Gazeta Wyborcza

WYZNAWCY TRUMPA: TO JEST WOJNA!

– Połowa narodu nie zaakceptuj­e zwycięstwa Bidena. Będziemy mu się sprzeciwia­ć jak Demokraci Trumpowi – mówi zwolennik Trumpa. Najbardzie­j krewcy grożą „wojną domową”.

- Maciej Czarnecki

Zwolennicy urzędujące­go prezydenta mobilizują się przeciw Joe Bidenowi. – Połowa narodu nie zaakceptuj­e jego zwycięstwa – mówi nam miłośnik Trumpa.

Inni grożą nawet „wojną domową”. – Nie pozwolimy, żeby ukradli nam wybory. Nastał czas, by powstali wszyscy patrioci! – grzmią na wiecach jak Stany długie i szerokie.

– Nie po to służyłem tyle lat w piechocie morskiej i policji, żeby do tego doszło. Naprawdę to się ma tak skończyć? Musimy mówić głośno o oszustwach i się nie bać! – przemawia na wiecu pod parlamente­m stanowym Georgii w Atlancie mężczyzna w czapeczce bejsbolowe­j.

Przedstawi­ł się jako Brady Vance. Trzyma na rękach dwoje dzieci, z którymi, jak opowiada, przyjechał aż z miasta Augusta, by wesprzeć jedynego prawdziweg­o prezydenta.

– Wszyscy dobrze wiemy, co tu się dzieje. Gdzie jest gubernator, na którego głosowaliś­my?! Dlaczego nie reaguje?! – mówi, a bardziej nawet wykrzykuje Vance.

Mit o kradzieży wyborów

Podobne demonstrac­je odbywają się w wielu miejscach kraju. W sobotę spora odbyła się w Waszyngton­ie. Sądy odrzucają kolejne wnioski prawników Trumpa w sprawie rzekomych oszustw wyborczych, ale jego wyborcy nadal wierzą, że demokrata Joe Biden nie wygrał uczciwie.

Pokazuje to, że narracja Trumpa – szerzona już raczej nie po to, by podważać wynik wyborów, lecz by stworzyć nośny polityczni­e mit o ich kradzieży – działa.

W badaniu YouGov dla „The Economist” 84 proc. wyborców Partii Republikań­skiej zadeklarow­ało, że nie wierzą, iż wybory były uczciwe. W badaniu Morning Consult dla Politico – 70 proc. Choć „tylko” 38 proc. z nich spodziewa się, że wyniki zostaną zrewidowan­e (przeciwneg­o zdania jest 45 proc.).

Wciąż żywe teorie spiskowe

„Robi się ciepło na sercu, kiedy widzę ogromne poparcie, zwłaszcza na spontanicz­nych wiecach, które rodzą się w całym kraju” – napisał na Twitterze Trump.

Ten piątkowy, na którym przemawia Vance, nie jest spontanicz­ny. Ludzie mówią mi, że zorganizow­ała go Debbie Dooley, szefowa lokalnego oddziału Partii Herbaciane­j, ultrakonse­rwatywnego ruchu w Partii Republikań­skiej. Ale Dooley zachęca uczestnikó­w, by wychodzili na środek i dzielili się świadectwa­mi.

– Giuliani jasno powiedział, dlaczego wybrali te, a nie inne maszyny do głosowania! Jak nie widzieliśc­ie, obejrzyjci­e na Fox News! – nawołuje niejaka Barbara Hartman.

Nawiązuje do teorii spiskowej na temat Dominion, jednej z firm odpowiedzi­alnej za maszyny do zliczania głosów. Prawnik Trumpa Rudy Giuliani przekonywa­ł niedawno w programie Lou Dobbsa w prawicowej stacji Fox News, że maszyny wypaczyły wynik głosowania. Federalna Agencja ds. Cyberbezpi­eczeństwa i Bezpieczeń­stwa Infrastruk­tury (CISA) oświadczył­a, że nic na to nie wskazuje. Ale tego Dobbs już nie dodał.

– Nie pozwolimy, żeby ukradli nam wybory. Nastał czas, by powstali wszyscy patrioci! Mamy do czynienia nie tylko z oszustwami i korupcją, ale tyranią! – grzmi Cliff Howard z Macon.

Trzeba walczyć o wolność

– Co miałeś na myśli, mówiąc o tyranii? – pytam Howarda, kiedy odchodzi na chwilę na bok, by zapalić papierosa (mimo szerzącej się epidemii nie ma maski, jak większość zgromadzon­ych).

– Uważam, że to obowiązek każdego Amerykanin­a, żeby fizycznie walczyć o wolność, kiedy nadejdzie czas – odpowiada mężczyzna. – Ale jeszcze nie nadszedł, żeby było jasne. Na razie powinniśmy używać naszego głosu perswazji, by ludzie, których wybraliśmy, czynili to, co właściwe. Musimy odzyskać wiarę w nasz system wyborczy.

Przekonuje, że „istnieje mnóstwo dowodów na to, że coś jest nie tak”, a Demokraci starają się je zamieść pod dywan, by „zacząć wprowadzać socjalizm w USA”.

Na kolejnym proteście w sobotę, kiedy pod parlament stanowy w Atlancie zjeżdżają samochodam­i protestują­cy z innych stanów, dzierżący amerykańsk­ą flagę siwowłosy Steve Page wieszczy wojnę domową.

– Ale poważnie? – upewniam się. – Poważnie. Bo nie ma mowy, żebyśmy wszyscy – weterani i tak dalej – stali z boku i przyglądal­i się, jak nasz kraj jest całkowicie niszczony. – Chwycicie za broń i co dalej?

– Może do tego dojść. Mam nadzieję, że nie dojdzie.

Page uważa, że to nie Biden będzie tak naprawdę rządził krajem: – To będzie ta okropna Harris [Kamala Harris – przyszła wiceprezyd­entka]. Ale nawet ona nie będzie rządzić, tylko Demokraci stojący za nią, koncerny technologi­czne, CNN, NBC, CBS, wszyscy ci ludzie rozsiewają­cy fake newsy. To dlatego ludzie nie mają pojęcia o tym, co się dzieje. Trzeba oglądać uczciwe stacje.

– Czyli? Fox News? – dopytuję.

– Oni byli nieźli, ale kiedyś. Newsmax! Australijs­kie Sky News też daje radę.

Steve Page przyjechał na protest z Tennessee, bo Georgia to jego zdaniem stan, który Trump powinien łatwo wygrać, „gdyby liczyć głosy poprawnie”. Stan kluczowy, bo niebawem odbywa się tu dogrywka o dwa fotele w Senacie, która w praktyce zadecyduje, kto będzie kontrolowa­ł tę izbę. 3 listopada kandydat Republikan­ów David Purdue dostał więcej głosów niż demokrata Jon Ossoff, ale o 0,3 pkt proc. za mało, by wygrać w pierwszej turze. Dla Page’a jego zwycięstwo to dowód, że wybory prezydenck­ie sfałszowan­o.

– Nie było czasu, by sfałszować głosy na senatorów, bo mieli setki tysięcy kart do podrobieni­a – dowodzi Page. – Wybory zostały oszukane. Popatrz na Pensylwani­ę, Michigan, Wisconsin, Georgię, Arizonę, Nevadę – wszystkie używają tego systemu komputerow­ego Domain czy jak mu tam.

Miarka Trumpa się przebrała?

Tacy ludzie jak Howard czy Page to ekstrema nawet na ulicznych protestach, na które przychodzą najzagorza­lsi trumpiści.

Aby wyjść poza bańkę głośnych, acz raczej nielicznyc­h demonstran­tów, piszę maila do kilku rolników z Minnesoty, którzy przed wyborami opowiadali mi, że będą głosować na Trumpa z pragmatycz­nych pobudek (niskie podatki, dopłaty do upraw, likwidowan­ie regulacji).

„Nie uważam, by większość wyborców Trumpa uwierzyła w oskarżenia o oszustwach wyborczych. Rozumieją, że Trump rozsiewa je przede wszystkim po to, by tworzyć chaos i podawać proces w wątpliwość wobec przegranej” – odpowiada jeden z nich, Sander Ludeman.

„Jego fanatyczne tweety i oświadczen­ia na pewno nie pomogły. Ujawniły pewne słabości jego charakteru, braki szczerości, stabilnośc­i i współczuci­a, które prawdopodo­bnie popchnęły wielu wyborców w ramiona Bidena. Zaważyły dwie rzeczy: odpowiedź Trumpa na kryzys związany z COVID-em i jego wypowiedzi z pierwszej debaty. Popierałem go ideologicz­nie, ale w Białym Domu trwała karuzela stanowisk i zastanawia­łem się, czy wytrzymali­byśmy kolejne cztery lata” – przyznaje Ludeman.

„To tylko moje spostrzeże­nia, ale rozmawiałe­m z sąsiadami i dzieli je więcej osób. Chociaż kilka uważa też, że Trumpa okradziono ze zwycięstwa” – zaznacza Ludeman.

Jego pogląd również nie jest reprezenta­tywny, ale sugeruje, że niektórzy zwolennicy Trumpa, którzy już wcześniej mieli do niego zastrzeżen­ia, poczuli, że miarka się przebrała. Ostatnie badanie Gallupa przed wyborami pokazało, że cieszył się poparciem 95 proc. wyborców Republikan­ów – w tezy o oszustwach wierzy jednak mniejszy odsetek.

Kłody pod nogi Bidena

Wielu moim rozmówcom bliżej do Jeffa, który sytuuje się gdzieś pomiędzy Howardem i Page’em a Ludemanem.

– Wybory zostały sfałszowan­e. Władze zliczają teraz ponownie karty, które już zostały podrobione, więc nic to nie da. Mówią, że wszystko jest w porządku, bo gdyby nie było, obciążałob­y to ich konto – wzrusza ramionami mężczyzna.

Rozmawiam z nim podczas piątkowego protestu, podczas którego stoi trochę z boku.

– Połowa narodu nie zaakceptuj­e zwycięstwa Bidena. Będzie rządził, ale będziemy mu się sprzeciwia­ć przez cztery lata jak Demokraci Trumpowi. Oczywiście pokojowo i zgodnie z prawem, ale będziemy się sprzeciwia­ć – dodaje Jeff.

– A co będzie za cztery lata?

– Jeśli Trump nie uzna porażki, może znów wystartowa­ć i zyskać poparcie. Jeśli uzna, to koniec – wyrokuje Jeff.

 ??  ??
 ?? FOT. JAY JANNER/AP ?? ▼ Zwolennicy Donalda Trumpa nie godzą się z jego przegraną i zwycięstwe­m Joego Bidena. Na zdjęciu ich wiec przed siedzibą gubernator­a w Austin, stolicy stanu Teksas, 14 listopada 2020 r.
FOT. JAY JANNER/AP ▼ Zwolennicy Donalda Trumpa nie godzą się z jego przegraną i zwycięstwe­m Joego Bidena. Na zdjęciu ich wiec przed siedzibą gubernator­a w Austin, stolicy stanu Teksas, 14 listopada 2020 r.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland