Senat ostrzega PiS
Uchwała w obronie sądownictwa
Senat pracuje nad uchwałą, która ostrzega PiS przed odpowiedzialnością karną za szykanowanie sędziów. Jej projekt wniosło 22 senatorów opozycji.
– Pretekstem była sytuacja w Rybniku [mężczyzna zaatakował tam sędzię na sali sądowej], a także wypowiedzi jednego z wiceministrów, który lekceważył ten kryminalny incydent – mówił senator Bogdan Zdrojewski (PO). – Sędziowie dziś są szykanowani, dotyka ich agresja fizyczna, nie tylko na salach sądowych, ale także poza nimi. Są zastraszani, dyscyplinowani, poddawani rozmaitym presjom – dodał.
Senatorowie domagają się „zaprzestania represji wobec sędziów, poszanowania niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów; po drugie – zaprzestania politycznych ingerencji w instytucje sądownicze; po trzecie: zapewnienia sędziom bezpieczeństwa w pracy oraz wdrożenia rozstrzygnięć instytucji europejskich, w tym przede wszystkim TSUE, bez zbędnej zwłoki i fałszywych sugestii, iż są podejmowane na szkodę Rzeczypospolitej”.
Na koniec znalazły się mocne słowa:
„Nadejdzie czas, gdy krzywdy zostaną naprawione, a zachowania niegodne i niezgodne z prawem – osądzone”.
– Wymiar sprawiedliwości wymaga reform, nikt tego nie neguje. Ale powinny być przeprowadzane zgodnie z prawem, w powadze, bez szykanowania sędziów – tłumaczył Zdrojewski.
Senator PiS Marek Pęk był oburzony treścią uchwały. – To kolejny element politycznego spektaklu. (...) Nie wiadomo, dlaczego sędziowie wymyślili sobie, że nie mają nikomu podlegać – mówił.
logłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia 2015 r. Orzeczenie dotyczyło zmian w ustawie o TK, którą przegłosowała w Sejmie koalicja PO-PSL. Uznano w nim, że Sejm mógł wybrać tylko trzech nowych sędziów, a dwóch kolejnych wybieranych na zapas – nie. Po decyzji prokuratorki wyrok został opublikowany, więc śledztwo umorzono.
Sądy dyscyplinarne złożone z prokuratorów nie widziały podstaw do uchylenia Brzozowskiej immunitetu. W końcu taką decyzję podjęła 5 grudnia 2019 r. Izba Dyscyplinarna SN. Tego samego dnia SN orzekł, że ID nie jest sądem: obsadzona z udziałem upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa nie spełnia standardów niezależności.
Obrona przekonywała, że prokuratorka nie ma skutecznie uchylonego immunitetu. Okazało się jednak, że zmienił się prowadzący sprawę prokurator. Kamil Kowalczyk przekonywał w czwartek, że musi zarzuty ogłosić, bo postanowienie o ich przedstawieniu podjął poprzednik.
– Odpowiedzialność za podejmowane w śledztwie decyzje się rozmywa. Ponadto nowy referent przystępujący do toczącej się już sprawy nie może jej dobrze znać – mówi Joanna Jakubowska-Siwko, pełnomocniczka Brzozowskiej. Nie wiadomo, czy prowadzący znów się nie zmieni.
Tuleya uchylił
Za miesiąc Izba Dyscyplinarna SN ma zdecydować o ewentualnym zezwoleniu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Igora Tulei.
Czym podpadł sędzia? W grudniu 2016 r. marszałek Marek Kuchciński przeniósł obrady Sejmu do Sali Kolumnowej, posłowie szybko przegłosowali m.in. ustawy budżetową i dezubekizacyjną. Posłowie opozycji skarżyli się, że nie wpuszczano ich do środka, a podczas głosowań mogło nie być kworum. O nieprawidłowościach opozycja zawiadomiła prokuraturę, ale ta sprawę umorzyła.
Warszawski sąd okręgowy pod przewodnictwem Tulei decyzję o umorzeniu uchylił. Jednocześnie Tuleya złożył zawiadomienie o podejrzeniu składania fałszywych zeznań przez posłów: ponad 230 osób, głównie z PiS. Sędzia przywoływał konkretne, budzące wątpliwości cytaty. Jego orzeczeniem z grudnia 2017 r. zajął się specjalny wydział Prokuratury Krajowej.
Według prokuratury Tuleya – jako funkcjonariusz publiczny – nie dopełnił obowiązków służbowych oraz przekroczył swoje uprawnienia.
We wniosku skierowanym do Izby Dyscyplinarnej SN czytamy, że sędzia Tuleya zezwolił przedstawicielom środków masowego przekazu na utrwalanie obrazu i dźwięku podczas posiedzenia sądu oraz ogłoszenia postanowienia w tej sprawie i jego ustnych motywów, „w wyniku czego ujawnił osobom nieuprawnionym wiadomości z postępowania przygotowawczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, które to informacje uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych”. Zdaniem prokuratury działał na szkodę interesu publicznego.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” zwraca uwagę, że zgodnie z podpisaną w lutym przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. ustawą kagańcową tego rodzaju wnioski rozpatruje jednoosobowo Izba Dyscyplinarna. Tym konkretnym 20 marca ma się zająć były prokurator Jacek Wygoda.
PiS zamrozi
Według mec. Joanny Jakubowskiej-Siwko trudno nie traktować działań wobec Brzozowskiej i Tulei jako represyjnych i odwetowych: – Zarzuty im stawiane dotyczą podejmowanych przez nich czynności orzeczniczych, do których odnosi się niezawisłość sędziowska i niezależność prokuratorska – podkreśla. – Niepokornym sędziom i prokuratorom stawiany jest zarzut przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków z art. 231 kk. To sytuacja nowa i bezprecedensowa. Widać, że zmierza do pozbawienia sędziów i prokuratorów możliwości wykonywania zawodu. Obecnie uchylanie immunitetu odbywa się szybciej. „Ustawa kagańcowa” określiła, że takie sprawy będą rozstrzygane już w pierwszej instancji przez Izbę Dyscyplinarną w składzie jednego sędziego. Wcześniej ta kompetencja należała do sądów dyscyplinarnych sędziów i prokuratorów. A te często nie widziały podstaw do uchylenia immunitetu: uzasadnienia ich rozstrzygnięć były w wielu wypadkach wręcz druzgocące dla wniosków prokuratury. Obecne działania przeciwko sędziom i prokuratorom mają wywołać efekt mrożący – mówi Jakubowska-Siwko.
l