Hofman i obiad z Ziobrą
Adamowi Hofmanowi już raz zarzucano pośredniczenie w kontaktach między Zbigniewem Ziobrą a biznesmenem mającym kłopoty z prawem
Adamowi Hofmanowi już raz zarzucano pośredniczenie w kontaktach między Zbigniewem Ziobrą a biznesmenem mającym kłopoty z prawem. Miał oferować „wspólny obiad” z ministrem. Podobne zarzuty stawia dziś Hofmanowi Roman Giertych
W weekend adwokat Roman Giertych oskarżył Hofmana, że ten składał „korupcyjne propozycje” Leszkowi Czarneckiemu, właścicielowi grupy bankowej Getin, i że na potwierdzenie swoich słów ma nagrania (jedno już upublicznił).
W publicznych oświadczeniach Hofman – były poseł PiS i rzecznik tej partii – zapewnia, że odkąd odszedł z polityki w 2015 r., „nigdy nie powoływał się wobec kogokolwiek na wpływy czy kontakty w administracji rządowej”.
Nie pozwala też nazywać się „lobbystą”. Ale założona przez niego agencja PR-owa R4S uważana jest za jedną z najbardziej skutecznych w Polsce właśnie ze względu na powiązania jej partnerów z obecną władzą i mediami.
W Łazienkach, bez telefonów
Hofman zaprzecza, by składał korupcyjną propozycję Czarneckiemu, ale sprawa przypomina historię sprzed dwóch lat. Też z jego udziałem.
We wrześniu 2019 r. ujawnił ją portal Bloomberg. Jego dziennikarz przeprowadził rozmowę z Przemysławem Krychem, właścicielem spółki deweloperskiej Griffin. Biznesmen pół roku siedział w areszcie, oskarżony o przekazanie pieniędzy fundacji senatora PiS Stanisława Koguta (był skonfliktowany z władzami partii, zmarł kilka tygodni temu). Prokuratura uznała to za formę ukrytej łapówki.
Biznesmen opowiadał o swojej gehennie w więzieniu. Jak mówił, domagano się od niego informacji obciążających przeciwników PiS. Wg Krycha próbowano wymusić na nim zeznania groźbami i szantażem. Bloomberg: „Grożono m.in. podłożeniem do komputera dziecięcej pornografii, aresztowaniem żony za oszustwa czy wysłaniem córki do placówki leczącej ofiary molestowania. Na biznesmena napuszczono współwięźniów, którzy nękali go na spacerach i pod prysznicem. Cytowali mu też nocą fragmenty jego korespondencji z żoną – zarówno tej wysyłanej już zza krat, jak i tej sprzed aresztowania.” Krych opowiadał, że, „ludzie wyglądający na więziennych strażników” mieli mu grozić, że zamkną go w celi dla trudnych zatrzymanych – czyli oskarżonych o gwałty i ciężkie przestępstwa.
Po wyjściu z aresztu w czerwcu 2018 r. Krych nawiązał kontakt z Hofmanem. Twierdzi, że były poseł i rzecznik PiS sam się do niego zgłosił. Hofman, tak jak w przypadku
Czarneckiego, twierdzi, że kontaktu z nim szukał Krych.
Doszło do spotkania w warszawskich Łazienkach. Hofman miał postawić warunek, by spotkanie odbyło się bez telefonów. Bloomberg: „Według Krycha Hofman powiedział mu, że padł ofiarą walki o władzę w łonie partii oraz że politycy z otoczenia Zbigniewa Ziobry chcieli zmniejszyć wpływy senatora Koguta w Małopolsce tak, aby wypromować tam swoich ludzi. Stąd śledztwo w fundacji Koguta”.
Jak powiedział Krych, Hofman zaproponował mu „obiad z Ziobrą w celu wyjaśnienia sytuacji”, ale biznesmen odmówił.
Hofman potwierdził Bloombergowi, że rozmawiał z Krychem w parku, ale zastrzegł, że pomysł spotkania nie wyszedł od niego. Powiedział też, że „po wysłuchaniu historii finansisty nie dostrzegł żadnych możliwości biznesowych oraz że nigdy nie spotkali się ponownie”. Zapewnił, że nie przekazywał właścicielowi Griffina żadnej wiadomości i że nikt go do Krycha nie wysyłał.
