CZY MAMY PRAWO KRAŚĆ KROWOM ICH DZIECI
Rozgłos, jaki towarzyszy ostatnim apelom Joaquina Phoenixa czy Olgi Tokarczuk, to nie przypadek. W ostatniej dekadzie radykalnie zmieniliśmy nasze podejście do zwierząt.
Dobiegała końca trzecia godzina oscarowej gali. Widzów, znudzonych przewidywalnymi rozstrzygnięciami, parę minut wcześniej rozbudził Oscar za reżyserię dla Bonga Joon-ho, autora „Parasite”. Kiedy Olivia Colman otworzyła kopertę i ogłosiła, że po statuetkę za główną rolę męską ma się zgłosić Joaquin Phoenix, wiadomo było, że do drzemki powrotu już nie będzie. 45-letni aktor wykorzystał gigantyczną popularność, jaką dała mu rola w „Jokerze” i seryjnie przyznawane za nią nagrody, do budowania statusu najbardziej zaangażowanej społecznie gwiazdy Hollywoodu. I rzeczywiście, Phoenix nie zawiódł oczekiwań. Bohaterami swojej płomiennej mowy uczynił... krowy. „Wchodzimy w świat przyrody i plądrujemy go. Wydaje nam się, że mamy prawo sztucznie zapładniać krowy, a potem wykradać ich dzieci, chociaż krzyków matki nie da się pomylić z czymkolwiek innym. Następnie zabieramy matkom mleko przeznaczone dla cieląt i dodajemy je do kawki czy płatków śniadaniowych” – oburzał się.
Na balu po ceremonii wychowany na diecie roślinnej Phoenix wraz ze swoją partnerką, aktorką Rooney Marą, wcinał burgery. Wyglądały na „juicy and beefy”, ale były w stu procentach wegańskie. Fotoreporter Greg Williams, który zajrzał gwiazdorom do talerza, poinformował, że burgery dostarczyła kalifornijska restauracja wegańska Monty’s Good Burgers. Jej wyroby do złudzenia przypominają ukochane przez Amerykanów jedzenie fastfoodowe – ale tylko z wyglądu.
Akademia Filmowa poddała się prowegańskiej szarży hollywoodzkich gwiazd pod wodzą m.in. Phoenixa: jedzenie podczas ceremonii było w stu procentach roślinne, podczas tradycyjnego balu u gubernatora – w 70 proc. Poszła w ten sposób w ślady organizatorów Złotych Globów i nagród Gildii Aktorów Ekranowych, którzy bankietowe menu w całości zbudowali na diecie wegańskiej.
• Szef kuchni Wolfgang Puck oparł 70 proc. menu pooscarowego balu u gubernatora na składnikach roślinnych. Tu wraz z synem Byronem pichci spaghetti z grzybami leśnymi
• Joaquin Phoenix, weganin od trzeciego roku życia, na gali Złotych Globów mobilizował branżę do działań na rzecz ochrony klimatu, parę dni później dał się aresztować na demonstracji klimatycznej w Waszyngtonie, a podczas nocy oscarowej opowiedział się przeciw wykorzystywaniu zwierząt do produkcji żywności
Świat ma Joaquina Phoenixa (a także Jessicę Chastain, Natalie Portman, Petera Dinklage’a, Benedicta Cumberbatcha, Jamesa Camerona, Beyoncé, Ellie Goulding i wiele innych gwiazd deklarujących się jako weganie). My mamy Olgę Tokarczuk. Dostępność roślinnego menu na balu noblowskim była jedną z czołowych kwestii w medialnych doniesieniach ze Sztokholmu. A podczas pierwszego spotkania z czytelnikami po odebraniu Nobla – w redakcji „Wyborczej” – noblistka powiedziała wprost: „Przyszedł czas, by wpisać do konstytucji zwierzęta”, i przyznała, że od dawna używa określenia „istota ludzka” i „istota nieludzka”.
Zwierzęta w konstytucji to żadna przesada – od 2006 r. ich ochrona jest wpisana do ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec. O tym, że jest to dla Polski cel długoterminowy, mówiła też niedawno prawniczka Karolina Kuszlewicz, pierwsza w Polsce rzeczniczka praw zwierząt powołana w 2018 r. w ramach Polskiego Towarzystwa Etycznego. Utworzenie takiej funkcji w ramach administracji państwowej zapowiedział właśnie kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.
Na naszych oczach dokonuje się zmiana cywilizacyjna. Wrażliwość na los zwierząt – hodowlanych i domowych – przestała być traktowana jako „infantylne, babskie gadanie”. Nawet w Polsce, gdzie wciąż trzyma się psy na łańcuchu. W grudniu 2018 roku w Krakowie zapadł najwyższy w naszym kraju wyrok za znęcanie się nad zwierzętami – cztery i pół roku więzienia dla mężczyzny, który ze szczególnym okrucieństwem zabił psa. Wcześniej takie wyroki, dużo zresztą niższe, zapadały w zawieszeniu z uwagi na „niską szkodliwość społeczną czynu”.
JAK TRUMP CHRONI CZWORONOGI
Dziesięć lat temu Barack Obama zakazał udostępniania w internecie filmów ukazujących torturowanie zwierząt. Teraz już samo znęcanie się będzie traktowane jak przestępstwo.
Pod koniec listopada 2019 r. prezydent Donald Trump, idol prawicowych twardzieli, bez żadnych oporów podpisał ustawę o zapobieganiu okrucieństwu wobec zwierząt i ich torturowaniu (Preventing Animal Cruelty and Torture Act). „Możemy teraz skutecznie walczyć z sadystycznym i zbrodniczym stosunkiem do zwierząt, który jest czymś nie do przyjęcia w cywilizowanym społeczeństwie” – podsumował Trump. Ustawa federalna przewiduje karę do siedmiu lat więzienia i wysokie grzywny za wyżywanie się na czworonogach. Praca nad ustawą zjednoczyła na moment Repu