Chaos w Wojskowym Instytucie Higieny
W przededniu zbliżającej się do Polski epidemii koronawirusa wojskowy Ośrodek Diagnostyki i Zwalczania Zagrożeń Biologicznych w Puławach stracił szefa. Jego zastępca też odchodzi.
Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii jest najważniejszą placówką wojskową służącą zwalczaniu zagrożeń biologicznych, chemicznych i radiologicznych. Jego centrala znajduje się w Warszawie, ale Ośrodek Diagnostyki i Zwalczania Zagrożeń Biologicznych mieści się w Puławach. Od 2011 r. do początku tego miesiąca jego szefem był płk dr Marcin Niemcewicz – specjalista kształcony m.in. w USA, członek zespołu lekarzy podczas misji w Iraku. Ośrodek monitorował zagrożenia m.in. terrorystyczne i epidemiologiczne. Specjalizował się w zagrożeniach wąglikiem, ale w ostatnim czasie także zagrożeniach wirusologicznych.
WIHE był współodpowiedzialny za bezpieczeństwo m.in. podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 r. Posiada laboratoria o III najwyższym stopniu bezpieczeństwa certyfikowane przez NATO.
– Płk Niemcewicz został niespodziewanie wezwany do Warszawy, oficjalnie na naradę – mówi nam jego współpracownik. – Tam dowiedział się, że decyzją MON zostaje przeniesiony do rezerwy kadrowej. Z tego powodu złożył raport o odejściu z wojska.
Powody decyzji pozostają nieznane. Z płk. Niemcewiczem nie udało nam się skontaktować.
Obecnie ośrodkiem kieruje płk Jerzy Gaweł, ale tylko przejściowo. Według naszych informacji on także zdecydował o odejściu z wojska.
– Jest chaos – twierdzi jeden z pracowników instytutu, z którym się skontaktowaliśmy. Na najwyższych szczeblach trwa nieustanna karuzela kadrowa. Zastępczyni dyrektora instytutu Beata Pająk również jest tylko pełniącą obowiązki. Z ośrodka w ostatnim czasie odeszła grupa specjalistów.
W ostatnim czasie zmienił się dyrektor całego WIHE. Jest nim obecnie płk Adam Ziemba. Usiłowaliśmy się dowiedzieć w dyrekcji, co się dzieje w ośrodku w Puławach. Jednak we wtorek płk Ziemba był nieobecny, a w środę sekretarka instytutu odesłała nas do centrum informacyjnego MON, podkreślając, że jednostka nie ma własnego rzecznika.
Z MON otrzymaliśmy komunikat o następującej treści:
„Ośrodek Diagnostyki i Zwalczania Zagrożeń Biologicznych w Puławach wykonuje swoje statutowe zadania na wysokim poziomie, a prowadzone w nim badania posiadają międzynarodowe uznanie. W ubiegłym tygodniu nastąpiła zmiana na stanowisku szefa ośrodka, która nie wpływa na jego bieżącą pracę i wysoką jakość wykonywanych zadań”.
– Ze stanowiska został odwołany wysokiej klasy specjalista, po szkoleniach w Stanach Zjednoczonych. To kolejny przykład kadrowego niszczenia wojska – skomentował gen. Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych.
Minister Mariusz Błaszczak w czwartek w Polskim Radiu powiedział: – Medyczne służby wojskowe są gotowe nieść pomoc, reagować w sytuacji zagrożenia.
Pierwsze w Polsce osoby z podejrzeniem koronawirusa po przyjeździe z Wuhanu zostały skierowane do szpitala wojskowego we Wrocławiu.