Hofman ma swoją wersję
Ta historia jest podobna do sprawy ujawnionej przez Giertycha. Prawnik opublikował fragment nagrania, na którym słychać, jak Hofman oferuje Czarneckiemu dostęp do Ziobry za pośrednictwem Michała Krupińskiego. To były prezes Pekao SA z nominacji PiS, którego Czarnecki miał zatrudnić w swoim banku. Krupiński od dawna bardzo przyjaźni się z bratem Ziobry Witoldem.
W poniedziałek na konferencji prasowej Ziobry dziennikarze TVN dwa razy próbowali pytać go o to nagranie. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny, chociaż słyszał pytania, nie odpowiedział.
Wg Hofmana publikacje jego rozmów z Czarneckim są „nieuprawnioną próbą odwrócenia uwagi od istoty sprawy i mają nadać jej polityczny charakter”. Firma R4S potwierdza, że pracowała dla Czarneckiego. Twierdzi, że to bankier wyszedł z inicjatywą współpracy. „Propozycję współpracy złożył nam sam Leszek Czarnecki. Zawarliśmy z jego firmami umowy na usługi komunikacyjno-doradcze. W tym czasie wykonywaliśmy zgodnie z Umową działania z zakresu public relations i doradztwa strategicznego. Wszystkie działania były dokumentowane i raportowane co miesiąc klientowi” – piszą w specjalnym oświadczeniu partnerzy R4S Hofman i Robert Pietryszyn, były prezes Lotosu.
Swoje stanowisko opublikowali w niedzielę w reakcji na wystąpienie Giertycha i informacje „Wyborczej”. Hofman i Pietryszyn twierdzą, że z Czarneckim współpracują od
Sprawa sprzed dwóch lat przypomina najnowsze oskarżenia Hofmana o złożenie korupcyjnej propozycji Leszkowi Czarneckiemu
maja 2019 r. i że odbyli z nim wiele spotkań. „Stanowczo podkreślają”, że „podczas tych spotkań nigdy nie składali żadnych korupcyjnych propozycji”. Ich zdaniem upubliczniona przez Giertycha rozmowa „nie zawiera żadnych treści, które stanowiłyby naruszenie prawa”.
Wg Hofmana i Pietryszyna „poruszone publicznie wątki pojawiały się z inicjatywy Leszka Czarneckiego. Nie były to nasze propozycje i nadana im przez Romana Giertycha interpretacja jest całkowicie nieuprawniona”.
Partnerzy R4S podają, że „podjęli już zdecydowane kroki prawne”, i zapewniają: „w swojej działalności zawsze kierowali się zasadami uczciwego biznesu a prowadzone przez nich wobec klientów działania zawsze realizowane były zgodnie z prawem”.
Sprawa Czarneckiego odroczona
Tymczasem w poniedziałek warszawski Sąd Rejonowy po raz drugi odroczył rozprawę aresztową Czarneckiego. Zatrzymania i aresztowania właściciela Getin Banku domaga się Ziobro. Prokuratura postawiła mu zarzuty w związku aferą GetBacku – należący do biznesmena Idea Bank sprzedawał obligacje tej firmy. Czarnecki zaprzecza, by o tym wiedział – i ma na to dowody. Zwolnił też zarząd Idea Banku, gdy dotarły do niego informacje o obligacjach GetBacku.
Pierwsze posiedzenie aresztowe miało się odbyć 16 października, ale dzień wcześniej, na polecenie prokuratury, CBA zatrzymało Giertycha, który reprezentuje Czarneckiego. W poniedziałek adwokat znów nie mógł być obecny, bo prokuratura odebrała mu prawo wykonywania zawodu.
Na rozprawę nie przyjechał też Czarnecki, który mieszka za granicą i nie jest w stanie przyjechać z powodu ograniczeń związanych z koronawirusem. Mówi też, że przy takich naciskach politycznych nie może być pewny, że będzie w Polsce traktowany zgodnie z prawem. Główny powód decyzji sądu to brak potwierdzenia, że Czarnecki otrzymał wezwanie na rozprawę. Następny termin – 21 grudnia.
O aferę z Hofmanem pytany był w Polskim Radiu Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS. Stwierdził, że „trudno mu to komentować inaczej niż w kategorii rubryki plotkarskiej czy towarzyskiej”. Podkreślił, że „sprawa w najmniejszym stopniu nie dotyczy Prawa i Sprawiedliwości”.