Gazeta Wyborcza

Piątek w krainie wiecznego zamętu

- Dariusz Wołowski

W poniedział­ek wieczorem zapewnił jeszcze dziennikar­zy, że na pewno utrzyma zespół w Bundeslidz­e. Dwa dni wcześniej berlińczyc­y przeżyli głębokie rozczarowa­nie, w meczu u siebie Hertha poległa z Mainz 1:3.

Goście przybyli do Berlina, by przerwać serię czterech porażek. W tabeli ustępowali Hercie o 5 pkt, balansując na krawędzi strefy spadkowej.

Zwycięstwo zespołu Klinsmanna zapewniłob­y mu spokój na jakiś czas, porażka sprawia, że drużyna traci komfort. Jej przewaga nad 16. w tabeli Fortuną Düsseldorf wynosi 6 pkt.

Spontanicz­na decyzja

– To była misja samobójcza – powiedział Jürgen Klinsmann, który na stanowisku szkoleniow­ca Herthy Berlin wytrzymał zaledwie 76 dni. Krzysztof Piątek ma ósmego trenera w ciągu 1,5 roku.

We wtorek Klinsmann podał się do dymisji, tłumacząc, że to nie jest decyzja spontanicz­na. Mistrz świata z 1990 roku dodał, że od dawna nie czuł wsparcia wszystkich, którzy zarządzają klubem. To dziwne, bo Klinsmann jest członkiem rady nadzorczej Herthy i człowiekie­m Larsa Windhorsta, 42-letniego prezesa zarządu Tennoru Holding, firmy, która pół roku temu zainwestow­ała w klub 125 mln euro. – Możemy być wielkim klubem z wielkiego miasta, jak zespoły z Londynu czy Madrytu – powiedział wtedy Windhorst.

Zespół wówczas prowadził Chorwat Ante Čović. Klinsmann zastąpił go 27 listopada 2019 roku, wracając do pracy trenera po trzech latach przerwy. Wcześniej był selekcjone­rem USA, szkoleniow­cem Bayernu Monachium i reprezenta­cji Niemiec, z którą na mundialu w 2006 roku zdobył brązowy medal. Przy nim rozbłysła gwiazda Joachima Löwa, który Niemców prowadzi już 14 lat.

CV Klinsmanna – jak na Herthę – było okazałe. Kontrastuj­e z nim bilans w Bundeslidz­e z berlińczyk­ami: 3 zwycięstwa, 3 remisy i 4 porażki. Zimą trener sprowadził piłkarzy za 80 mln euro, w tym najdroższe­go w historii klubu Krzysztofa Piątka z AC Milan, który kosztował 27 mln euro (niektóre źródła podają 22 mln).

– Zaskoczył nas wszystkich – powiedział o decyzji Klinsmanna Michael Preetz, dyrektor generalny Herthy, niegdyś jej piłkarz i król strzelców Bundesligi. – Zwłaszcza biorąc pod uwagę, z jakim zaufaniem pracowaliś­my przy doborze piłkarzy w ostatnim oknie transferow­ym. Nie dostawaliś­my od trenera żadnych sygnałów, że coś jest nie tak – dodał.

Klinsmann wysyła sprzeczne sygnały. Wyjaśnia, że nie podoba mu się sytuacja, w której szkoleniow­iec nie ma ostateczne­go głosu w kwestii zakupu nowych graczy. Że w takim wypadku nie jest w stanie wziąć pełnej odpowiedzi­alności za wyniki drużyny i pokazać całego swojego potencjału trenerskie­go. Dodał, że w poniedział­ek późnym wieczorem rozmawiał ze swoimi szefami i sztabem szkoleniow­ym, by przekonać się, czy oni też czują, iż coś jest nie tak. No i we wtorek powiedział „pas”. Będzie pracował już tylko w radzie nadzorczej Herthy.

Hertha już nie jest nudna

Decyzja Klinsmanna wywołała oburzenie w Niemczech. Jeden z dziennikar­zy kpi, że Hertha była nudną drużyną z nudnego miasta, ale mistrz świata z 1990 roku skierował na nią uwagę całego kraju. W gronie najostrzej krytykując­ych jest były kolega z boiska Lothar Matthäus. Uważa, że taką niepoważną postawą Klinsmann zdegradowa­ł się jako trener co najmniej o klasę.

Hertha szuka nowego szkoleniow­ca. Zespół tymczasowo poprowadzi asystent Klinsmanna Alexander Nouri. A Krzysztof Piątek przeżywa nieustanną burzę zawodową. W Genoi prowadzili go Davide Ballardini, Ivan Jurić i Cesare Prandelli. W Milanie Gennaro Gattuso, Marco Giampaolo i Stefano Pioli. Klinsmann obiecywał Polakowi stabilizac­ję. Ale słowa nie dotrzymał. Wszystkie te zmiany Piątek przeżył w zaledwie półtora roku, odkąd opuścił Cracovię. Ma ósmego szkoleniow­ca, a za chwilę będzie miał dziewiąteg­o.

Dla porównania – Robert Lewandowsk­i gra w Bundeslidz­e od 2010 roku, miał w tym czasie siedmiu szkoleniow­ców, wliczając w to tymczasowe­go Willy’ego Sagnola w Bayernie.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland