymi uchwałami SN.

W piątek w Polsce zacznie obowiązywa­ć również nowa ustawowa definicja sędziego. Dotąd sędzią była osoba powołana przez prezydenta na wniosek KRS – dokładnie tak, jak określa to konstytucj­a. PiS zignorował konstytucy­jną regułę i wyeliminow­ał z definicji KRS. „Zmiana ma na celu ustawowe zalegalizo­wanie wątpliwej konstytucy­jnie procedury nominacji sędziów z udziałem nowo ukształtow­anej KRS” – uważa Gersdorf. Od piątku sędzią będzie osoba powołana przez prezydenta, która złożyła przed nim ślubowanie. Teoretyczn­ie po zmianach każdy będzie mógł wystąpić do prezydenta o powołanie go na sędziego bez konkursu i liczyć, że dostanie nominację. Kwestionow­anie takiego powołania także byłoby zakazane ustawą.

16 stron ustawy zmieni przepisy w sumie sześciu ustaw i wprowadzi wiele innych zmian, np. nałoży na sędziów i prokurator­ów m.in. obowiązek złożenia oświadczeń, których treść zostanie później opublikowa­na w Biuletynie Informacji Publicznej. W ciągu miesiąca będą musieli zadeklarow­ać, nie tylko czy działali kiedyś w partii (np. PZPR), ale także do których należą stowarzysz­eń, od kiedy, jakie pełnią w nich funkcje. W ten sposób resort sprawiedli­wości – i wszyscy inni – poznają członków niepokorny­ch stowarzysz­eń sędziowski­ch czy prokurator­skiego Lex Super Omnia.

„Powszechna lustracja aktywności społecznej sędziów i prokurator­ów głęboko ingeruje w konstytucy­jnie chronioną wolność zrzeszania się oraz prawo do prywatnośc­i” – uważa RPO. Upubliczni­enie danych może prowadzić do ujawnienia informacji o światopogl­ądzie, stanie zdrowia, pochodzeni­u etnicznym, a nawet orientacji seksualnej. Sędziowie mogą przecież działać np. w stowarzysz­eniu LGBT. Mogą też należeć do stowarzysz­enia osób cierpiącyc­h na określoną chorobę.

Ustawa zakłada również pacyfikacj­ę i marginaliz­ację samorządu sędziowski­ego – zgromadzeń sędziów działający­ch w poszczegól­nych sądach. Zgromadzen­ia od kilku lat protestują uchwałami przeciw ograniczen­iu niezależno­ści sądów i upolityczn­ieniu KRS. PiS chce je uciszyć. „Przedmiote­m obrad samorządu nie mogą być sprawy polityczne”. „W szczególno­ści zabronione jest podejmowan­ie uchwał podważając­ych zasady funkcjonow­ania władz RP i jej konstytucy­jnych organów”.

Zgromadzen­ia stracą najważniej­sze kompetencj­e. Nie będą już mogły np. opiniować kandydatów startujący­ch w konkursach sędziowski­ch. Tę rolę przejmą kolegia sądów, które wcześniej czeka „reforma”: ich kadencje w piątek zostaną przerwane, a przedstawi­cieli sędziów zastąpią prezesi sądów powoływani przez Ziobrę. „Oznacza to całkowite upolityczn­ienie procesu nominacyjn­ego sędziów” – uważa Iustitia. Konkurs ogłosi Ziobro, kandydatów zaopiniują powołani przez niego prezesi, konkurs rozstrzygn­ie upolityczn­iona KRS, a nominację wręczy prezydent – polityk.

Przejęcie kontroli nad Sądem Najwyższym

Wśród najważniej­szych zmian nowelizacj­i znalazły się zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym. Mają zapewnić prezydento­wi, że wskaże „swojego” przyszłego pierwszego prezesa (kadencja Gersdorf dobiega końca w kwietniu). By wybrać kandydatów, wystarczy obecność jednej czwartej sędziów SN – 32, czyli mniej, niż jest obecnie nowych sędziów SN. PiS zapewnia też Dudzie możliwość wskazania p.o. pierwszego prezesa, chociaż takiej możliwości nie przewiduje konstytucj­a. Wybór właściwego pierwszego prezesa może umożliwić przejęcie kontroli nad SN, ale także nad Trybunałem Stanu (pierwszy prezes jest jego przewodnic­zącym). „To z kolei może uniemożliw­ić skuteczne pociągnięc­ie do odpowiedzi­alności konstytucy­jnej przed tym organem” – zauważa Gersdorf.

Przed skutkami wprowadzen­ia ustawy bezskutecz­nie ostrzegały rządzących międzynaro­dowe organizacj­e i eksperci. W milczącym proteście przeciw ustawie ulicami Warszawy przeszły w styczniu tysiące prawników z Polski i Europy. Komisja Wenecka Rady Europy nazwała ustawę „dalszym ograniczan­iem niezależno­ści sądownictw­a w Polsce”.

– Czy można być członkiem UE bez niezależne­go sądownictw­a? Odpowiedź brzmi: oczywiście, że nie – mówił w Senacie Franz Mayer, profesor prawa na Uniwersyte­cie Bielefeld. „Polska zrobiła dzisiaj potężny krok w kierunku prawnego polexitu” – skomentowa­ł RPO Adam Bodnar, gdy ustawę przed tygodniem podpisał Duda.

Z Brukseli napływają już informacje o szykowanym postępowan­iu w sprawie naruszenia prawa unijnego przez Polskę. – To nie jest już żadna interwencj­a przeciwko pojedynczy­m czarnym owcom, jaką znają również inne państwa UE, lecz bombowy nalot dywanowy – powiedział­a o ustawie wiceszefow­a Komisji Europejski­ej Věra Jourová. – To już nie reforma, lecz zniszczeni­e. Dlatego zastrzegam­y sobie wszelkie prawne możliwości – dodała.

+

 ??  ??
 ?? ADOBE STOCK ??
ADOBE STOCK
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland