Gazeta Wyborcza

Ile drobiu nie dojedzie na Wyspy?

Po brexicie Wielka Brytania będzie kontrolowa­ć importowan­ą żywność. Czekające na granicy mięso może się zepsuć, nim dojedzie do klienta.

- Edyta Bryła

Do Wielkiej Brytanii wysyłamy mięso za prawie 1 mld euro. Jest ona drugim, po Niemczech, odbiorcą naszego drobiu, zarówno pod względem ilości, jak i wartości eksportu – to 312 mln euro (13,5 proc. udziału) – i pierwszym, jeśli chodzi o przetwory – 167 mln euro (45,5 proc. udziału).

Co zmieni brexit?

Co się zmieni po brexicie? Brytyjczyc­y, decydując o wyjściu z Unii, chcieli, by to ich urzędnicy decydowali o bezpieczeń­stwie żywności, a nie unijni.

Na razie nie zmieni się jednak nic, póki nie zostanie wynegocjow­ana nowa umowa. Nie pojawią się żadne cła ani koniecznoś­ć kontroli mięsa na granicy. A co potem? Czy wprowadzon­e będą cła i kontyngent­y? Czy wrócą kontrole żywności na granicy? Taka byłaby logika całego procesu.

Wszystko rysuje się w dużej niepewnośc­i, a mimo to producenci drobiu są zaskakując­o spokojni.

Jacek Urbaniak z IKO Kompanii Drobiarski­ej mówi, że jego i wielu innych zdaniem brexit nie wpłynie zbytnio na handel. Jest przekonany, że ostateczni­e nie będzie żadnych obostrzeń. – Anglia ma deficyt fileta drobiowego, a popyt czyni cuda. Może Unia wyznaczy bezcłowy kontyngent na tę ilość mięsa co dotychczas? A jak nie, to cłem podzielimy się z klientem. Zbudowaliś­my przez ostatnie lata silną współpracę. Anglicy tak szybko o nas nie zapomną – twierdzi.

Czy te więzy pomogą? Niewiele, jeśli chodzi o świeże mięso. Wrócić mogą bowiem kontrole graniczne, na których sprawdzać będzie jakość żywności.

– Po brexicie Wielka Brytania musi wziąć na siebie odpowiedzi­alność za jakość wjeżdżając­ych z UE produktów, m.in. mięsa. Realizuje w ten sposób polityczny postulat odzyskania kontroli i rozluźnien­ia związków z UE – mówi Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczn­a Konfederac­ji Lewiatan.

Przez to mięso może utknąć na granicy na wiele godzin i stracić jakość, zanim dotrze do klienta. Choćbyśmy mieli więc najlepsze relacje z Brytyjczyk­ami, dowiezieni­e produktów na czas może po prostu okazać się fizycznie niemożliwe.

Buchholtz dodaje, że być może z czasem kontrole będą łagodniejs­ze, ale na początek spodziewa się regularnyc­h i czasochłon­nych

• badań na granicy przez brytyjskic­h urzędników.

Mówi też, że być może firmy będą musiały przestawić się na produkcję dóbr przetworzo­nych, na przykład eksportowa­ć mięso wędzone. Tu kontrole podczas przewozu są łagodniejs­ze.

Kto od kogo kupi drób

Nie wiadomo, jak będzie wyglądał nowy podział rynku. Obecnie Wielka

Brytania potrzebuje z zagranicy 444 tys. ton drobiu (i tyle samo przetworów z niego) rocznie. Jak dotąd prawie wszystkie sprowadzał­a z Unii, a tylko ok. 27 tys. ton z krajów trzecich.

Czy nadal ta struktura będzie najbardzie­j opłacalna? Zależy od wyników negocjacji umowy handlowej między Londynem a Brukselą, które rozpoczęły się wraz z formalnym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejski­ej.

Do wyścigu o sprzedaż drobiu w Wielkiej Brytanii staniemy z innymi państwami pozaunijny­mi. – Nasi producenci będą musieli mocno konkurować na rynku brytyjskim z firmami z Brazylii, Chile czy Argentyny – mówi Dariusz Goszczyńsk­i z KRD.

Trudno sobie wyobrazić sytuację, że kraje członkowsk­ie zostaną z setkami tys. ton drobiu, które wcześniej wysyłały do Wielkiej Brytanii, a ona zostanie bez tego mięsa. Ale dla Unii kluczowym elementem jest zgoda brytyjskie­go rządu na przestrzeg­anie europejski­ch regulacji w zakresie ochrony konkurencj­i, pomocy publicznej, ochrony socjalnej czy środowiska – od tego uzależnion­e ma być umożliwien­ie firmom z Wysp dostępu do europejski­ego rynku.

Brytyjski premier Boris Johnson już jednak zastrzegł, że wcale żadnych zobowiązań nie musi składać, a Unia powinna ufać Brytyjczyk­om na słowo honoru – bo jakość brytyjskie­j żywności już jest wysoka.

Jeśli mięso unijne będzie oclone, niewyklucz­one, że zyska na atrakcyjno­ści mięso brazylijsk­ie. Formalnie Wielka Brytania sprowadza go na razie niewiele, 11,8 tys. ton, ale prawdopodo­bnie sporo kupuje od innych potężnych eksporteró­w drobiu, Francji, Niemiec czy Holandii. Łącznie w 2018 roku Unia sprawdziła tego mięsa aż 302 tys. ton.

 ?? FOT. ARCHIWUM ?? Mięso może utknąć na granicy na wiele godzin i stracić jakość, zanim dotrze do klienta
FOT. ARCHIWUM Mięso może utknąć na granicy na wiele godzin i stracić jakość, zanim dotrze do klienta

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland